Opinie Październikowego ShinyBoxa2012
Październikowy
Shiny Box zaskoczył mnie totalnie swoją zawartością, a na dodatek wszystko
ładnie pachniało przez mydełko L’occitane
z Werbeną. Taką cudowną zawartość, aż chciało się testować, zobaczcie jak wypadły
kosmetyki tego miesiąca.
O żelu eliminującym cellulit
Dermedic pisałam tutaj, A o żelu termoaktywnym Dermedic, napisze Wam więcej
Mam
bzika na punkcie takich kosmetyków, które mają za zadanie wyszczuplać,
likwidować cellulit i oto kolejny,
Żel wyszczuplający eliminujący
cellulit termoaktywny CelluEnd Expert
Opakowanie: większe niż żel pod prysznic, bo 200g. Białe
opakowanie, przez, które nie widać ile nam zostało kosmetyku. Otwór jest niby
mały, ale wodnisty żel do ciała dziwnie się wylewa, zamiast na rękę to po za
„dzióbek” otworu.
Konsystencja: Miły dla oka kolor pomarańczowy, nie błyszczy
tylko ma w sobie taki mat. Trochę konsystencja rzadka, wodnista, bardziej
sprawdzałby się jako żel pod prysznic. Ale dobrze się nakłada i szybko
wchłania. Po chwili czujemy ciepło, a po chwili jeszcze cieplej, i cieplej i
gorąco bardzo gorąco. Nie jest tak mega gorąco jak przy peeling-masaż
antycellulit, bo tam można się „spalić”. Więc to da się przeżyć. Ten efekt
utrzymuje się do 30minut.
Zapach: Tak samo jak przy żelu pod prysznic świeży,
cytrusowy zapach.
Działanie: Żel jest, termoaktywny, więc powoduje to efekt
dosyć dużego rozgrzania ciała, w tym miejscu, gdzie nałożymy kosmetyk. Nie
lubię tego efektu, wolę już zimno. Ale daje radę wytrzymać, bo rozgrzanie nie
jest bardzo mocne powiedziałabym, że troszkę mniej niż Perfecta. Teraz
jesienią, gdy na dworze zimno, jest dobrym „rozgrzewaczem” po kąpieli. Na
potrzeby przekonania się o jego działaniu postanowiłam przetrwać to ciepłe, aby
się przekonać, czy cena 100zł da jakiś rezultat.
Żel
nie klei się, dobrze nakłada, ładnie pachnie. Nie wysusza skóry, ani jej specjalnie
nie nawilża, ale lekko ujędrnia, nie jest to duży efekt, ale jest. Do tego
skóra jest miękka, wygładzona, przyjemna w dotyku. ale nic po za tym, cellulit
został. Niby producent zaleca przez 4-6 tygodni regularnie używać. Z
regularnością nie mam problemu, ale z ilością kosmetyku i działaniem już tak.
Nie liczyłam na cud, jakoś z góry wiedziałam, że może nie zadziałać. Ale
liczyłam na lekkie zniknięcie, choć na chwilę jak to było po Eveline. Większych efektów nie widzę i jak to się zmieni, po upływie 6 tygodni, bo dopiero raptem jest 4 to napewno Was o tym poinformuję.
Kurczę
no taka wysoka cena żelu, a działanie delikatnie mówiąc słabiutkie to niestety
nie idzie w parze. Podoba mi się zapach i lekkie ujędrnienie, wygładzenie i
mogłabym kupować od czasu do czasu ten kosmetyk, ale nie za taką cenę, sam żel
kosztuje 99zł/200g, a w zestawie
możecie dostać dwa żele (pod prysznic i do ciała po kąpieli) w tej samej cenie.
Jakby to było 9,99 to owszem, można byłoby się pokusić:P
Czas na resztę kosmetyków:
L’occitane,
nawilżające mydło Shea-Werbena,
Mydełko ślicznie
pachnie jakby pomarańczami, dobrze się pieni, usuwa brzydki zapach, brud i
zanieczyszczenia. Sprawdza się wspaniale i nie mam mu nic do zarzucenia. Do
tego nie wysusza dłoni, ani jakoś specjalnie ich nie nawilża. Jest dosyć
wydajne i co najlepsze nie ma wad:) 5/5 cena: 17zł/100g
L’occitane, mleczko
do ciała masło shea
Miniaturka opakowania
mogłaby się wydawać zła w używaniu, ale posiada bardzo fajne otwarcie, przy
otwieraniu ma taki dosyć ostry dziobek, który otwiera się nawet przy mokrych
dłoniach, świetnie wykonane.
Lekka dosyć tłusta
konsystencja. Balsam chwilę się wchłania, później skóra jest miękka, przyjemna
w dotyku. Zapach to w sumie nic specjalnego, jak na tą firmę spodziewałam się
cudów, a on jest zwykły, podobny coś do Nivea. Jest delikatny, nie nachalny,
znośny dla nosa.
Sam balsam bardzo mi
się spodobał, jego nawilżenie jest wystarczające, trochę może przeszkadzać ta
tłusta powłoka. Ale po dłuższym czasie znika, skóra staje się miękka, ale
wcześniej trzeba to przetrzymać. Nie kupiłabym go ze względu na cenę, jestem
raczej typem „dusi grosza” liczę się z każdą przysłowiową „złotówką”, ale
oceniam balsam jak najbardziej na 4-/5
Cena: ok.95zł/250ml
Delia, błyszczyk
Active Calcium,
Błyszczyk ma ciekawy
aplikator, jest tak wyprofilowany, że podczas aplikacji kosmetyku układa się do
ust.
