BIC, maszynki do golenia Miss Soleil V Soleil Bella
Depilacja
czy to temat mało chodliwy? Tak mi się jakoś zdaje, bo mało o tym czytam na
blogach, a w tych czasach jak same wiemy to podstawa. Usunięcie niechcianego
owłosienia to jak walka z wiatrakami. W moim przypadku dla mnie nie ma tematów
tabu, „Nic, co ludzkie nie jest mi obce”. Korzystam z maszynek do golenia i
zazwyczaj były to męskie, Gilette, bo tak dobrze usuniętych włosów jak i niepodrażnionej
skóry, żadna damska maszynka mi nie dała. Bo mężczyźni przecież też maja
wrażliwa skórę. Dużo wcześniej używałam jednorazówek takich zupełnie tanich,
więc nawet nie ma, co porównywać. Ale jak męskie Gilette kupowaliśmy w dużych
opakowaniach i przypadły mi do gustu, to po prostu nie chciało mi się szukać
innych. Jakoś tak z wygody.
I
gdy w ręce, a raczej na włoski wpadły maszynki BIC to musiałam się przekonać czy cos się zmieniło w tej kwestii.
Chcę
zrobić małe porównanie między
Miss Soleil v Soleil
Bella,
a która lepsza? To się okaże
W
pierwszej kolejności oczywiście rzuciłam się na różową piękność
Miss Soleil:
z Witaminą E
Damska
maszynka o cudownym kobiecym wyglądzie i kolorystyce z motywem kwiatowym, który
przyciąga uwagę i sprawia wrażenie doskonałej maszynki. Ale czy tak jest?
Bez
owijania w bawełnę, powiem, że nie. Słabo usuwa owłosienie, moja skóra po depilacji
musi być gładka jak pupcia niemowlęcia, nie mogę wyczuć żadnego włoska nawet,
gdy przejadę ręką pod włos, a tutaj czuje lekkie włoski, a na drugi dzień to
już ogromny zarost. A dopiero się goliłam. Dotychczasowe maszynki spełniały tą
podstawową rolę, więc tą muszę wyeliminować.
Lekkie
usunięcie owłosienia to pikuś z tym co dzieje się podczas „zabiegu”:P no
niestety zabiegiem to trzeba nazwać, gdyż krew leje się jak oszalała, a
maszynka wcale nie jest tak ostra, bo przecież owłosienia nie usuwa, a zdziera
skórę. Takiego czegoś, to nie doświadczyłam chyba nigdy, żeby tak krwawić!
Masakra. Wszystko piecze, jest podrażnione, a owłosienie nadal jest. Porażka.
Piękny
wygląd rączki maszynki to nie wszystko, bo rączka nie sprzyja goleniu, źle nią
manewrować, nie dochodzi do zgięć. Niektórzy używają podczas prysznica, więc to
odpada, bo rączka jest śliska, ma tylko wyżłobione dołki z kwiatami. Ale to nie
sprzyja utrzymaniu jej mokrą ręką.
Kolejnym
utrudnieniem są lepiące się włoski do ostrzy, nie wiem jak wy, ale ja zawsze
trzepię maszynką po umywalce, w celu usunięcia włosków, wtedy zatkane ostrze
odblokowuje się i dalej można korzystać z maszynki.
Główka
nie jest ruchoma, ochrona ostrzy ściąga się, a wygląd ogólny maszynki jest
trochę większy od tych zwykłych jednorazowych. Bo ta niby jest na kilka użyć,
ale z zatkanymi ostrzami długo nie pociągniemy.
Posiada
potrójne ostrze
Można
je kupić w 4-paku ok.13zł lub pojedynczo, dostępne wszędzie.
Po
takiej różowo-czerwonej przygodzie ciężko było się przekonać, aby próbować
kolejne maszynki, ale stwierdziłam, co tam testuję dalej i wybrałam
Soleil Bella
Zupełne
przeciwieństwo poprzedniej maszynki Miss, jakbym w pierwszej kolejności kupiła
Miss to zapewne nie skusiłabym się na inną. A tutaj niespodzianka, bo Bella
świetnie usuwa nadmierne owłosienie i to skutecznie, bo po goleniu brak
podrażnień, skóra jest gładka, przede wszystkim ogolona. A dlaczego? Bo posiada
poczwórne ostrze i główka jest ruchoma, co niewątpliwie ułatwia golenie, bo bez
trudu dociera w każdy zakamarek. I tutaj już dalej same plusy.
Maszynka ma
matową jakby antypoślizgową rączkę,(jakby guma), która ułatwia golenie nawet
pod prysznicem czy z mokrymi rękami. Usuwanie włosów z ostrzy jest prostsze,
wystarczy postukać i wszystko wypada, z czego jestem zadowolona, bo mogę się
nią dłużej cieszyć, znaczy używać. Jest bardziej masywna, ale nie ciężka. Bo w
końcu plastikowa.
Naprawdę
lepiej usuwa owłosienie i nie boję się stwierdzić, że prawie dorównuje męskiej
Gilette. Ciało nie jest zakrwawione ani podrażnione, a ja mogę się cieszyć na
dłużej gładką skórą. W końcu.
Moja
skóra jest wrażliwa, więc zdecydowanie polecam Soleil Bella niż Miss.
Pakowane
po 3(ok.16zł), ochrona ostrzy wysuwa się bokiem.
