Denko- Kwiecień
Nie
wiem jak to się stało, ale kwiecień tak szybko mi zleciał jakby trwał tylko
tydzień. I gdy koniec miesiąca się zbliża to ja wielkimi krokami zbliżam się do
mojego koszyczka z denkami. Tym razem przesadziłam, bo wiele zużyłam. Sama
nawet nie wiem jak to się stało. Przy 4 kosmetykach miałam pomocników, czyli
można zaniżyć nie co liczbę całkowitych zużyć tych produktów.
2.
Floslek, Łagodny żel do higieny intymnej. Genialny płyn to już moje drugie
opakowanie, i mam już trzecie. Nie podrażnia, nie uczula, delikatnie pachnie.
Chyba nic lepszego nie znam. Zasługuje na dużą uwagę.
5.
Bourjois, oczyszczający żel. Średni żel, używałam go po demakijażu, usuwał jego
resztki. Ale wysusza lekko moją sucha skórę.
6.
Ziaja, płyn micelarny, Sopot, okropny płyn, nie zmywa, lekko podrażnia, tyle
razy się zawiodłam na ziaji, że nie chcę!
7.
Barwa, Miss, kojący krem do rąk. Kokosowy lekki krem do rąk, na wiosnę/lato się
sprawdzi, bo na zimę nie koniecznie. Za słaby ma nawilżenie i lekko chemiczny
zapach.
9.
Alverde, Intensiv Aufbau Shampoo. Genialny szampon z aramantusem. Byłam nim
zachwycona. Nie plącze włosów, świetnie je oczyszcza. Ciekawie pachnie – wręcz
naturalnie.
10.
Unique, Silcare, Szampon do włosów farbowanych. Zwykły szampon, niczym mnie nie zachwycił.
Resztę zużył mąż. Jemu nie przeszkadza. Opakowanie jest okropne twarde,
toporne, ciężko wydobyć szampon. A o rozcięciu opakowania można zapomnieć,
musiałam to zrobić piłką :P.
13.
Isana, Mydło w płynie o zapachu bzu i orchidei. Delikatnie pachnące mydełko,
niczym nie przypominające zapachu bzu. Nowa seria tego mydła jest bardzo słaba.
Rzadkie mydło, słabo pieniące się, słabo oczyszczające i na dodatek nie usuwa
brzydkiego zapachu. Inne serie tak, a ta już nigdy nie trafi do mojego koszyka.
14. Bourjois, Mascara
Beauty Full volume. Dla mnie zwykły
tusz. Dobrze rozdziela rzęsy, nie skleja ich. W ciągu dnia nie kruszy się.
Wielkich zachwytów nie ma.
18. Wellness&Beauty, Masło do ciała Mandarynka&Jogurt. Masło cud!
Intensywny, słodki, owocowy, ale nie mdły zapach. Oczywiście jest to zapach
mandarynki. Nie spodziewałabym się, że mi się spodoba. Do tego masło jest
mięciutkie, świetnie się wchłania. Skóra jest nawilżona i odżywiona i nic
więcej nie potrzebuję.
19.
Bioderma, Sensibio H2O, płyn micelarny. Genialny płyn, gdyby nie wysoka cena
byłby to mój nr 1. A tak zastępcą jest tańszy o wiele płyn Bourjois. Bioderma
świetnie zmywa makijaż, nie trzeba trzeć, wszystko idzie gładko. Nie podrażnia
oczu, ani skóry. Nic nie piecze, nie szczypie.
20.
Bi-es, Be4Me, woda prosto z Biedronki. Zupełnie nie trwała. Zapach na początku
bardzo mi się podobał. A z czasem, gdy go na sobie nosiłam nie mogłam go
znieść. Zapach okropny, jakbym zajeżdżała potem. Nie wiem skąd taki szał na tą
wodę. Ale dla mnie to mały smrodzik. Firmę Bi-es lubię, ale zupełnie inne
kategorie zapachowe.
21.
Dax Sun, Krem ochronny na słońce. Ten krem zaczęłam stosować u syna jeszcze w
tamtym roku. Genialnie ochrania delikatną skórę dziecka. Została mi połowa to
po prostu nakładałam go twarz dziecka zimą. Bo na teraz mógłby już nie chronić.
