Balea Brazil Mango dusche

Żele pod prysznic ostatnio idą jak woda. Przez te upały w ciągu dnia dwa razy prysznic to obowiązek. Do tego nie ma jak żel pachnący letnimi owocami. Najlepsze te z rajskich wysp.

Za pewne nie zaskoczę Was, że takie zapachy są najlepsze w Balea. Kusząca propozycja letnich limitowanych serii najlepiej nadaje się na takie odświeżenie. Ale nie tylko od czasu do czasu, a na co dzień. Bo nie ma jak delektować się owocowymi zapachami: Mango, marakuja. Ogólnie egzotyczne klimaty.  

Na samym początku nie można przejść obojętnie obok opakowania. Jest tak barwne, tak kolorowe, że nie można oderwać od niego wzroku. I zapala się lampka musze to mieć!

Później ukazuje się na nam cudowna pomarańczowa konsystencja w kolorze butelki. Konsystencja jest rzadka, lekko pieniąca się. 

Ale to wszystko wynagradza nam egzotyczny zapach. Słodki, a jednocześnie świeży. Owocowa bryza. Jak lubicie mango jak ja to będziecie zadowolone. Zapach jest obłędny. Idealny na letnią porę.

Żel dobrze myje. Sprawdza się w kwestii oczyszczania. Nie wymagam więcej od żeli. Ma myć i ładnie pachnieć, to jego rola.

U mnie nie wysusza skóry, ale nawet jakby to robił to mam balsamy do ciała.

Dla mnie jest to wakacyjny żel, który świetnie myje, odświeża skórę i nadaje orzeźwienie.

Zapachy mogłyby być trwalsze, ale co zrobić. Utrzymują się tylko chwilę w czasie kąpieli. Ale i tak je lubię. Przyjemnej pod prysznicem mogę się poczuć jak na egzotycznej wyspie.

Ten żel jak i inne kosmetyki Balea możecie dostać w sklepie ABC-uroda.com

Żele nie są drogie coś ok.6zł

Kuszą Was egzotyczne zapachy? Lubicie zapach mango?