Lirene, Odżywienie, Witaminowy krem do rąk
Opakowanie: Mała, miękka, śliska tubka, która stoi na głowie.
Posiada łatwo „chodzący” zatrzask. Kolorystyka opakowania bardzo mi się podoba.
Dla mnie symbolizuje wiosnę, której tak bacznie wypatrywałam. Bo w tej chwili przyszła do mnie pełną parą. Dacie wiarę że dziś 24 stopnie do słonka:)
Konsystencja: biały, lekki krem o pół gęstej konsystencji.
Posiada w sobie małe kryształki, jakby cukru. Ale nie ma ich tyle jak przy
tradycyjnych peelingach. Tylko przy aplikacji kremu na dłoniach pojawia się 1-2
kryształki, a czasem nawet jeden. Kryształki
te podczas nakładania gdzieś znikają, jakby się rozpuszczały na skórze.
Krem
świetnie się wchłania, wręcz ekspresowo. Nie klei się, ani nie lepi. Nie
pozostawia na skórze żadnej tłustej warstwy. Lekka powłoka jest, ale szybko
znika.
Zapach: przyjemny świeży zapach aloesu z olejkiem avocado.
Świetny duet. Zapach nie jest słodki, ani mdły, nie przeszkadza, a wręcz
przeciwnie bardzo mi się podoba.
Działanie: Skóra po pierwszej aplikacji serio robi się
delikatnie miękka. A z czasem dostrzegłam miłe wygładzenie i lekkie nawilżenie.
Efekt
utrzymuje się tylko wtedy, gdy mam krem nałożony. Po umyciu rąk wiadomo
aplikację trzeba poprawiać. Ale to chyba oczywiste.
Nie
używałam go, gdy temperatura była niska, bo uważam, że wtedy byłby za słaby.
Zresztą wtedy miałam inne mocniejsze kremy nawilżające. Ale w tej chwili
sprawdza się.
Jest
takim przejściowym kremem. Odpowiedni dla osób, które nie potrzebują mocnego, a
delikatnego nawilżenia. Nie wymagają zbyt wiele, a ich skóra dłoni nie
potrzebuje, aż takich specjalistycznych kremów. Na co dzień tak, ale jak
potrzebujemy ratunku to nie.
Mimo
tych kryształków, krem nie podrażnia mojej skóry.
Ale
używając go nie mam szorstkiej i suchej skóry, więc świadczy to o tym, że nie
jest przecież najgorszy. I w jakiś sposób się sprawdza. Tylko ten efekt jest
krótko trwały.
Lubię
krem ma przyjemny zapach, ciekawą konsystencję z kryształkami i odpowiednie
działanie jak na tą porę roku. Taki typowy wiosenny kremik do rąk.
Cena:
ok. 7zł/75ml
Jak dla mnie dobry na dzień,ale wieczorem wolę czegoś bardziej nawilżającego i treściwego.
OdpowiedzUsuńLeciutki i delikatny to fakt, tylko u mnie zbyt słabo nawilża...
OdpowiedzUsuńKolorystyka opakowania świetna :) Szybko się wchłania, ładnie pachnie - to mi wystarczy, żeby po niego sięgnąć :)
OdpowiedzUsuńŻadnego kremu z Lirene jeszcze nie miałam, ale na pewno coś kupię:)
OdpowiedzUsuńMuszę koniecznie wypróbować skoro szybko się wchłania i nie pozostawia lepkiej warstwy :) Dokończę swój obecny z Isany i wypróbuję :) Ja aż takiego dużego nawilżenia nie potrzebuję , więc dla mnie będzie idealny :)
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili zapraszam do mnie na news:*
Mój krem tez ma te kryształki.
OdpowiedzUsuńU mnie takie lżejsze kremy to tylko latem :)
OdpowiedzUsuńNie miałam go, może kiedyś wypróbuję. Dobrze, że pachnie przyjemnie:)
OdpowiedzUsuńNiestety nie przepadam za firmą lirene, ale ten kremik wygląda całkiem przyzwoicie :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz go widze. Po zimie moje dłonie stały się bardziej suche więc poszukuje czegoś mocniej nawilzajacego :)
OdpowiedzUsuńFajny kremik , zarówno lekkość jak i opakowanie wiosenne
OdpowiedzUsuńCoś dla mnie, czas poszukać go na sklepowych półkach :)
OdpowiedzUsuńLirene ma świetny peeling więc chętnie wypróbuję coś innego z ich oferty ;)
OdpowiedzUsuńlubię kremy z Lirene :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię tę markę, ale kremu do rąk z Lirene jeszcze nie miałam.
OdpowiedzUsuńBędę mieć go na uwadze. Póki co używam Anidę z makadamią i to jest świetny krem :)
OdpowiedzUsuńja i na wiosnne potrzebuję mocnego nawilżenia, więc u mnie odpada ;/
OdpowiedzUsuńFaktycznie, ciekawa ta konsystencja z kryształkami. W tej chwili mam jednak za dużo kremów do rąk, żeby myśleć o kolejnym...
OdpowiedzUsuńnigdy nie miałam tego kremu, ale dzisiaj kupiłam sobie żel pod prysznic tej firmy ;) pooozdrawiam! =)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście opakowanie jest bardzo wiosenne:)
OdpowiedzUsuńI mi kolor opakowania bardzo się podoba :)
OdpowiedzUsuńlubię lekkie kremy, więc dla mnie byłby dobry :)
OdpowiedzUsuńz lirene nie używałam jeszcze tego typu kremów.
OdpowiedzUsuń