W opakowaniu
ma różowy kolor, na ustach daje zupełnie przeźroczysty połysk. Nie klei się jak
większość. Ładnie pachnie, jest słodki.
Błyszczykiem jest
totalnie zauroczona, ma świetną konsystencję, genialny aplikator układający się
do ust. Daje śliczny delikatny, transparentny odcień, całkowicie przeźroczysty
i ładnie pachnie cóż chcieć więcej.
Używam go, na co dzień
jako balsam, nadaje ładny wygląd ustom, nie wysusza je, a wręcz przeciwnie są
bardzo nawilżone i chronione przed zimnem i wiatrem.
Wiadomo, że trwałość
jest do pierwszego „Zlizania” oraz jedzenia i picia. Ale to i tak ma większość
błyszczyków, więc nawet nie biorę tego, aż tak pod uwagę. Tym bardziej, że cena
jest zachęcająca 9,90
Cała zawartość bardzo mnie ucieszyła, już nie mogę się doczekać, co będzie w listopadowym, oby było lepsze od
poprzedniego:)
*****
A przy okazji polecam Wam zajrzeć na ciekawy blog, jest to polski blog, niekosmetyczny. Szukałam kiedyś coś w necie i całkiem przypadkiem trafiłam na śmieszny tytuł "Te syneczek, idziemy na ryneczek..."Blogerka Mam wątpliwość ma tak lekkie pióro, że wszystko co pisze z sarkazmem, czasem i dosyć dla mnie smacznym wulgaryzmem podoba mi się bardzo i tak jestem wciągnięta w jej wpisy, że nic tak dawno nie czytałam jednym tchem. Co najlepsze pisze o codzienności, otaczającej nas rzeczywistości, problemach jakie nas napotykają i niby jest to jej pole widzenia, to mam wrażenie, że po części dotyczy mnie. Jakbym to widziała swoim okiem.
Zazdroszczę jej tak świetnie dobranych słów, pomarzyć tylko mogę...
Tylko uwaga nie wszystkim się podoba.
Wszystko mi się podoba z tego pudełka :)
OdpowiedzUsuńJedynie mydełko zatrzymałoby mnie na dłużej, gdyż czytałam o nim już wiele pochlebnych opinii :) Reszta mnie nie zachwyciła osobiście.
OdpowiedzUsuńSuper zawartość! Ale z widzenia to dla mnie nr 1 błyszczyk- genialnie wygląda na ustach! Coś dla mnie, rozejrzę się za nim:)
OdpowiedzUsuńPoczytałam sobie wpisy na tych blogach, o których wspomniałaś. Dawno nie czytałam niczego, co mnie tak wciągnęło.
OdpowiedzUsuńA odnośnie pudełeczka z kosmetykami to na razie przyglądam się ich zawartości, może kiedyś zamówię :)
Widziałam już wcześniej zawartość SB i całkiem okazale wygląda :)
OdpowiedzUsuńWszystko wygląda fenomenalnie:)
OdpowiedzUsuńMydełko i mleczko z L'occitane oraz błyszczyk z Deli chętnie bym 'przygarneła';-)
OdpowiedzUsuńCiekawe produkty, naprawdę godne uwagi :)
OdpowiedzUsuńBłyszczyk delikatny, ale fajnie wygląda na ustach :)
OdpowiedzUsuńśliczny ten błyszczyk, bardzo mi się spodobał.
OdpowiedzUsuńmam podobne zdanie :) nic nie działają te anty cellulity ale świetnie grzeją! szzególnie że teraz zimno!:d
OdpowiedzUsuńMi się jedynie błyszczyk podoba ładny delikatny kolor.
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę się doczekać listopadowej edycji, bo październikowe było świetne ;) Mydełka L'occitane aż szkoda mi używać, żeby nie zużyć za dużo, tak pięknie pachnie!
OdpowiedzUsuńdokładnie mi też szkoda:)
UsuńJak to wszystko ładnie się prezentuje:)
OdpowiedzUsuńZapraszam Cię na mojego nowego bloga: http://mell-l.blogspot.com/
to mydełko mi się spodobało i błyszczyk :))
OdpowiedzUsuńA ja tam zimą lubię rozgrzewające żele:)
OdpowiedzUsuńnaprawdę doby blog ;) na pewno będę zaglądać tu częściej ;D
OdpowiedzUsuńobserwujemy?
zapraszam: http://kingssandqueens.blogspot.com
Też byłabym mile zaskoczona zawartością. A błyszczyk pięknie wygląda na ustach :)
OdpowiedzUsuńCałkiem udany ShinyBox. Też bym potestowała kosmetyki L’occitane :)
OdpowiedzUsuńten błyszczyk jest super! Taki ładny kolor...
OdpowiedzUsuńA czy ty kupujesz Shiny Box, czy zbierasz 100 Shiny Stars i masz za darmo?
:)
zbieram i współpracuję, a czemu pytasz? ma to jakieś znaczenie?
Usuńpodoba mi się odcień błyszczyka :)
OdpowiedzUsuńo, błyszczyk wygląda zachęcająco
OdpowiedzUsuńŚwietne kosmetyki! ;)
OdpowiedzUsuńl'occitane ma swietne produkty, chociaz cenowo czasem zabijaja :(
OdpowiedzUsuńSzkoda, że ten żel wyszczuplający jest taki drogi
OdpowiedzUsuń