Loreal, Casting Creme Gloss - 454 Brownie
Coś
mnie podkusiło i dla odmiany spróbowałam farby do włosów Loreal
Casting. Niby wybrałam brąz, ale nie był on do końca brązem....
Farbę
możemy aplikować same w środku posiada ona nasadkę, która ułatwia samo
nakładanie. Ale i tak robił to mój mąż, jak zawsze.
Oprócz
tego w zestawie jest krem koloryzujący, mleczko utleniające, rękawiczki,
odżywka. Zestaw typowy przy tego typu farbach.
Mleczko
było bardzo wodniste, lejące się. Nawet podczas aplikacji dziwnie się
rozlewało, choć na włosach nie spływało. Krem koloryzujący od razu wydawał mi
się dziwny, za mocny odcień, dziwnie pachniał. No wiem farby zazwyczaj nie
pachną, ale Oila jest pod tym względem zdecydowanie lepsza.
Trzymałam
20 minut jak zaleca producent. Farba jest bez amoniaku.
Po
tym czasie myślałam, że mnie trafi! Mój kolor włosów był czerwony! Szlag
alpejskiej drogi. Nie po to wybrałam czekoladowy brąz, aby uzyskać bordo.
Kolor oczywiście lepiej złapał na naturalnych włosach i w tej chwili mam
bordo –brązowe ombre. Parodia jakaś!
Jestem
zwiedziona kolorem. Nie takiego oczekiwałam. I jak nigdy kolor wyszedł jak na
opakowaniu! Nie wiem skąd czekolada ma być podobna do mahoniowych odcieni. Wiem, że mogę polegać na farbach Garnier i więcej ich nie zdradzę.
Raz skok w bok skończył się tragicznie i mam za swoje;/
Kolor niby ładny, ale bardzo źle się w nim czuję. Ja chcę mój cudny brąz!!!!
Ale
fakt włosy po farbowaniu są bardzo lśniące i błyszczące, z cudnymi refleksami. Nie
ma siwych włosów, co możecie same zobaczyć na zdjęciach po wyżej.
Odżywka do włosów świetnie
je wygładziła i nie miałam na głowie szopy, ani zniszczonych włosów po
farbowaniu.
Jakoś
się przemęczę z tym kolorem i przed świętami powrócę do swojego koloru, ale już z
Garnierem.
Jestem wierna Garnier Olia i wolę nie kombinować z innymi farbami ..
OdpowiedzUsuńja tez byłam, ale coś mnie podkusiło, aby spróbować sławnej Loreal i się doigrałam
Usuńkurcze mi tam się kolor podoba bo lubię czerwienie, ale kochana jeśli chcesz ładny brąz to polecam mrożoną czekoladę z Garnier Olia, mi wyszło tak samo jak na opakowaniu i włoski równie błyszczące :) niestety nie mam zdjęć żeby pokazać efektu u siebie :/
OdpowiedzUsuńznam Olię, bo już dwa razy farbowałam rożnymi odcieniami i za każdym razem byłam zadowolona, zresztą z farb Garnier zawsze jestem zadowolona
Usuńnigdy nie farbowałam tymi farbami,ale efekt mi się Twój podoba;)
OdpowiedzUsuńKolor bardzo przyjemny :)
OdpowiedzUsuńnie mogę się przekonać
Usuńa ja właśnie ostatnio z brązu przeszłam na taki kolor :) szkoda tylko ze te kolory tak szybki się wymywają
OdpowiedzUsuńto mnie pocieszyłaś, bo czekam na zmycie:)
Usuńpodoba mi się kolor;)
OdpowiedzUsuńKolor w sumie ładny ale rozumiem Twoje wkurzenie. Dlatego ja między innymi przestałam farbować włosy:)
OdpowiedzUsuńno tak jeśli możesz to nie farbuj, ale ja muszę, zresztą widać na foto;/
UsuńNie próbowałam ale jakiś czas temu pokochałam Olię Garniera :)
OdpowiedzUsuńmiałam już 3 farby z tej serii i powiem szczerze, ze 3 różne kolory wyszły u mnie bardzo podobnie, dlatego pomimo, iż faktycznie farbę nakłada się banalnie prosto, nei niszczy włosów i ogólnie jest bezproblemowa to kolory są zaskakujące ;)
OdpowiedzUsuńJa osobiście stosuję ostatnio farby firmy Chantal. Może spróbujesz kiedyś? :)
OdpowiedzUsuńPrzeciez ci ten kolor ładnie wyszedł.
OdpowiedzUsuńMi sie podobasz w nim.
Wydaje mi się, że żeby uzyskać kolor z opakowania musiałabys pierw swoje włosy rozjasnic przynajmniej o dwa tony, żeby mogły nabrać bardziej złotego niż bordowego odcienia.
