Kosmetyczne hity 2013
Rok,
2013 mimo, że był długi jakoś przeleciał mi przez palce. Wiele się wydarzyło
szczególnie źle wspominam początek roku. Mimo to staram się żyć dalej, jak to
mówią czas leczy rany. Koniec roku także nie był łaskawy upadłam trochę na
zdrowiu. Było to przerażające. Ale trzeba być twardym. Chciałabym tamten rok
podsumować jednak kosmetycznie niż prywatnie.
Końcem
roku jeszcze 2012 poznałam kosmetyki
Balea i Alverde dostępne u naszych niemieckich sąsiadów. Głębsze spotkanie
z nimi zaczęło się właśnie na początek roku 2013. Głośne marki zachwycają
zapachem, nie koniecznie działaniem, choć znajdują się perełki, które warto
poznać, i właśnie o takich chcę dziś wspomnieć.
Żele
to wiadomo hity, prezentuję tutaj tylko te, które skradły moje serce. Mango, borówka, nektarynka oraz
ananasowy balsam. Nikt
się nie oprze słodkim, owocowym zapachom podczas nie tylko letnich kąpieli i
późniejszej jej pielęgnacji.
Jak
już jesteśmy przy pielęgnacji ciała to warto także wspomnieć o polskich
firmach, które produkują super kosmetyki np. Farmona, zaskoczyła rewelacyjnie działającym peelingiem,
przy
tak niskiej cenie i cudownym zapachu wg gustu, bo do wyboru było kilka. Moje
zachwyty padły na porzeczkowy.
A
cleanic zaskoczył hitem dezodorantemw chusteczkach, które bez najmniejszego problemu działały w gorące dni.
Nawilżenie
ciała zostawiłam Isanie, która
to nie jest polskim producentem, ale zasługuje na miano hitu balsam z olejkiem arganowym. Świetnie nawilżał skórę.
O
moje włosy także dbała Balea, ale z serii profesionall Oil repair odżywka i szampon. Nic
tak nie wygładziło i zmiękczyło włosów jak ten duet.
Końcówki
włosów zabezpieczałam jedwabiem w płynie z Green
Pharmacy.
Oraz świetna seria z amarantem z Alverde o niej tez warto wspomnieć, zadba o nawilżenie i brak puszenia się moich włosów.
Końcem
roku zauroczyła mnie marka Goldwell,
szczególnie poznałam genialną maskę, która wygładza i nawilża włosy. Oraz lakier do włosów. Doskonale utrwala fryzurę, loki wyglądają na naturalne, a ja mogę długo się cieszyć nimi.
Ale to nie wszystko w razie „W” pomógł mi KMC
suchy szampon.
Zaczęłam
ni z gruszki ni z pietruszki, a przecież pielęgnację zaczynamy od twarzy. Marki
polskie także zasługują na miano pochwały, w szczególności, jeśli chodzi o pielęgnację
twarzy. Wcale nie są gorsze od zagranicznych firm. A nawet mogłyby się czegoś
nauczyć i kobiety z tamtych stron mają czego nam zazdrościć.
Sama
jestem dumna z tego, że marka Dr Irena Eris wprowadziła Pharmaceris. Seria A, która jest właśnie tam dostępna okazała się
dla mojej skóry niezwykle przyjemnie delikatna i skuteczna.
Pharmaceris-piankamyjąca doskonale umyje Waszą twarz z brudu i resztek makijażu.
- multilipidowy krem odżywczy nawilży skórę, tonik, przywróci
prawidłowe ph skóry. A fizjożel załagodzi i uspokoi skórę.
Oprócz
tego hitem jest jeszcze dla mnie Fitomed żel i tonik nawilżający, które w żaden sposób nie podrażnia, a doskonale dba o skórę.
Demakijaż nie mógł się obejść bez loreal
ideal soft płyn micelarny zmyje dokładnie makijaż bez podrażnień i woda uriage ukoi, uspokoi, odświeży i nawilży skórę.
Dłonie
i stopy wymagają także wiele uwagi. Dlatego najodpowiedniejsze okazały się
Lirene,
witaminowy krem do dłoni,
który dobrze nawilża, zostawia przyjemnie delikatną powłokę, która daje naszym
dłoniom miękką skórę.
Masłodo stóp Fuss Wohl mięta i limonka świetnie zmiękcza stopy i nawilża je, a latem
przynosi dobre odświeżenie.
Organique krem do stóp świetny krem, który w podobny sposób jak ten wyżej dba o skórę
stóp. Zapomnijcie o suchych, zadziornych
stopach!
