Revlon ColorStay Ultimata Liquid Lipstick

Szminki, błyszczyki, dodatki kobiece, ale które lubimy bardziej? To zależy, ja jestem na połowie. Lubię to i to. Wszystko w zależności od nastroju jak i wyjścia.

Dziś chce wam przedstawić

Revlon ColorStay Ultimata Liquid Lipstick,

Opakowanie: wysokie, dosyć grube, plastikowe, wygląda jak błyszczyk

Aplikator: krótki, lekko skośny, średnio miękki, na długim patyczku.

Konsystencja: wodnista, lejąca się, trzeba szybko nakładać, bo po chwili szminka zastyga, 

i robi się skorupa, która jest bardzo twarda, podkreśla usta, niestety suche miejsca i wszystkie załamania.

Odcień: Posiadam 080 maximum mocha, dosyć ładny brąz, ale nie wszystkim przypadnie ten odcień do gustu. Kolor jest silnie na pigmentowany. Można liczyć na dobry, mocny kolor.

Zapach: Tak Szminka pachnie, ale nie nazwałabym to zapachem, tylko zaciągnięciem się alkoholu. Niestety nie podoba mi się to, szczególnie, że nie piję. Więc tym bardziej mnie odtrąca.

Działanie: Efekt tego niby cuda pomadki w płynie jest taki, że dzięki tej skorupie, co zaraz po nałożeniu szminki się staje jest bardzo przedłużony. Trwałość jest świetna, nawet przy jedzeniu i piciu usta są, w nienaruszonym stanie. Nie da się ich tak szybko zlizać, ale pasowałoby je nawilżać, co chwila śliną, bo są tak suche i twarde, że nie da rady tak prezentować. Wtedy polepszeniem tej szminki staje się przeźroczysty błyszczyk, w tym przypadku używałam Maybelline przeźroczysty błyszczyk, taki zwykły błyszczyk na szminkę, sam nie nadaje się, aby go nosić, lepi się, klei i ma dziwny zapach. 

Całość z tym błyszczykiem lepiej się prezentuje. Usta wtedy nie są tak wysuszone, ale to dalej nie dla mnie, bo czuć tą skorupę. Szminka schodzi nie równomiernie.

Sama szminka

szminka z bezbarwnym błyszczykiem

Cały efekt ogólnie jest jak sztuczny, źle się czuję. Usta jakby były skrępowane, po prostu jest nie wygodnie.

Niby błyszczyk, niby szminka, efekt na ustach dosyć mi się podoba, a także kolor. Przeglądając inne zdjęcia ust z różnymi szminkami, ta wygląda jakby nadawała im wypukłości, bardziej powiększała.

Tak trwałej szminki dawno nie miałam, (nawet przy demakijażu trzeba się mocno przyłożyć), zawsze jest coś za coś, jakby nie było tej skorupy, alkoholowej woni i mega wysuszenia ust. To mogłabym się skusić na kolejną, gdyż zaskakująca niska jest promocyjna cena: 8,50  w ezebra.pl Ogólnie kosztuje coś ok.40zł

A Wam jak się podoba?