Bath/Body Works: Miniaturki balsam Rome Honey Amore i mgiełka Venice dolce berry
Czy
to miniaturki czy pełno wymiarowe opakowania B&BW potrafią nas zauroczyć,
zamącić w głowie zapachem. Nie wiem jak Wy, ale ja uwielbiam ich za to. Dlatego
też przedstawiam Wam miniaturki ślicznie pachnących cudności.
50ml
balsamu Rome Honey Amore rozpieściło moje zmysły, na tyle, że aż chciałoby się
pojechać do Rzymu. Swoją drogą ciekawa jestem czy tak kojarzy się turystom
wieczne miasto.
Konsystencja
jest pół gęsta. Bardzo fajnie zachowuje się na skórze. Doskonale się
rozprowadza, szybciutko wchłania. Nie zostawia tłustych warstw. Nie klei się,
ani nie lepi. Za to zostawia delikatną skórę. Ma ładny kolorek - jasno różowy.
Zapach
jest cudowny, perfumowany, bardzo mocny i słodki. Słodycz nie jest na tyle
mdła, aby przeszkadzała w tak upalne lato. Wręcz przeciwnie pachnie jak
delikatne słodkie perfumy. Zapach jest połączeniem kwiatowo-owocowym. Słodki,
ale jednocześnie świeży. Wiciokrzew, brzoskwinia i drzewo cyprysowe. Po
nazwie byłabym pewna, że to będzie miodowy zapach. Bardzo myląca nazwa.
Bath&Body
Works charakteryzuje się zapachem i mało kto zwraca uwagę na działanie. Ale
przy tak dosyć wysokich cenach (no chyba, że jest szalona promocja jak
ostatnio) i wąskiej dostępności warto o tym wspomnieć. To tym bardziej skusi
Was do zakupu.
Balsam
jest leciutki i mogłoby się wydawać, że będzie słabo nawilżał. A mała pojemność
tego nam nie pokaże. To nie mój pierwszy balsamik tej firmy, miałam już kilka i
zawsze działanie jest zadowalające A zapach jest jeszcze lepszy. Wracając do
nawilżania jest dobre, w moim przypadku wystarcza i nie narzekam. A to jest
najważniejsze.
Dosyć,
że skóra nie jest sucha to jeszcze jest miękka i ślicznie pachnie. Bo co jak co
zapach jest długotrwały. Nawet jak nałożę go wieczorem to na drugi dzień
jeszcze go czuję na ciele.
Podoba
mi się to jak budzę się rano, a w koło mnie rozprzestrzenia się słodko-owocowy
zapach, który nigdy mi się nie znudzi. Bo jestem fanką kategorii czysto owocowo-kwiatowych.
W dzień natomiast razem z mgiełką, choć z innej kategorii zapachowej dawały
ciekawy duet zapachowy. Mieszanka włoskich zapachów.
A
jeśli mowa o mgiełce to jest to troszkę inna wersja zapachowa, bardziej taka
wieczorowa. Już nie czysto owocowo-kwiatowa. Także słodycz, ale z dodatkiem
piżma.
Venice
dolce berry
88ml
mgiełki potrafiło mnie zaskoczyć. Czym? Od razu spodobał mi się w niej nie tylko
zapach, ale także pierwsza aplikacja na ciało.
Zazwyczaj
w takich mgiełkach, które miałam do tej pory wyczuwałam w pierwszej kolejności
alkohol zamiast ładnych słodkich kategorii zapachowych. W tej mgiełce także
występuje on w składzie, i to na pierwszym miejscu. Ale nie czuć go po tym
pierwszym „podmuchu”.
Zapach
jest tajemniczy, jak wspomniałam wyżej wieczorowy. Czuć w nim słodycz,
świeżość, ale także ostry, zadziorny akcent. Czyli jeżynowe piżmo, malina i
wanilia.
Mgiełka
jak zauważyłyście jest malutka i mieści się w małej kosmetyczce. Mogłam
skorzystać z tej wygodny, że wszędzie że mną jeździła. Pojemność świetnie
sprawdza się na wyjazdach.
Lato
to czas wypoczynku, ciągłych wyjazdów, ogólnego podróżowania, ale także i
lekkich zapachów. A mała kosmetyczka nie pozwala zabrać wiele. Teraz doceniałam
małe pojemności kosmetyków. Mogłam zabrać także inne produkty.
Mgiełka
daje przyjemne słodkie odświeżenie. Choć jest perfumowana to nie przytłacza nas
ciężkim zapachem mimo innych wieczorowych nut.
Jej
trwałość to 2-3 godziny. Z tym, że po tym czasie jej nie czuję. Ale skóra jest
nią przesiąknięta i delikatnie jeszcze pachnie. Później poprawiam w razie
potrzeby aplikację.
Mimo
piżma, którego nie cierpię w perfumach/kosmetykach. Ta wersja delikatniejszego piżma
łącząca się z resztą słodyczy przełamuje jego mocniejsze zapachy. Dlatego jest
do zniesienia.
