Denko Sierpień 2013
Sierpień
potęgował w upalne dni, które dawały się we znaki. Upał, ukrop, duchota, i
jednocześnie, mega słoneczne, gorące wakacje. A za tym szła podwójna kąpiel.
Szybki prysznic z odświeżającym żelem był istnym zbawieniem dla rozgrzanego i
spoconego ciała. Dlatego w tym miesiącu zostały zużyte, aż 4 żele. Ale nie
całe, bo kilka było z innych miesięcy. Niby dużo jak na te produkty, ale
patrząc na całość denko, było marnie. Tylko 10 produktów i trochę próbek.
Powiem Wam, ze coraz gorzej idzie mi zużywanie. Wcześniejsze miesiące, aż pękały w szwach, przebijało 20 pustych opakowań, a teraz marna dyszka.
2.
Floslek, żel pod prysznic Acerola/cherry berry. Najlepiej pachnący żel z
Floslek. Cudnie pachnie wisienkami. Dobrze oczyszcza
3.
Farmona, Sweet Secret, Kokosowy sorbet do mycia ciała. Przyjemny żelik
kokosowy, choć bardziej czuć w nim banany. Ale fajny. Dobrze myje i oczyszcza.
To moje drugie opakowanie. Zapach w sumie bardziej na jesień/zimę, ale tyle
stał, że już chciałam się go pozbyć.
4.
Flolsek, żel pod prysznic Noni/black currant. Zapach średni. Nie przypasował mi
do końca. Ale żel gęsty, dobrze się pieni i myje. Więcej nie trzeba.
5.
Floslek, Intymnie, żel do higieny intymnej. Świetny żel. Dobrze oczyszcza, nie
narusza ph. Przede wszystkim nie podrażnia i przyjemnie bardzo delikatnie
pachnie. Ideał wśród żeli do higieny. Skromnie powiem, że to moje 3lub 4
opakowanie. Bardzo je lubię. A opakowania z pompką sobie zostawiam.
6.
KMS Kalifornia. Spray zwiększający objętość włosów. Taki suchy szampon, bardzo
dobry. Utrwala fryzurę na dłuższy czas. Nie zastępuje całkowitego nie mycia
włosów. Ale w razie „W” można się nim poratować.
7.
Alverde, Anti-Againg. Krem do twarzy. Bardzo fajny. Z czasem zapach uprzykrzył
mi się. Robiłam sobie od niego przerwy. Ale wrócić do niego bym nie wróciła.
Taki normalny krem bez porywów.
8.
Pharmaceris, Łagodząca pianka do mycia twarzy. Genialna pianka. Mój ideał. To
moje drugie opakowanie. Świetnie oczyszcza skórę, nie podrażnia jej. Łagodzi
podrażnienia i dosyć dobrze zmywa resztki makijażu.
9.
Joanna, Naturia, peeling myjący. Delikatny peeling do ciała. Bardziej jest jak
żel, ale lubię jego lekkie działanie. Miałam kilka wersji zapachowych i czasem
po prostu lubię do niego wrócić tym bardziej, że kosztuje grosze.
11.
Próbki:
-
Bath&Body Works. Lotiony do ciała. Przyjemnie słodko-owocowe zapachy, dobre
działania nawilżenia. W sam raz na letnie wyjazdy.
-
Uriage, Krem głęboko nawilżający. Fajny kremik dobre nawilżenie, ale nie
głębokie.
-
Loccitane, Żel o zapachu Verbeny. Świeży rześki zapach żelu. Trochę wodnisty,
lekko się pieni. Zapach fajny, działanie tez ujdzie, ale cena już nie.
-
Cleanic, Płatki kosmetyczne Silk Effect. Płatki jak płatki. Dobre, ale się
rozwarstwiają.
Hitem
denka jest pianka Pharmaceris, żel BeBeauty Bali i lotiony B&BW. To
produkty, które serdecznie Wam polecam.
O
dziwo nie ma w nim bubla. Reszta to średnie produkty:P
Mimo
marnego efektu uzyskania 10 pustych opakowań i tak jestem zadowolona, że jednak
coś jest. Oby kolejny miesiąc przyniósł lepszy wynik.
Napiszcie, ze chociaż Wam poszło lepiej:)
Dużo udało ci się zużyć ;) ja właśnie planuje zakupić tą wodę Miami Party ;)
OdpowiedzUsuńTe 10 produktów to też dużo. Wiele nowości dla mnie, które są interesujące :)
OdpowiedzUsuńWedług mnie to imponująca ilość zużytych produktów :)
OdpowiedzUsuńale kolorowe i pachnące denko :)
OdpowiedzUsuńNie mogę sie napatrzeć na te piękne zdjęcia :) Też zuzyłam truskawkowy peeling Joanny, ale ja stosuje go do twarzy - do ciała jest dla mnie zbyt słaby. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMi nie poszło wcale lepiej:) Zużyłam dwa produkty tylko:)
OdpowiedzUsuńdenko fajne
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe i obszerne denko, ponad połowy z tych produktów jeszcze nie miałam okazji wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńDużo żeli pod prysznic zużyłaś ;) Uwielbiam zapach żelu z biedronki ;)
OdpowiedzUsuńu mnie poszło sporo próbek bo to "wyjazdowy" miesiąc był dla mnie :)
OdpowiedzUsuńi tak dużo zużywasz, ja mam wrażenie, że mi się kosmetyki same odnawiają ;)
OdpowiedzUsuńu ciebie znowu spore denko :)
OdpowiedzUsuńZaciekawiła mnie pianka Pharmaceris. Nigdy jeszcze nie używałam pianek (zawsze żele), więc to mogłaby być fajna odmiana.
