Celia Woman Summer - mięta odcień 9

Mięta. Odcień bardzo modny tego lata. Cudowny pastel, do którego muszę się przyznać nie ciągnęło mnie do czasu posiadania letniego lakieru Celia.

Totalnie przepadłam. Tak zauroczył mnie swoim jasnym odcieniem. Na tyle, że pragnę go nawet w odzieży:)Noszę go, co chwila. Zresztą trzeba korzystać, bo lato się kończy. I wkroczą ciemne kolory. Nastanie szarówka. Ale to jeszcze przed nami. Trzeba się cieszyć z tego co jest. A jest pięknie tego lata. 

Celia Woman Sumer to idealne letnie kolory na wakacyjne wojaże do różnych stylizacji. Zaskakują swoim wdziękiem, delikatnością, subtelnością, a w szczególności lekkim jasnym kolorem. Ten czar mają chyba wszystkie pastele. 

Nałożyłam dwie warstwy. Bo pierwsza była za słaba. Wszystko prześwitywało i niezbyt dobrze to wyglądało. Lakier szybko schnie co mnie najbardziej cieszy.

Przez pierwszy dzień cieszyłam się cudownym blaskiem. Na drugi dzień lekko już się różnił. Jakby blask gasł. Ale ciągle kolor był cudowny. 

Lakier po 3 dniach ściera się. U mnie to już standard 2 warstwy i 3 dni noszenia.

Ogólnie jestem nim zachwycona. Kolor wszystko wynagradza. Zresztą szybkie schnięcie też jest wskazane. To moje pierwsze podejście do lakierów tej firmy i nie zawiodłam się.

Pokusiłam się o kropki, które zawsze są w modzie. To moje pierwsze takie dzieło, więc proszę o wyrozumiałość hehe:D Już sama widzę, że kropki nie są równe, mają nie pełne wykończenia. Ale jaram się tym, bo z daleko nie widać tych niedociągnięć :P

Ale jakbyście zobaczyły prawa rękę to stwierdziłybyście, że to i tak jest dobrze wykonane:P

Kolejny kolor niebawem....niezidentyfikowana pomarańcz, wpadająca w koral, zmieszana z czerwienią:P Uroczy dziwak 

I jak się Wam widzi miętowy odcień Women Summer Celia? A może już taki macie?