Lirene, Youngy+20, Płyn micelarny z tańczącymi drobinkami z Wit. E
Płyny
micelarne to najbardziej popularna metoda oczyszczania skóry z makijażu. Sama
lubię tę formę i nie zamierzam z niej zrezygnować. Dlatego tez trafiam na różne
płyny. Raz są gorsze, a raz lepsze. Przez te gorsze wcale nie odtrąca mnie od
nich. Wręcz przeciwnie szukam innych. Dlatego dziś przedstawiam Wam dobry płyn
micelarny.
Płyn
micelarny jest bardzo ciekawym pełnym. Od razu w oczy rzucają się zawarte w nim
drobinki, które siedzą sobie cicho na spodzie opakowania. „Tańczące drobinki”,
bo tak nazwał producent kulki, które po wstrząśnięciu ukazują się nam.
Po
przetarciu twarzy wacikiem kolorowe drobinki rozpuszczają się, nadając skórze
delikatne rozświetlenie i wyrównany koloryt skóry.
Konsystencja
płynu nie jest niby tłusta, ale jakby zostawiała delikatną powłokę. W sumie ona
mi nie przeszkadza, bo po umyciu płynem i tak myję twarz żelem lub pianką z
wodą. Także lekko lepka powłoka zostaje zmyta.
Płyn
posiada cudowny, słodko-owocowy egzotyczny zapach, który jest świetnym
odświeżeniem i orzeźwieniem. W upalne dni demakijaż z tym płynem to istny raj
dla skóry.
Micel
jest bardzo kuszący. Od razu rzucają się w oczy tańczące drobinki, które
skutecznie przyciągają uwagę. Osobiście bardzo podoba mi się taka dodatkowa
forma. Później przy otwarciu unosi się woń pięknego zapachu. I po użyciu
całkiem przepadłam, bo działanie jest takie jak lubię. Czyli prawie zmywa
wszystko. I nie podrażnia skóry, czego najbardziej się obawiałam.
Zacznę
od tego czego nie zmywa. Nie radzi sobie z mocniejszym makijażem oczu, tuszem i
mocniejsza kredką. Niby wszystko zmywa. Ale po kolejnym przetarciu gdzieś
jeszcze widać tusz na waciku. Chociaż testy próbne na rękach pokazują, że zmywa
dobrze. To widać, że tusz i kredka nie do końca została zmyta. I tak tez jest na
oczach.
Z
resztą makijażu radzi sobie doskonale. Oczyszcza skórę, zmywa brud i zanieczyszczenia.
Do tego jak wspomniałam wyżej nie podrażnia skóry, ani oczu. Szybko rozpuszcza
całodniowy, a nawet świeży makijaż, który czasem trzeba poprawić.
Nie
raz potrzeba 4 płatki do całkowitego oczyszczenia. Ale to też zależy od
makijażu.
Polubiłam
bardzo ten płyn. Cudownie pachnie, dobrze zmywa, mimo kilku poprawek. Najważniejsze
nie podrażnia mojej skóry, ani oczu. Z czego jestem najbardziej zadowolona. Powiem,
że produkt nie jest tylko dla +20, ale nawet dla tych osób +30. Choć miałabym
obawy jak przyjęłyby to cery tłuste.
W
cenie ok.15zł/200ml na pewno wiele osób się skusi, albo już Was skusiły
„tańczące drobinki”.
Te drobinki są świetne! ;)
OdpowiedzUsuńooo :D czuję się zachęcona do zakupu tego cudeńka :)
OdpowiedzUsuńna razie jakoś mnie ten płyn nie przekonuje, ale dam mu jeszcze jedną szansę, może źle zaczęliśmy znajomość ;)
OdpowiedzUsuńJuż wiele pochlebnych jego opinii przeczytałam, chyba się skuszę :)
OdpowiedzUsuńte drobinki mnie zachwyciły :)
OdpowiedzUsuńzdecydowanie przykul moja uwagę, wędruje na listę zakupow w PL
OdpowiedzUsuńkuszą mnie te tańczące drobinki :)
OdpowiedzUsuńte drobinki się do mnie uśmiechają i kuszą... ;o
OdpowiedzUsuńJa mam cerę tłustą, a nawet bardzo a mam zdanie identyczne jak Twoje :). Mega lubię nim zmywać twarz, bo oczy to zależy- z wodoodporną maskarą się męczy no i cienie w kremie z Maybelline też cieżko nim zmyć, ale do codziennego makijażu jestem zadowolona:)
OdpowiedzUsuńmam go!:)
OdpowiedzUsuńJa go chciałam kupić,ale nie mogłam znaleźć ostatnio w rossmanie
OdpowiedzUsuńCzego to ludzie nie wymyślą..tańczące drobinki haha. To ja czekam na micel, który przyjdzie,sam wyjmie wacik, nasączy go i mi zmyje makijaż :D ale tak na poważnie to zachęciłaś mnie jego zapachem. A może go nie kupię, nie wiem, ale powąchać muszę :)
OdpowiedzUsuńextra jest;)
OdpowiedzUsuńwow nie widziałam go jeszcze, będzie mój! ;)
OdpowiedzUsuńte tanczace drobinki mnie rozwalily :D
OdpowiedzUsuńHeh a nie mówiłam - nie ma kosmetyku od Lirene, który jest kiepski !!