Z
włoskiej kolekcji tych dwóch zapachów Rome Honey Amore jest idealnym
połączeniem zapachowym dla mnie. Ciekawi mnie jeszcze cytrusowa świeża wersja
Capri Seaside Citrus
A Wy znacie któryś zapach z włoskiej kolekcji B&BW? Czy dopiero macie zamiar poznać konkretną serię?
uwielbiam takie ładne buteleczki:)
OdpowiedzUsuńLubie mgiełki tylko że używam z Avonu :)
OdpowiedzUsuńmuszę przyznać, że wyglądają zachęcająco, głównie przez kolory :)
OdpowiedzUsuńto ostatnie zdjęcie takie erotic :D
kuszące to twoje zdjęcie idealne do reklamy:)))
OdpowiedzUsuńJa jeszcze się nie skusiłam na żadne kosmetyki z tej firmy ale czytałam wiele pochlebnych o nich opinii :)
OdpowiedzUsuńJA tak samo lubię mgiełki, ale używam tylko z Avonu
OdpowiedzUsuńNie znam...mgiełki mam z drogerii Natura, malinową i truskawkową :)
OdpowiedzUsuńurocze są te miniaturki :D
OdpowiedzUsuńz B&B mam tylko dwa zele antybakteryjne
OdpowiedzUsuńbo ceny na ebay sa kosmiczne
ale mam brata w warszawie
takze musze go wyslac wkoncu na zakupy
marzy mi sie tez od nich smieczka o zapachu bagietek
:) x x x
chętnie wypróbowałabym ale nie mam okazji do zdobycia tych produktów :(
OdpowiedzUsuńPołączenie piżma, malin i jeżyn brzmi na tyle obiecująco, że zamówiłabym tę mgiełkę, gdyby tylko istniała taka możliwość. Niestety, do Warszawy mi nie po drodze...
OdpowiedzUsuńnie wiedzilaam, ze sa miniaturki.. na takie to bym sie skusila ;)
OdpowiedzUsuńpięknie na tym zdjęciu wyszłaś :)
OdpowiedzUsuńWyglądają cudnie! :)
OdpowiedzUsuńZapachy, zapachami - mnie bardzo podobają się opakowania tych produktów.
OdpowiedzUsuńzgadzam się, opakowania są bardzo interesujące
Usuńorientujesz się czy w UK dostanę ich produkty i gdzie?
Ja niestety w ogóle nie znam kosmetyków ten marki :( Podejrzewam, że mgiełka bardzo by mi się spodobała, może kiedyś będę miała możliwość kupić :)
OdpowiedzUsuńte miniaturki są uroczo zapakowane;)
OdpowiedzUsuńKuszą, ale to nie moja półka cenowa:(
OdpowiedzUsuńcudeńka!:)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na konkurs - kosmetyki Flos-Lek wygrywają aż trzy osoby! :)
Ja zdecydowałam się na Pink Chiffon :)
OdpowiedzUsuńTych zapachów jeszcze nie znam :)
OdpowiedzUsuńAle jeśli chodzi o mgiełki do ciała to troszkę zawiodłam się na ich trwałości, miałam nadzieję, że zapachy będą tak intensywne jak w balsamach do ciała.
Fajne kosmetyki
OdpowiedzUsuńsam wygląd zachwyca!
OdpowiedzUsuńJej, jak to wszystko uroczo wygląda! Aż chce się to mieć :) Bardzo żałuję, że w moim mieście nie ma B&BW...
OdpowiedzUsuńWow, super, coś dla nas :)
OdpowiedzUsuńPrzyda mi się na wyjazdy :)
Opakowania wyglądają wręcz apetycznie :D
Uwielbiam owocowo-kwiatowe zapachy:)
OdpowiedzUsuńJa lubię ich balsamy, za to, że dobrze nawilżają i długo pachną :) Ale kupuję tylko na promocjach ;p
OdpowiedzUsuńA to ostatnie zdjęcie faktycznie jak do reklamy :D
już mi sie ta mgiełka po opisie spodobała ;D
OdpowiedzUsuńjuż mi się ta mgiełka po opisie spodobała:D
OdpowiedzUsuńŚlicznie się prezentują :)
OdpowiedzUsuńFantastyczne kosmetyki i fantastyczne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńśliczne te opakowania, ja niezbyt przepadam za mgiełkami, już wolę wody toaletowe:)
OdpowiedzUsuńta marka kusi tymi słodkimi opakowaniami :)
OdpowiedzUsuńwow jakie piękne opakowania :) i jakie piękne foty ♥
OdpowiedzUsuńW taki sposób opisujesz te kosmetyki, że aż chce się je mieć :)
OdpowiedzUsuńSkusiłam bym się na mgiełkę,ale nie mam nigdzie w pobliżu sklepu z tą firmą.
OdpowiedzUsuńJuz samo opakowania sprawia że mam ochotę po nie sięgnąć! A tu jeszcze piękny zapach..
OdpowiedzUsuńKtóre produkty polecasz najbardziej? :)
OdpowiedzUsuńoj jak ja lubie takie słodkawe zapachy nawet w lato :)
OdpowiedzUsuńja niestety nie mam dostępu do tego sklepu (nad czym zaczynam ubolewać, chociaż na początku te kosmetyki zupełnie mnie nie kusiły) ale z każdej strony płyną pieśni pochwalne na temat zapachów i włącza się w człowieku chciejstwo :D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
jak byłam a B&BW najbardziej spodobały mi się świeczki hehe ;D uwielbiam hand cleansery :P
OdpowiedzUsuńMąż był ze mną zapisać się na tatuaż 3 miesiące temu, a od miesiąca wiedział co i gdzie będe miała :) Póki co widział tylko zdjęcia, ale z tego co pisał i mówił to podoba mu się :)
OdpowiedzUsuń