Jestem ciekawa jak się sprawdzi flexi lady
Znacie
maszynki BIC?Jak się u Was sprawdzają?
Jak widać nie można wszystkie jednocześnie osądzać
używam tych soleli bella:)
OdpowiedzUsuńUżywałam tylko Miss Solei i bardzo dobrze się sprawdzała w swojej roli.
OdpowiedzUsuńkrew:o przeraziłaś mnie kochanie i zniechęciłaś do różowej ;/ ale za to tę zielono- turkusową z miłą chęcią wypróbuję ;) i męski Gilette też ;)
OdpowiedzUsuńja niestety wszystkim maszynkom bica mówię stanowcze nie.... przyciągnął mnie ich piękny wygląd, ale to wszystko.... wg mnie najgorsze jakie do tej pory używałam.... zdecydowanie prowadzi różowy wilkinson.... w przypadku np różowego bica - strasznie goli się pod prysznicem, skóra jest podrażniona, często zacięta, i to nie tylko moje zdanie.... kiedyś siostra zapytała mnie czy mam jakąś maszynkę bo jej się skończyły.... dałam jej właśnie ten nieszczęsny bic - jej opinii nie będę przytaczać :)
OdpowiedzUsuńJa długo używałam tych różowych, ale niestety pasek nawilżający mnie czulał i musiałam zmienić. Tej zielonej jeszcze nie miałam, ale chętnie wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńaktualnie używam tej z bica soleil bella i jestem bardzo zadowolona, nie wiem czy czasem nie są najlepsze jakie miałam dotychczas.
OdpowiedzUsuńa ta różowa wygląda tak niewinnie... ;-)
OdpowiedzUsuńjejku strach się bać taki maszynek jak tak różowa, a tak słodko wygląda :D
OdpowiedzUsuńuwielbiam je;) są idealne;)
OdpowiedzUsuńno nie wszystkie takie idealne:)
Usuńbardzo dobrze sie sprawdzaja u mnie te w rozowym opakowaniu! :)
OdpowiedzUsuńMam te Soleil Bella i też je lubię ;)
OdpowiedzUsuńja kupuję tylko gilletta jeśli już decyduję się na maszynkę. ;)
OdpowiedzUsuńz reguły sięgam po męskie maszynki
OdpowiedzUsuńJa lubię z BIC takie zielone, damskie:) za 14zł 10 sztuk w Rossmanie:)
OdpowiedzUsuńnie miałam żadnej z nich ale ta druga przykuła moja uwagę :)
OdpowiedzUsuńja zawsze kupuje maszynki z rosmanna za 4 zl na sztuki, ale bede musiala wyprobwac tych niebieskich :)
OdpowiedzUsuńJa tez używam tej różowej - kupiłam bo mi się kolor podobał :P I nie narzekam :) Maszynka jak maszynka :) Pod warunkiem że dobrze się nią obsługuje :P
OdpowiedzUsuńu mnie różowa sprawiła mocny ból;/ i raczej nie jest jak każda maszynka
UsuńMoże akurat dostałaś jakąś trefną...
Usuńkiedyś używałąm tylko BICa...miałam również tą różową...podobnie nie byłam w 100% zadowolona. ;)
OdpowiedzUsuńwłaśnie ostatnio przerzuciłam się na bic ;
OdpowiedzUsuńJa dostałam do testowania te zielone maszynki i tez jestem nimi zachwycona ;)
OdpowiedzUsuńto dobrze Ci się trafiło:)
UsuńDośc niespotykany post - aczkolwiek niesamowicie się ucieszyłam jak go zobaczyłam. Od dawna poszukuję fajnej maszynki. Z tej firmy miałam tylko jedną wersję (zielone ) i były takie nawet nawet :)
OdpowiedzUsuńto prawda mało spotykane wpisy, a mogłoby być więcej
UsuńUżywam Venus, ale Bica swojego czasu ogromnie lubiłam :)
OdpowiedzUsuńŚwietny wpis, potrzebny!
Miałam jakieś zwykłe pomarańczowe Bici, kiepskie były, najgorsze, że miały nieruchomą główkę.
OdpowiedzUsuńto prawda też je miałam
UsuńJa zawsze, od zawsze Gilette :) chociaż miałam moment, że przymierzałam się do zakupu podgrzewacza wosku.
OdpowiedzUsuńa ja używałam różnych :)Gilette, Biedronkowe, Bic i muszę stwierdzić że wszystkie sobie świetnie radzą :)
OdpowiedzUsuńojej Biedronkowe to koszmar;/
UsuńMiss Soleil jest dla mnie idealna;)!
OdpowiedzUsuńGolę nogi i pachy od jakiś 16 lat i nigdy się nie zacięłam. A o dziwo do całej akcji golenia używam jedynie żelu pod prysznic.
OdpowiedzUsuńGolę nogi od 16 lat i nigdy się nie zacięłam. Do tego używam tylko i wyłącznie żeli pod prysznic. Żadnych pianek czy żeli do golenia. No i super ważna sprawa - maszynki muszą być pozbawione pasków nawilżających.
OdpowiedzUsuńja też nie zacinałam się do czasu tej maszynki;/
UsuńMiałam ją i dla mnie jedyną wadą były te paski. Nie zacięłam się nią nigdy.
Usuń