Cosmabellfoot peel magiczne skarpetki, który zmienią Waszą skórę w delikatną dziecięcej skórę. Cudo!
Ten
ostatni to hit wszech czasów!
Co
do kolorówki. Wiele się przewijało, ale zostało mało, ale za to z jakim
świetnym działaniem. Wszystko oczywiście wg moich potrzeb i gustów. Zaznaczam,
że to moje hity i nie u wszystkich mogą się okazać odpowiednie.
Twarz
Bell mocna firma BB skin adapt +
korektor z tej serii. Tym
duetem zachecyam się do dziś. Mimo, że to BB krem jego krycie było dobre jak
na podkład. Skóra się nie świeci. A jego trwałość zaskakuje, bo długo się
utrzymuje.
oraz
CC cream Bell mój ideał! Mam już drugie opakowanie. Nie chcę żadnych inych
podkładów. Bo ten zastępuje mi wszystko. Idealny odcień, brak świecenia się czy
znikania kremu. Do tego nie podkreśla suchych skórek i nie wyskakują po nim
niespodzianki.
Rzęsy podkręcone dzięki The Rocket, nic tak nie zagęści moich rzęs, jak ten tusz. Przy dobrej wprawie
dobre rozdziela rzęsy. Może jest problem ze zmyciem, bo czerń jest głęboka, ale i tak go uwielbiam. Najlepszy!
Tuż za kredkami z Avon (które wiodły prym w poprzednich latach) kredka Pierre Rene. Mega trwałość i kolor czerni
jest czernią, a nie szarością, czy w gorszym przypadku zielenią, jak to bywa u
innych. Ogromnie trwała i wydajna.
Cały
rok o moje usta dzielnie dbały. Lovely
pomadka błyszczkowa, która idealnie dbała o moje usta nawilżała je i nadawała
cudownych odcieni, w zależności od nastroju względem wyboru kolorów.
Celia
dumnie zaszczyciła mnie pod koniec roku, choć także nie mogę o niej zapomnieć.
Świetne kolory nude nadają się na co dzień, także nadając ładnego kolorku i
nawilżenia.
Paznokcie
seche vite topcoat. Przyśpieszacz wysychania, nadaje łądnego połysku.
Jak
widać rok 2013 był rokiem Balea. Wiele dobrych produktów, które warto poznać,
mimo tak słabej dostępności. Ale nie zapomniałam o swoim kraju, bo polskie
kosmetyki też zasługują na wiele pochwał. I z dumą je prezentuje u siebie na
blogu oraz polecam rodzinie i znajomym.
Nie
zawsze co zagraniczne i drogie jest doskonałe. Czasem coś co jest ciche okazuje
się wielkim.
Jeśli
chcecie poczytać bardziej szersze opinie o danym kosmetyku wystarczy kliknąć w
nazwę, a przeniesie Was do pełnej recenzji.
Uff..
męczyłam się z tym postem kilka dni, ale udało się choć idealnie nie jest. Mam nadzieję, że przybliży Wam to choć trochę na co decydować się przy zakupie.
uwielbiam peelingi farmony!:)
OdpowiedzUsuńMarysia P.
zgadzam się, te są wyjątkowe:)
Usuńteż lubie tę peelingi ... w ogóle farmona ma peelingi doskonałe jak dla mnie :-D
Usuńto prawda, nie tylko z futti frutti są doskonale peelingi, ale także z tych słodszych wersji sweet secret
UsuńDojrzałam moja ulubioną firme Pharmaceris, mleczko do demakijażu i piankę. :-)
OdpowiedzUsuńo tak mocna firma:)
UsuńAle dużo tych hitów. Odżywkę z Balea Oil repair też używałam - i spodobała mi się :) Pomadki z Wibo również używam i na pewno z czasem zakupię jeszcze inną wersje kolorystyczną.
OdpowiedzUsuńnie jest dużo, po jednym z każdej dziedziny:P
UsuńPewnie masz rację ;) Wydaje się dużo pewnie przez ilość zdj i super jakość :))
UsuńSporo tych hitów! Zgadzam się co do Fitomedu ;)
OdpowiedzUsuńwcale nie tak dużo. Wybrałam praktycznie nie wiele, a tyle przez rok przecież wypróbowałam
UsuńZaszalałaś z tymi hitami. Ale te które znam to się w 100 % zgadzam!
