Balea Young, lippen pflege nasch katze
Zima
tego roku nie jest tradycyjna jak zazwyczaj bywało. Jednak trzeba dbać o
pielęgnację ust, które mimo to potrzebują nawilżenia. W mojej kieszeni,
kosmetyczce „przewala” się wiele tego typu kosmetyków. Dosłownie w każdej
kieszeni płaszcza, czy kurtki znajdzie się jeden egzemplarz, więc na ich brak
nie narzekam.
Ale
jak się oprzeć nowościom, które są atakowane wręcz w naszą stronę. Tym bardziej
jak się oprzeć Balea, która słynie z pięknych zapachów (choć są wyjątki). Ale
zapach to nie wszystko. Nie raz się o tym przekonałam. Nie zawsze idzie on w
parze z działaniem. Czy ten produkt także porwał mnie zapachem i działaniem?
Zobaczcie same
Działanie
także słabe. Można sobie maziać usta i mazaić, ale i tak nie daje to żadnego
rezultatu. Nadaje ustom połysku, ale jest on sztuczny i nic nie robi, a po
chwili i tak znika jakbym wcale nic nie nakładała.
Na
ustach pomadka nie jest mocno różowa, nadaje tylko lekkiej poświaty i blasku.
Jeśli
macie usta zadbane to wszystko jest ok. Może być dla Was miłym dodatkiem, choć
zapach wcale nie kusi. Natomiast jeśli macie większe problemy typu spękane,
spierzchnięte, wysuszone usta to niestety ta pomadka Wam nie pomoże. Nic nie
robi, a usta są w jeszcze gorszym stanie. Bardziej wysuszone, wołające o pomoc,
szczególnie prosząc o nawilżenie.
Szkoda
pieniędzy na ten produkt, mimo ładnego wyglądu. No chyba, że chcecie zrobić prezent nastoletniej dziewczynce to będzie w wniebowzięta:)
Jeśli
upieracie się na tym, aby coś spróbować do pielęgnacji ust właśnie z Balea to
polecam ten balsamik o malinowym zapachu.
O
tę pomadkę jak i o balsamik do ust możecie pytać w abc-uroda.com
Czyli nic specjalnego, myślałam że okaże się nieco lepsza.
OdpowiedzUsuńja też miałam taką nadzieję, jak widać seria young mi nie służy;/
UsuńUżywam pomadek ochronnych od czasu do czasu. Nie mam zapału, aby ich namiętnie używać. Na tą bym się raczej nie skusiła..
OdpowiedzUsuńCzyli nie dla mnie, ale może to i lepiej. Nie będę już tak bardzo narzekać, że cudowna Balea nie jest dostępna w Polsce. ;p
OdpowiedzUsuńsą także perełki, o które warto zabiegać, ale to można sobie odpuścić
UsuńNie jest to produkt dla mnie, obecnie moim wybawieniem jest Tisane ;)
OdpowiedzUsuńMam czekoladową wersję ale jeszcze nie zdążyłąm uzyć ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze kosmetyków Balea:)
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego w Nowym Roku:)
ja mam wersję sensitive z masłem shea bardzo lubię ą pomadkę
OdpowiedzUsuńByć może inne zapachy sprawdzają się lepiej, bo ten widać że dla mnie to tylko wizualnie dobrze wygląda.
OdpowiedzUsuńZ Balea żadnego ochronnego sztyftu jeszcze nie miałam.
OdpowiedzUsuńja pomadki ochronne mam pochwane wszędzie:D każda kurtka, każda torebka:)
OdpowiedzUsuńszkoda ze nie działa :/
OdpowiedzUsuńNie znam jej, ale szkoda, że się nie spisała ;/
OdpowiedzUsuńdawno nie używałam klasycznej pomadki ochronnej
OdpowiedzUsuńNie lubię pomadek które tylko nabłyszczają a żadnych wartości nawilżających nie maja :/
OdpowiedzUsuńSzkoda... dla mnie chyba number 1 jest carmex ;)
OdpowiedzUsuńHmmm znając mnie już dla samego zapachu bym kupiła, a że nigdy nie miałam pomadki ochronnej balea tym bardziej mnie kusi! jednak fakt, że nie działa sprawia, że gdy będzie mi dane kupić 3 razy się nad tym zastanowię ;p
OdpowiedzUsuńW takim razie szkoda na nią pieniędzy.
OdpowiedzUsuńMnie nawet najtańsze balsamy do ust pomagają :)
OdpowiedzUsuń