Urodzinowo i paczkowo

Witajcie kochani. 

Nie było mnie raptem dwa dni, a tak tęskniłam. Wszystko przez urodziny i imieniny, które miałam w piątek (raz tylko w kalendarzu moje imię się pojawia). A wczoraj była impreza. Tak dobrze bawiłam się, że zapomniałam o Bożym świecie. Ostatnie tak genialne urodziny miałam na 18-stkę. Chyba wychodzi na to, że co 10lat(mniej więcej, bo mam ciut więcej) będzie tak doskonale. Dobra zabawa była. Śmiechy, chichy były i jest git majonez jak to mówią. Nigdy nie pisałam o swoich urodzinach na blogu, ale tym razem postanowiłam, że poczęstuję Was chociaż wirtualnym torcikiem:P

Dostałam mnóstwo słodyczy dla odmiany (względem kosmetyków), trochę kwiatów i pieniędzy, więc tego, czego nie dostałam po prostu sobie kupię. Rodzina nie chciała kupować mi czegoś, co mi się nie spodoba. A kasa zawsze się przyda. 

Moje ulubione tulipany. Dostałam zamknięte, a na drugi dzień ślicznie się otworzyły

Tego uroczystego dnia nie obyło się bez paczuszek. Można by rzec, że były jak prezenty:)

Pierwsza przesyłka to od Bath&Body Works. Miniaturki cudownie pachnących balsamów do ciała

- Berry Filtr

- Daisy Dreamgirl

- Honey Sweetheart

Plus dodatek w postaci wielkiego lizaka. Słodki i uroczy:) 

Przy okazji dokonałam dwóch wymian. Uwielbiam je i zachęcam do zakładania takich zakładek.

Pierwsza z make-up-land

I druga z lavender27x 

I to by było na razie na tyle. Chcę jeszcze zaglądnąć do Was i przygotować wpisy na kilka kolejnych dni. Bo codziennie jesteśmy na budowie i pewnych rzeczy nie da się obskoczyć:)