OdpowiedzUsuńsporo? jak tak patrzę na inne blogi, to wybrałam na prawdę garstkę.
UsuńJa też dopiero pod koniec roku zapoznałam się z Baleą ;) Mam ten żel z nektarynką i odżywkę do włosów ;)
OdpowiedzUsuńA ten CC Cream z Bell jest w dość jasnym odcieniu jak np Lirene City Matt w odcieniu 203 Jasny? Skusiłabym się na niego ale nie wiem jak z kolorem, a w mojej Naturze nie było ostatnio testerów :)
OdpowiedzUsuńczarnamyszka1994.blogspot.com/
raczej jest jaśniejszy
Usuńdużo ;) deo w chusteczkach też lubię, cudownie mnie ratowało w szpitalu ...
OdpowiedzUsuńbalsam Isany czy woda Uriage, super ;)
za to ten tusz Rocket to dla mnie bubel roku :(
nie możliwe Rocket bubel u Ciebie;/ oj szkoda
Usuńa ja rocket polubiłam ... nawet bardzo :-D
Usuńto fajnie, że jesteś kolejną osobą lubiącą Rocket:)
UsuńKosmetyki Bell uwielbiam. To jedna z moich ukochanych drogeryjnych marek kosmetycznych. Swego czasu również używałam CC cream od Bell jednak przerzuciłam się na minerały ale bardzo chwalę sobie kosmetyki Bell.
OdpowiedzUsuńcieszę się, że lubisz Bell. Sama uwielbiam tę firmę
UsuńMiałam ten tusz do rzęs ;) świetny był zastanawiam się nad ponownym kupnem.
OdpowiedzUsuńBardzo rzeczowe podsumowanie:) Niestety nie miałam okazji stosować kosmetyków Balea. Zaciekawiłaś mnie tym podkładem i korektorem Bell, zapamiętam sobie gdy będę kupować w przyszłości podkład.
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc jestem w szoku znam kilka twoich hitów, baa i przetestowałam je na własnej skórze :P
OdpowiedzUsuńBalea, micel Loreal, woda termalna Uriage, celia nude i seria A Pharmaceris to i moi ulubieńcy. :)
OdpowiedzUsuńWiem, że często to piszę, ale Twoje zdjęcia są zawsze takie dopracowane, piękne ;-) Też lubię ten tusz z Maybelline!
OdpowiedzUsuńcieszy mnie to:)
Usuńczęść Twoich hitów to również i moje hity :D
OdpowiedzUsuńZnam tylko niektóre z tych produktów, kosmetyki Balea może uda mi się bliżej poznać w tym roku, bo w 2013 miałam ich zaledwie kilka. :)
OdpowiedzUsuńmoże w tym roku los się do Ciebie uśmiechnie i będziesz mieć okazję poznać szerze grono kosmetyków Balea:)
UsuńPeeling z Farmony u mnie nadal w użytku uwielbiam już za sam zapach :)
OdpowiedzUsuńtusz także i u mnie znajduje się w hitach, póki co nie rozstaje się z nim ;) oby jak najdłużej mi służył!:)
OdpowiedzUsuńMimo tylu kosmetyków żadnego nie używałam ale zainteresowała mnie ta pianka do mycia twarzy ;)
OdpowiedzUsuńpolecam lepszej nie znajdziesz:)
UsuńŚwietne ulubieńcie, kilka z nich zapisuję na listę zakupów :)
OdpowiedzUsuńChusteczki Cleanic też należą do moich uubieńców, ja nad swoją notką jeszcze pracuję, by niczego nie pominąć ;)
Ja ten tusz też polubiłam, ale ma jedną wadę. Zawsze mi się odbija , jak żaden nie wiem dlaczego !!
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu wypróbować te kosmetyki Fitomed.
kilka typow nam sie pokrywa, a micel z L'Oreal pokochalam miloscia chyba dozgonna :P
OdpowiedzUsuńWidzę, że mamy kilku wspólnych ulubieńców:) Chętnie sięgam po wodę termalną Uriage, ponieważ koi podrażnioną skórę. Z kolei amarantusowy duet służy moim wysokoporowatym włosom:)
OdpowiedzUsuńPodejrzewałam, ze w Twoim rankingu znajdzie się krem CC wypuszczony na rynek przez firmę Bell:)
Dobrze podejrzewałaś, nie ma co się dziwić, w obiegu jest drugie opakowanie i nie mam jak na razie zamiaru z niego rezygnować. HIT!