22.
Próbki:
-
Yves Rocher, żel pod prysznic karmelizowane jabłko. Zapach super, nie mdli,
jest słodki, ale nie jak na karmel. Słabo się pieni. Fajny, ale chyba nie
kupiłabym.
-
próbka wody L’occitane o zapachu piwonii. Dla mnie okropny zapach, którego nie
mogłam znieść. Przez to widocznie wydawał się dla mnie za bardzo mocny i
trwały. A wcale taki nie jest.
-
Funny Farm, tabletki musujące do kąpieli. Intensywny zapach tylko w opakowaniu.
W wodzie ich praktycznie nie czuć. Musują i tyle, nic więcej się nie dzieje.
Frajda dla dziecka i tyle. Nic specjalnego.
-
Pat&Rub, Balsam nawilżający do ciała, dla niemowląt i dzieci. Zapach
okropny śmierdzący, a niby bezzapachowy. Trzy próbki starczyły na 3 razy. Ale i
tak było to za dużo dla mojego syna, który jak widział tą próbkę to, aż
kwiczał. Ale nawilżało dobrze, z tym, że ta warstwa tłustawa była, która długo
się wchłaniała.
Poszło
mi super, z takiego wyniku jestem zadowolona. Po słabym marcu, kwietniowe denka
są zniewalające.
A
najlepsze denka to:
Szampon
Alverde, pianka Pharmaceris i krem mulilipidowy, Żel do higieny intymnej
Floslek, masło Wellness&Beauty. Oczywiście żel Balea, który i tak miał się
znaleźć w ulubieńcach miesiąca, ale nie zdążył. Nie można także zapomnieć o
Biodermie i kremie ochronnym oraz kosmetykami Carmexie moisture.
Fatalnymi
kosmetykami okazał się szampon Silcare, mydło Isany, woda bi-es, płyn
Aquafresh, scrub Avon.
Wygląda
na to, że więcej było udanych denek. I oby tak zawsze było
Ciekawa
jestem czy znacie, co niektóre produkty?
jak ładnie zbudowałaś posta... aż miło się czyta... zachęciłaś mnie do zakupu kilku produktów...
OdpowiedzUsuńteż to zauważyłam! miło się czyta i patrzy :)
UsuńBardzo pokaźne denko.
OdpowiedzUsuńjakie denko :O woooow :P
OdpowiedzUsuńi w dodatku dużo kolorówki :) no no :)
Świetnie Ci poszło :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie spore to denko :) U mnie nie będzie aż tyle, ale zapasów w szufladzie coraz mniej, chyba czas na większe zakupy :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam produkty Dermedic:)
OdpowiedzUsuńja się pytam jak Ci się udało to wszystko zużyć :)
OdpowiedzUsuńotworzyłam opakowania i zużyłam hehe:D żartuję. No poszło mi bardzo dobrze i ciesze się
Usuńjak zwykle dużo :) u mnie w tym miesiącu slabiutko
OdpowiedzUsuńA mi tam biedronkowa woda bardzo się podoba choć aż wielkiej miłości nie ma już nie poradzę że uwielbiam orientalne nuty a takie świeże, odświeżające to tak bez większych emocji. A co do trwałości to moja mama ma teraz różowe jabłko dkny oryginalne i tak samo utrzymują się ok. 4godz więc dla mnie ok.
OdpowiedzUsuńNie miałam nic z tych kosmetyków..ale pare mnie kusi już od jakiegoś czasu:)
OdpowiedzUsuńJa również w tym miesiącu 'wykończyłam' ten szampon z Alverde:)
OdpowiedzUsuńPoszło Ci świetnie :)
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem! Cała masa pustych opakowań! :O
OdpowiedzUsuńTy to zawsze masz mega denko ♥ u mnie Aquafresh pasta robi własnie białe ząbki ;)
OdpowiedzUsuńserio? u siebie zauważyłam mocne żółte zabarwienie i przerzuciłąm się na Colgate white
UsuńDezodorant z Fa też jest moim nr 1!!
