Buskowianka, Krem do rąk z linii "Słonecznych kosmetyków" Uzdrowiska Busko-Zdrój
Do
tej pory Buskowianka zawsze kojarzyła mi się z wodą mineralną do
picia. Nie spodziewałam się, że w swoim asortymencie mają
kosmetyki. I to nie tyle jakie bo dermokosmetyki, które produkowane
są na bazie wody mineralnej uzdrowiskowej.
Po
więcej informacji kieruję Was na stronę, uzdrowisko-busko-zdroj, a
międzyczasie za nim tam podążycie zapraszam na opinię jednego z
produktów, który wchodzi w skład nowej linii „Słonecznych
kosmetyków” Uzdrowiska Busko-Zdrój.
Linia
kosmetyków posiada białe opakowania z pastelowymi etykietami, które
są bardzo schludne, czyste, przyciągające uwagę i jakoś tak
chętnie się po nie sięga. Do każdego produktu dopasowany jest
pastelowy odcień etykiety. W tym przypadku jest ona w tonacji
różowej(brudnego różu), a na etykiecie piękny kwiat orchidea,
która jest główną nutą zapachową praktycznie każdego produktu.
Ale
za nim o zapachu to wspomnę jeszcze o konsystencji, która jest
biała, bardzo lekka. I taki sam jest krem - lekki. Do normalnych
dłoni, bez większych problemów.
Zostawia
ochronny film na dłoniach. Nie jest on bardzo tłusty, ale dłużej
się wchłania niż inne, które do tej pory stosowałam. Dla nie
których, którzy się spieszą lub nie lubię tego typu konsystencji
może to być problem, a dla cierpliwych i tych, którzy stosuje taki
krem w domu nie powinien przeszkadzać.Ale to ma być Spa, więc oto chodzi o dłuższy masaż i pieszczotę.
Zapach
jest fenomenalny. Spodziewałam się bardziej jakoś takiej
delikatnej woni tylko. A tu proszę rozpieszcza nas kwiatowo- słodki
zapach orchidei, który jak wspomniałam wyżej jest głównym
składnikiem. Zapach jest bardzo świeży, kojarzy się z wiosną.
Nie mylcie, ze jest mdły nic bardziej mylnego. Wyczuwalny, śliczny
i przyjmie unosi się na ciele czy dłoniach. Trwałość zapachu
oceniam na bardzo dobrze. Rano na dłoniach wyczuwam jeszcze jego
resztki.
Krem
do rąk jest kremem lekkim na lekkie, delikatne potrzeby. Bardziej do
skóry normalnej, bez potrzeb, ani problemów skórnych. Ochronna
warstwa delikatnie nawilży, zmiękczy i wygładzi dłonie. A
dodatkowo piękny zapach odurzy i rozpieści zmysły. Uwielbiam ten
zapach, bo jest taki słodki, a jednocześnie świeży. Krem będzie
idealnym kompanem na wiosnę, choć w tej chwili również sprawdza
się w domu po obowiązkach Pani domu (typu mycie naczyń). Aby
uniknąć typowego dla kremu lepienia się nakładam i rozprowadzam
tylko zewnętrzną stroną rąk, tam krem fajnie się wchłania, a
wewnętrzna strona nie lepi się . Wtedy mogę robić cokolwiek, a
krem wchłania się wystarczająco długo, aby zadziałać na skórę.
Jeśli nie mamy czasu nie warto się spieszyć wtedy lepiej użyć
innego kremu. Ten krem jest bardziej do domowego spa, gdy mamy więcej
czasu i chcemy sobie zapewnić relaks i chwilę wytchnienia.
Jeśli
chodzi o mocno wysuszoną, szorstką skórę warto wspomóc się
rękawiczkami. Skóra staje się bardziej jedwabiście miękka. Lubię
ten efekt, choć on tak u mnie krótko trwa. Nie jest to wina
kosmetyku tylko ogromnej pracy jaką wykonuję dłońmi. Dlatego też tak często sięgam po kremy do rąk. Bez nich byłoby tylko gorzej.
Jak
się okazuje pierwsze spotkanie jest dobre, ale jak przekonałam się
później w dalszej fazie testowania linii kolejny produkt balsam
zaskoczył mnie totalnie. Ale o nim za jakiś czas. Bo za każdym
razem pojawiały się coraz to lepsze kosmetyki. Potrzymam Was trochę
jeszcze w niepewności.
Za
krem o pojemności 100ml trzeba zapłacić ok. 10zł
Uważam,
że jest to cena adekwatna do jakości (dla przypomnienia krem jest
na bazie wody mineralnej, więc cena nie jest wygórowana).
Co myślicie o kosmetyku na bazie wody mineralnej?
Busko - Zdrój to moje miasto i tam się właśnie urodziłam. Pamiętam też pierwsze zetknięcie z wodą mineralną "buskowianką" ( a było to ponad 25 lat temu ) i nie powiem, że było ono najlepsze. Prawda jest taka, że mamy w Polsce wspaniałe uzdrowiska, a co za tym idzie rewelacyjne możliwości dla zdrowia i urody. Cieszy mnie bardzo, że na rynku kosmetycznym pojawiły się również kosmetyki z Buska i jestem ich ogromną fanką. Jeśli będziesz miała możliwość wypróbuj produkty z borowiną. Są rewelacyjne :)
OdpowiedzUsuńmam sole i mydła z borowiną, więc przekonam się o działaniu, zresztą już małe rozeznanie mam
UsuńNie miałam go.
OdpowiedzUsuńBrzmi nieźle, cena też zachęcająca:)
OdpowiedzUsuńLubię takie uzdrowiskowe kosmetyki ;)
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie :) i ma ładne opakowanie :)
OdpowiedzUsuńjest tani, jestem ciekawa tego balsamu, o którym piszesz. lubię kosmetyki zdrojowe bo często mają nawet lecznicze właściwości
OdpowiedzUsuńZapach orchidei - brzmi ciekawie:) Lubię lekkie kremy, to właśnie po nie sięgam w ciągu dnia;)
OdpowiedzUsuńosobiście uwielbiam kosmetyki oparte na wodach mineralnych - nasze rodzime firmy bardzo mi służą. Zapach orchidei kusi ;)
OdpowiedzUsuńma śliczne opakowanie
OdpowiedzUsuńAle mnie teraz zaciekawiłaś.
OdpowiedzUsuńChyba jeszcze nie miałam kosmetyków na bazie wody mineralnej.
OdpowiedzUsuńSama szata graficzna zachęca do kupna :)
OdpowiedzUsuńBrzmi nieźle :)
OdpowiedzUsuńJeszcze się nigdy z nim nie spotkałam ;) Wygląda bardzo ciekawie ;) Gdzie go mogę kupić?
OdpowiedzUsuńna stronie są informacje. Na internecie jest wiele sklepów, które mają w swojej ofercie kosmetyki z Uzdrowisk
UsuńNie słyszałam o nim wcześniej i ciekawie zapowiada się :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się, za taki krem warto zapłacić trochę więcej niż za te najzwyklejsze :)
OdpowiedzUsuń