OdpowiedzUsuń20+ to coś dla mnie, jednak ja teraz bazuję na żelu do mycia + tonik.
Kusi kusi, żeby zapasy jeszcze mniejsze były to już byłby mój;)
OdpowiedzUsuńwygląd z granulkami ma świetny
OdpowiedzUsuńbardzo mnie kusi właśnie ze względu na te tańczące drobinki ;)
OdpowiedzUsuńMam ochotę na całą serię :)
OdpowiedzUsuńWygląda ciekawie a te tańczące drobinki kuszą by go wypróbować :)
OdpowiedzUsuńMój płyn wciąż czeka na półce na swoją kolej, ale za każdym razem gdy przed nią staje biorę go do ręki i wstrząsam, aby chwilę popatrzeć na tańczące drobinki :)
OdpowiedzUsuńto bedzie dobry plyn micelarny.
OdpowiedzUsuńObawiam się, że ten micel nie przypadłby mi do gustu ze względu na obecność rozświetlających drobinek. Niestety, moja mieszana cera latem mocno daje się we znaki. Skóra błyszczy się jak szalona...
OdpowiedzUsuńczuję się skuszona, ale miceli używam tylko do demakijażu oka:)
OdpowiedzUsuńmnie jakoś nie przekonuje ten produkt... bałabym się tych drobinek, ale może tylko tak groźnie wyglądają.
OdpowiedzUsuńale czego się ich bać?krzywdy nie robią:)
Usuńtańczące drobinki-czego to już nie wymyślą:P
OdpowiedzUsuńte drobinki sprawiają, że nie przejdzie się obok tego płynu obojętnie.
OdpowiedzUsuńA mnie te drobinki denerwują.
OdpowiedzUsuńNie chciałabym tego na waciku.
one i tak się rozpuszczają, więc nie robią żadnego problemu
UsuńChętnie go wypróbuję:)
OdpowiedzUsuńOstatecznie można go używać właśnie jako toniku :-)
OdpowiedzUsuńowszem, świetnie odświeża:)
Usuńpewnie z moim obecnym tuszem nie dał by sobie rady
OdpowiedzUsuńObecnie go używam i jestem bardzo zadowolona z jego działania :)
OdpowiedzUsuńNiedawno kupiłam ten płyn i bardzo polubiłam :)
OdpowiedzUsuńCiekawy, ale ja jednak nie lubie lepkiej powloki - czesto stosuje micele do odswiezenia twarzy w ciagu dnia, a woda myje twarz tylko rano i wieczorem, wiec nie chce jeszcze tego robic po zastosowaniu micela np. po poludniu.
OdpowiedzUsuńZapach i te drobinki jednak kusza ;)
Trochę zniechęca mnie film, o którym piszesz, ale tańczące drobinki są świetne!
OdpowiedzUsuńNajważniejsze, że nie podrażnia. Ja chętnie go wypróbuję:)
OdpowiedzUsuńTańczące drobinki strasznie kuszą :D
OdpowiedzUsuńjeszcze z nim nie tańczyłam ;)
OdpowiedzUsuńMoze sie skusze, ale jednak dla mnie zmycie mocnego oka jest wazne
OdpowiedzUsuńW tych drobinkach sa witaminki?:) Super ten płyn się wydaje.
OdpowiedzUsuńpodczas przecierania prawdopodobnie się uwalniają
UsuńMam już swoich ulubieńców jeśli chodzi o płyny micelarne, ale kusi mnie żeby przetestować różowego L'Oreala :)
OdpowiedzUsuńa Loreal także mam:P
Usuńśmieszne te drobinki :)
OdpowiedzUsuńja nie przepadam za micelami właśnie dlatego, że nie radzą sobie z kredką i tuszem
nie które sobie radzą, np. Bourjois, Bioderma:)
UsuńTe drobinki są kuszące:)
OdpowiedzUsuńon mnie bardzo kusi :)
OdpowiedzUsuńfakt, kuszą nas tymi drobinkami :)
OdpowiedzUsuńJak skończę aktualny micel to kupuje ten, bo bardzo intrygują mnie te drobinki :D
OdpowiedzUsuńKiedyś na pewno się na niego skuszę, bo bardzo mnie ciekawi.
OdpowiedzUsuńMam,ale jeszcze go nie używałam.Mam nadzieje,że się u mnie także sprawdzi
OdpowiedzUsuńMało oczu mi nie wypalił ! Ble !
OdpowiedzUsuńdobrze, że u mnie się sprawdza, współczuję
Usuńpłyn jest bardzo ciekawy, chociaż przy mojej tłustej skórze chyba poczekam na porę bardziej zimową :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Micelki lubię, ale na ten nie mam ochoty! ;)
OdpowiedzUsuńKusi, kusi i mnie skusił ten plyn miceralny.
OdpowiedzUsuńPrezentuje się rewelacyjnie ale pomyślę nad nim jak wykończę zapasy :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam okazji przetestować płynu z drobinkami:)
OdpowiedzUsuńkusi mnie ten micel, ale dzięki Tobie będę miała okazję spróbować:)
OdpowiedzUsuńChyba muszę go wypróbować :)
OdpowiedzUsuń