Trzy hity z październikowego Shiny Boxa
Październikowe
pudełko mimo małych produktów w środku bardzo mnie zachwyciło. Pojawiły się
kosmetyki, które doskonale się u mnie sprawdziły. Zobaczcie, które to:)
Organique, Płyn do kąpieli o cudownym
korzennym zapachu.
Przypominający
święta, otulający przyjemną pomarańczą, odrobiną chili i przypraw. Cudowna
aromatyczna rozkosz podczas kąpieli. Jak wiecie jestem fanką zapachów, kąpieli
i firmy Organigue. Od razu po otrzymaniu Shiny wypróbowałam ten płyn.
Wystarczy
odrobina, aby zapach unosił się po całej łazience. Przy ciepłej wodzie jeszcze
bardziej się nasila. Boli mnie jednak jedno, że płyn jest słabo wydajny, aby
było trochę piany trzeba go sporo nalać. A jak widzicie na zdjęciu opakowanie
jest bardzo malutkie 125ml – a to produkt pełnowymiarowy, który kosztuje
21,90zł. Ale relaks w wannie murowany. Aha zapomniałabym o jednym może Was
zdziwić dziwna konsystencja po wlaniu do wody, nie chcę pisać jak wygląda. Wolę
rozkoszować się zapachem....
Goldwell, Balsam na włosy
60-sekundowy. Z ta firmą polubiłam
się dużo wcześniej przez fantastyczny lakier do włosów. A teraz ten balsam.
Istne cudo dla moich włosów.
Możecie
użyć okropnie plątającego włosy szamponu, a ten balsam sprawi, że zostaną
wygładzone, miękkie, przyjemne w dotyku i łatwe do układania. Dodatkowym, a
nawet mocnym atutem jest cudowny zapach, które czuję dosyć długo na swoich
włosach. Konsystencja nie spływa z włosów, choć może wyglądać na rzadką, ale
taka nie jest. Ona jakby wpijała się we włosy.
Zostawiam
balsam na ok.3minuty i efekt otrzymuję od razu. Dobra dla osób, które nie mają
czasu, albo nie chce się im długo czekać. Niby mam tylko próbkę, ale starcza na
długo, bo nie używam tego dużo, aby nie obciążyć moich cienkich włosów.
Co
do odbudowy włosów to raczej niestety w to nie wierzę, bo uszkodzone włosy
raczej trzeba ściąć i pilnować, aby nie wróciły do tego stanu. Na pewno dobrze
nawilża, odżywia, wygładza i cudnie pachnie.
Cena
niestety jest wysoka, bo aż 64zł/200ml, ale efekt doskonały.
I
ostatnim hitem jest Seche Vite Top Coat.
Sławna odżywka do paznokci, której sama wcześniej nie miałam okazji używać. Jest
to idealny top coat do paznokci.
Jest bezbarwny. Nakładany na kolorową emalię
przyśpiesza wysychanie i co najlepsze chroni lakier. Mam tutaj na myśli jedną
sprawę. Często nakładam lakier na noc. Wiem, wiem mój błąd, ale jakoś tak mam.
A później oczywiście odgnioty od poduszki, zarysowania i uszkodzenie lakieru. A
ten top zrobił świetną warstwę, ochronił lakier i nie pozwolił, aby się coś
odcisło. Dla mnie bajer! I co najlepsze przedłuża trwałość lakieru i nadaje
jemu niesamowitego blasku. Ostatnio lubiłam go nosić z matowymi lakierami. Top
kosztuje 34zł/14ml. (A ja mam tylko małą wersję 15ml)
A
Wy miałyście okazję poznać październikowe pudełko Shiny Boxa,
które znikło z
prędkością światła? Jeśli tak to co Was zauroczyło?
Nie
przegapcie listopadowego Shiny Boxa, które będzie tworzone wraz DeeZee.
Aż sama jetem ciekawa co tam się znajdzie:)
na pewno zakochałabym się w tym płynie do kąpieli, uwielbiam zapach korzenny !
OdpowiedzUsuńlubię korzenne zapachy, i ten płyn na pewno też by mi odpowiadał :)
OdpowiedzUsuńPłyn do kąpieli kusi. Uwielbiam takie zapachy :)
OdpowiedzUsuńŚwietny Blog Przydatna Recenzja kosmetyków,zachęciłaś mnie do kupna Listopadowego pudełeczka.