OdpowiedzUsuńAle kolorek nie jest zły :)
ale ja nie chciałam koloru z opakowania, ja chciałam brąz jaki producent obiecywał, a wyszło jakieś bordo wpadające w czerwień. A to mija się z celem
Usuńmuszę wypróbować w końcu Olię
OdpowiedzUsuńRzeczywiście wyszedł czerwonawy odcień. szkoda, bo widać, że farba ma też sporo zalet.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie wyszedł tak jak chciałaś... Mnie się podoba i chętnie zobaczyłabym u siebie na głowie :)
OdpowiedzUsuńnie próbowałam tych farb
OdpowiedzUsuńpokryła kolor ale wyszedł taki mało naturalny odcien
OdpowiedzUsuńNie przepadam za takimi odcieniami, wolę te w chłodniejszej tonacji. Z Castinga kiedyś farbowałam Mroźną Czekoladą (jeśli dobrze pamiętam) i kolor był rewelacyjny, z tym, że u mnie bardzo nietrwały i siwusy szybko wychodziły na wierzch ;)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię brązy przełamane delikatną czerwienią:)
OdpowiedzUsuńja też lubię mój naturalny odcień
OdpowiedzUsuńtez ostatnio farbowalam wlosy Castingiem, ale wybralam brąz - Mroźny kasztan. :) Moim zdaniem ladnie Ci wyszedl kolor, powinnas sie przyzwyczaic :) Tez kiedys farbowalam sie Brownie.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się kolor. :)
OdpowiedzUsuńJa lubię Casting - miałam Mroźne kakao i byłam zadowolona :) Mi się Twój podoba, może wypróbuję u siebie ten odcień :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam te farbe, uzywam od kilku lat. Ja farbuje na czernie, kolor 100 i 200 to moi faworyci.
OdpowiedzUsuńfarba bardzo ładnie pokryła odrost i nie ma żadnej różnicy w odcieniu między włosami naturalnymi a wcześniej już koloryzowanymi.
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam te farby, przez wiele lat tylko nimi farbowałam :)
OdpowiedzUsuńTym razem skusiłam się na farbę w piance Schwarzkopf i kupiłam kolor czekoladowy brąz a wyszedł mi prawie czarny ;)
A ten Twój kolor mi się naprawdę bardzo, ale to bardzo podoba :)
Kolor bardzo mi się podoba. Rewelacyjnie wyrównała Ci całość.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie przeczytałam Twojej opinii zanim nałożyłam to samo ,,coś " na moje włosy. Ten sam efekt. Jestem wściekła na ten czerwonawy kolor, miał być brąz. Nic mnie tak nie drażni, nawet u innych, jak czerwone włosy. Kiedy mogę nałożyć nowa farbę?
OdpowiedzUsuńSzczerze nie polecam tej okropnej farby.
o widzisz! masakra prawda. Ja chciałam zaraz za tydzień zmienić kolor, choć zostawiłam, aby się kolor wypłukał i tak dociągnęłam do 4 tygodni. Gdy się wypłukała zmieniała fajnie ton odcieni włosów. Mimo to nigdy nie wybiorę już tego koloru. Inni farbują od razu, ale ja bym odczekała trochę. Może w związanych włosach pochodzisz?
Usuńwłaśnie też żałuję że nie przeczytałam opinii wcześniej .. przeczytałam że czekoladowy kolor, na opakowaniu też taki kolor a wychodzi mi jakiś kasztan czy kij wie co ;/ kolor ogólnie ładny ale jak pisze brąz to niech wyjdzie ten brąz a nie jakiś inny kolor.
OdpowiedzUsuńwiele osób się na tym zawiodło, przykro mi, że wcześniej nie przeczytałaś:)
UsuńAle na przyszłość będziesz wiedziała:)
teraz mam nauczkę żeby wcześniej poczytać opinię na temat danego koloru bo już nie chcę mieć takich niespodzianek, pozostanę teraz wierna kolorowi którym farbowałam włosy do tej pory. pozdrawiam :)
Usuńa zdradź tajemnicę, jakiego koloru używasz? jakiej farby? Ja wróciłam do Oili Garnier jak dla mnie najlepsza
UsuńKupiłam wczoraj ta farbe. Wasze opinie mnie załamały :( Długo szukałam odpowiedniego odcienia,a jeszcze dłużej nim się zdecydowałam kupić,ponieważ nie chciałam zbyt ciemnego odcienia brązu,ani wpadającego w czerń,ale czerwony to już w ogóle katastrofa. Mi też chodziło o ładny,niezbyt ciemny brąz z lekką rudawą poświatą,na co wskazują oznaczenia na opakowaniu,a mianowicie 4-miedź i 5 mahoń.. Mocno przebija ta czerwień przez ten brąz czy może to bardziej rudy odcień? A jak po myciu,nie jest lepszy odcień? Na wzorniku był ładny kolor,taki ciepły,rudy brąz... Jak tu kupować odpowiednie farby,skoro nazwa sobie,numer sobie,wzornik sobie,a o opakowaniu nie wspomnę... Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDla mnie to na pewno nie jest brąz, tylko właśnie mahoń.
OdpowiedzUsuńWyszły mi takie same włosy ... również jestem tym ZAŁAMANA ! Chciałam ładną czekoladę, a mam jakieś czerwono-fioletowe refleksy... na szczęście 2 dni po farbowaniu poszłam na basen i kolor widocznie stał się mniej fioletowy więc mam nadzieję, że spłucze się i zostanie ładny. Na ten kolor namówiła mnie pani z drogerii mówiąc, że jest lepszy niż 613 i żałuję, że jej posłuchałam. Ogólnie L'oreal Casting lubię ale ten kolor NIE !
OdpowiedzUsuńWyszedł taki kolor bo taki on ma właśnie być. Kupując farbę trzeba się kierować numeracją a nie napisem "Brownie", a numeracja wskazuje na to że wyjdzie kolor czerwony (4-miedź, 5- mahoń).
OdpowiedzUsuń