Usuńjestem teraz w trakcie używania tego balsamu z Isany :)
OdpowiedzUsuńa ja go kilka dni temu wykończyłam, znajdzie się w denku stycznia:) bardzo dobry balsam
UsuńJa oczywiście też lubię żele Balea, ten mango super pachniał :) A będę musiała się skusić na odżywkę z profesjonalnej serii. No i pewnie też wypróbuję piankę z Pharmaceris.
OdpowiedzUsuńZ kolorówki również lubię pomadki Lovely i Celia, natomiast ten tusz Rocket był taki średni, raczej mi nie pasował i do niego nie wrócę.
To i tak Kasiu mamy sporo wspólnych hitów:)
Usuńa Rocket ma różne opinie, jedni go kochają inni nienawidzą;/
Kilka moich perełek zauważyłam. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńRakietka i jedwab GP też są na mojej liście ulubieńców :)
OdpowiedzUsuńWodę termalną Uriage i ja bardzo lubię.
OdpowiedzUsuńPodobnie jak pomadko-błyszczyki Celia - zwłaszcza odcień 603 :)
Sporo tu również moich ulubieńców, a micel Loreal jest hitem tego roku dla mnie.
OdpowiedzUsuńszczerze mówiac, to nic nie testowałam z tych kosmetykow ;p
OdpowiedzUsuńzawsze będzie ten pierwszy raz
UsuńMam ten podkład z Bell, dostałam na spotkaniu blogerek i faktycznie ma w sobie coś ujmującego. Początkowo chciałam go oddać, bo kolor wydał mi się za ciemny, ale jak zobaczyłam jak zachowuje się na skórze, to stwierdziłam, że zostawię go sobie na lato, bo żal go oddawać ;)
OdpowiedzUsuńcieszę się, że go polubiłaś, bo to na prawdę godny uwagi kosmetyk
UsuńFajny skrót kosmetyczny:-) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWczoraj testowałam ten płyn micelarny z L'oreal na makijażu wodoodpornym i niestety nie dał sobie z nim rady.
OdpowiedzUsuńu mnie spisuje się idealnie, chociaż wodoodpornego makijażu nie wykonuję, więc nie wiem jakby się wtedy zachował
UsuńCiągle zastanawiam się, czy warto kupić te skarpetki, i przede wszystkim które wybrać, bo na rynku jest ich kilka jak nie kilkanaście.
OdpowiedzUsuńwarto, warto, polecam te z Cosmabell
Usuńsporo się tego uzbierało, też w tym roku zachwyciłam się kosmetykami Balea
OdpowiedzUsuńz kolei Seche Vite wciąż czeka na wypróbowanie, ale skoro jest tak dobry to chyba sięgnę po niego niebawem ;)
sięgaj, sięgaj później bez niego nie będziesz mogła żyć:)
UsuńWiele ciekawych produktów. Pewnie po nie które sięgnę i ja. Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego w Nowym Roku :)
OdpowiedzUsuńjest tutaj również kilka moich hitów. :)
OdpowiedzUsuńLubię błyszczykowe pomadki, ale tych z Lovely jeszcze nie próbowałam :)
OdpowiedzUsuńCelia, CC Bell i jedwab Farmony to również moje hity. Spróbowałabym też kosmetyków z tej serii Pharmaceris.
OdpowiedzUsuńWidzę tu dużo perełek ;)
OdpowiedzUsuńPeelingi z Farmony są doskonałymi zdzieraczami i bardzo je lubię. Od dwóch dni stosuję odkład CC Bell i jeszcze nie mam zdania. Natomiast mascara to dla The Rocket to zupełna pomyłka. Mam wyjątkowo wrażliwe oczy i te problemy ze zmyciem go były dla mnie nie do pokonania.
OdpowiedzUsuńMój miniony rok również był pod znakiem kosmetyków Balea :) jedwab GP. chusteczki Cleanic i masełko do stóp też lubię. Niedawno kupiłam ten krem CC Bell, ale na razie mnie nie zachwycił. Nie umiem natomiast dorwać korektora BB pod oczy w promocji, a bardzo chcę go wypróbować :(
OdpowiedzUsuńWiele z tych produktów sprawdziło się także u mnie: Cosmabell, suchy szampon KMS, micel L'Oreal i krem do stóp Organique :)
OdpowiedzUsuńTen peeling z Farmony uwielbiam - mam ten sam zapach xD
OdpowiedzUsuńświetne zestawienie, kilka produktów znam, a do kilku zostałam dodatkowo zachęcona :)
OdpowiedzUsuń