OdpowiedzUsuńPs.W wolnej chwili zapraszam było by mi niezmiernie miło,gdybyś mnie odwiedziła i zostawiła po sobie jakiś ślad ☺
great post! Enter my giveaway! http://alovelystyle.blogspot.com.es/2013/11/sorteogiveaway-50-lumo.html
OdpowiedzUsuńTo coat i balsam do włosów najbardziej mnie zainteresowały.Mimo to pudełko oceniam jako średnie, chociaż zapewne znalazło swoje wielbicielki ;)
OdpowiedzUsuńFajne kosmetyki, ale drogie -.-
OdpowiedzUsuńpo Twojej opinii już wiem,że płyn do kąpieli byłby moim hitem:)
OdpowiedzUsuńZnów coś fajnego z Goldwell, coraz bardziej doceniam tę firmę :)
OdpowiedzUsuńmam smaka na ten topcoat już od jakiegoś czasu :)
OdpowiedzUsuńpłyn by mi się spodobał ... lubię takie nuty ....
OdpowiedzUsuńnad listopadowym myślę .... kupić .... czy nie kupić? ;-)
płyn by mi się spodobał ... lubię takie nuty ....
OdpowiedzUsuńnad listopadowym myślę .... kupić .... czy nie kupić? ;-)
o to w takim razie muszę kupić ten seche, bo mam ten sam problem :)
OdpowiedzUsuńAż mam chęć je wypróbować.
OdpowiedzUsuńZ GoldWella stosuję odzywkę - raczej eliksir do włosów, moja mam natomiast szampon, odzywkę i maskę. Ceni się bardzo firma, mimo że i cena wygórowana. :-) Co do glosinboxa to oglądając jego zawartość z miesiąca na miesiąc coraz bardziej się zniechęcam, słabe produkty. :-)
OdpowiedzUsuńPs. Z miła chęcią zostanę tutaj, bo jest o czym czytać! :-)
Organique otworzyli u mnie;)
OdpowiedzUsuńprodukt z goldwell na plus!
OdpowiedzUsuńMniejsze, mniejsze - niestety. Już ostatnio pisałam, że się złamały, ale mam tyle ciekawych lakierów do pokazania, że musiałam szybko wziąć się w garść :)) Odrosną niebawem.
OdpowiedzUsuńShinyBox w tym miesiącu to totalny niewypał. Jedynie Organique trzyma fason i ratuje to pudełko :)
Seche Vite jest po prostu mistrzowski, a balsam z Goldwella chetnie wypróbuję. W jakiej on jest cenie?
OdpowiedzUsuń64zł za 200ml
Usuńdzięki za odp! Dodaję do obserwowanych, bo bede tu czesciej zagladac!
UsuńPozdrawiam!
Jestem bardzo ciekawa zapachu tego płynu od Organique.
OdpowiedzUsuńKusi mnie Seche Vite Top Coat :)
OdpowiedzUsuńTak, to prawda, te trzy kosmetyki są warte uwagi:-)
OdpowiedzUsuńTop Coat jest na mojej chciej liście od jakiegoś czasu:) Ale narazie mam inne tego typu produkty i muszę je zużyć.
OdpowiedzUsuńSeche Vite ma bardzo dobre recenzje, może się na niego skusze
OdpowiedzUsuńDołączam do klubu malujących paznokcie przed pójściem spać;) Muszę zainwestować w dobry lakier nawierzchniowy, żeby nie budzić się z odgniotkami:)
OdpowiedzUsuńBalsam Goldwell wygląda zachęcająco. Ostatnio moje włosy są niezdyscyplinowane i nie chcą się układać.
Hej, szukałam tego modelu i niestety, ale nie ma go już w sprzedaży.
OdpowiedzUsuń__
Miałam balsam z Goldwella, baardzo miło go wspominam :)
dokładnie październikowy Shiny rozszedł się jak świeże bułeczki
UsuńUwielbiam świąteczne zapachy a Seche Vite Top Coat kusi już jakiś czas! :D
OdpowiedzUsuńŻel pod prysznic na pewno też bym polubiła ale cena jest za wysoka a szkoda ;(
OdpowiedzUsuńTopa bym chętnie przygarnęła : )
OdpowiedzUsuńJa też bardzo polubiłam ten płyn do kąpieli :) Cudownie pachnie!
OdpowiedzUsuńTop coat na matowy lakier? ;)
OdpowiedzUsuńa czemu nie?
UsuńPo prostu zamalowywanie matu najbardziej błyszczącym topem mija się dla mnie z celem :)
UsuńOwszem mija się z celem, jak ktoś chce mat.
UsuńAle akurat mam odcień siwego lakieru tylko w macie, a chciałam bardzo połysk, więc w ten sposób go wykorzystuję. Nie widzę nic w tym złego:P