OdpowiedzUsuńChodzi Ci o serię Tutti Frutti z Farmony? Ja aktualnie szukam czegoś mocno zdzierającego :) Nie koniecznie w formie żelu.
OdpowiedzUsuńtak Tutti Frutti, bardzo mocny zdzierak
UsuńWażne, ze jest. U mnie w tym miesiącu będzie cieniutko.
OdpowiedzUsuńŚweitne denko:) Chętnie wypróbuję te żele:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńjedyne co znam to truskawkowy peeling i płatki kosmetyczne;)
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować ten żel z biedronki ;)
OdpowiedzUsuńPeeling Joanna jest bardzo delikatny, nawet za bardzo jak na mój gust. Zdecydowanie Tutti Frutti z Farmony ma nad nim przewagę.
OdpowiedzUsuńa to bez dwóch zdań lepszy. Choć delikatne peleingi od czasu do czasu lubię stosować:P
UsuńWidzę, że najlepiej poszło zużywanie żeli :)
OdpowiedzUsuńU Ciebie i tak dużo denko:) U mnie będzie chyba 5 pustych opakowań :P
wakacyjne upały dały w kośc, więc i żeli poszło:P
UsuńSporo zużywasz żeli pod prysznic ;)
OdpowiedzUsuńJa się już kiedyś wypowiedziałam na temat żeli pod prysznic z Biedronki,własnie z tej seri NIE NIE NIE :)
Wcale nie taka marna ta dyszka :P Bardzo 'pojemne' te zużycia :) dumna jestem!
OdpowiedzUsuńKilka z tych produktów miałam okazję używać i bardzo mile je wspominam :)
OdpowiedzUsuńTę piankę do mycia twarzy z Pharmaceris kupię na pewno :)
OdpowiedzUsuńNatomiast za peelingami tymi małymi z Joanny jakoś nie przepadam, zdecydowanie bardziej wolę te maleństwa od Farmony ;)
A denko i tak ładne!
fajne denko :) żel Bali też miałam i tak jak u Ciebie,Brazylia czeka w kolejce :)
OdpowiedzUsuńCo do zapachów to się zawzięłam bo w kilku butelkach są same końcówki już-muszę je zużyć i robić miejsce nowym zapachom :P
1 i 9 miałam.... byłam bardzo zadowolona :) i w sumie to nadal jestem bo wciąż z nich korzystam
OdpowiedzUsuńTeż lubię wracać do tych peelingów z Joanny :)
OdpowiedzUsuńcałkiem nieźle, u mnie ostatnio słabo w tej kwestii, za to wywalam nieużytki ;)
OdpowiedzUsuńMiałam kokosowy sorbet z Farony. Cudnie, pachniał, oj cudnie!:-D
OdpowiedzUsuń1 i 9 lubię i również chętnie wracam do tych kosmetyków :D
OdpowiedzUsuńTeż lubię czasami wracać do peelingów z Joanny
OdpowiedzUsuńBardzo lubię ten biedronkowy żel Bali.
OdpowiedzUsuńO już widzę,że kilka produktów trafia w moje upodobania i muszę je zakupić:)
OdpowiedzUsuńu mnie też idzie tyle żeli, tylko ja nie trzymam tych opakowań :D
OdpowiedzUsuńSporo tego, gratuluję :)
OdpowiedzUsuńŚwietne denko! z całości znam tylko peeling Joanny:)
OdpowiedzUsuń"Marna dyszka" haha ja jak mam już ponad 5 produktów to się cieszę :D
OdpowiedzUsuńNa piankę Pharmaceris i żel z Biedronki muszę się skusić :)
A jeśli chodzi o suchy szampon, to polecam Batiste.
Ja używam peelingu z Joanny do twarzy :D Bardzo fajnie sprawdza się na mojej cerze :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
mietowyeden.blogspot.com
ciekawi mnie ten żel biedronkowy, ale na razie mam za duży zapas, chociaż żeli nigdy za wiele ;)
OdpowiedzUsuńJak zwykle dużo udało Ci się zużyć:)
OdpowiedzUsuńLubię peelingi z Joanny.
A ja ostatnio długo przyglądałam się tym żelom w Biedronce, takie kuszące, fajnie wiedzieć, że jednak warto wypróbować, choć żeli mam mnóstwo, kuszą mnie i te ;)
OdpowiedzUsuńPharmaceris`erową piankę muszę wypróbować, a płatki Cleanica lubię, u mnie, o dziwo, nie rozwarstwiają się :)
Spore zużycia :)
OdpowiedzUsuńz pokazanych kosmetyków znam jedynie piankę (nr.8),świetna jest :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na nową notkę ;* Byłoby mi bardzo miło, gdybyś odwiedziła mojego bloga ;-) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTrochę tego się nazbierało :))
OdpowiedzUsuńz żelami pod prysznic poszalałaś :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny post i zdecydowanie baaardzo pomocny:)
OdpowiedzUsuńBędę tu zaglądać częściej!:*
gratuluję zużyć, miałam tylko kosmetyki, które kryją się pod numerkami 8 i 9. Uwielbiam Twoje zdjęcia
OdpowiedzUsuńA dla mnie ten żel z BeBeauty był porażką i nóż mi się w kieszeni otwiera, jak go widzę na czyimś blogu :P
OdpowiedzUsuńnie podoba mi się zapach Miami, bardzo ulotny
OdpowiedzUsuń