OdpowiedzUsuńOgromne dno, a ten scrub z Avonu pachnie cudnie!
OdpowiedzUsuńBardzo lubię czytać takie posty. Sporo zużyłaś w kwietniu, ja jakoś nie mogę się zabrać do gromadzenia pustych opakowań, ale może w końcu kiedyś wprowadzę projekt denko u siebie na blogu.
OdpowiedzUsuńpianka z pharmaceris zasila moje zapasy, ale na pewno okaże się hitem :)).
OdpowiedzUsuńu Ciebie jak zwykle na bogato hehe
OdpowiedzUsuńsuper CI idzie denkowanie
również mam próbkę z Biodermy i jest świetna, ale cena jest ZA wysoka na mój budżet :)
OdpowiedzUsuńO jacie, ale się tego nazbierało! Zazdroszczę, sama mam problem z denkowaniem, a otwierać uwielbiam...
OdpowiedzUsuńJa nie wiem jak Ty to robisz, ze co miesiąc masz tak duzo denek :p
OdpowiedzUsuńkilka produktów w zużyciu pomogła mi rodzinka, nie wszystkie przecież zużywam w miesiąc:)
UsuńSporo tego zużyłaś ;) U mnie w tym miesiącu było słabiutko ze zużywaniem ;)
OdpowiedzUsuńMam tylko ten żel pod prysznic z YR, ale chcę kupić tę piankę myjącą z Pharmaceris :) Strasznie mnie zaciekawiła ;)
OdpowiedzUsuńmega denko :D
OdpowiedzUsuńNo Wera.. zaszalałaś! :D Piękne denko, aż miło popatrzeć!
OdpowiedzUsuńJak zwykle spore zużycia!:) Znam jedynie mydło z Isany, które zupełnie mi nie odpowiada:/
OdpowiedzUsuńo spore denko :) skusiłam się tym mydłem Isana, ale jak przeczytałam że bzu nie czuć to się mi odechciało :P
OdpowiedzUsuńHu, hu, hu i pomyśleć, że nic z tych kosmetyków jeszcze nie miałam :P
OdpowiedzUsuńSzampon Alverde taki dobry ? Cieszę się, bo go mam ale jeszcze nie używałam ;)
OdpowiedzUsuńSzampon Alverde taki dobry ? cieszę się, bo go mam ale jeszcze nie używałam.
OdpowiedzUsuńDużo udało Ci się zużyć w tym miesiącu ;)
OdpowiedzUsuńmega denko :) lubię u siebie uczucie, który towarzysz mi na koniec miesiąca gdy można wyrzucić sporą ilość pustych opakowań :D
OdpowiedzUsuńOjej cała masa tego !! ten carmex najbardziej mnie zainteresował ;)
OdpowiedzUsuńwow jakie ogromne denko
OdpowiedzUsuńGratuluję denka. Ale tego zużyłaś... Tylko pozazdrościć.
OdpowiedzUsuńtrochę tego poszło u Ciebie w tym miesiącu :)
OdpowiedzUsuńOjjj spore te denko, nazbierała Ci się. Swoje zrobię na koniec tygodnia, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBiodermę uwielbiam a to masełko z Rossmanna bardzo kusi :)
OdpowiedzUsuńwidzę, że u Ciebie też duże denko:)
OdpowiedzUsuńjeju ile rzeczy :D moja mama używała tego scrubu z Avonu i mówiła, że jest całkiem okej ;) Ale jak wiadomo ile ludzi tyle opinii :)/ K.
OdpowiedzUsuńświetne denko :) musze kupić piankę z Pharmaceris i ten multilipidowy krem :)
OdpowiedzUsuńsporo się tego nazbierało! świetnie zorganizowałaś posta - bardzo podoba mi się jego formuła :)
OdpowiedzUsuńzainteresowałaś mnie tym kremem z Pharmaceris:)
OdpowiedzUsuńJuż od dawna ciekawi mnie ten różowy Carmex, będę musiała go wyprobować :)
OdpowiedzUsuńja bym tak chetnie wyprobowala te produkty pharmaceris ale nie mam do nich dostepu .. niezle denko :)
OdpowiedzUsuńSpore denko!Gdyby moje tak wyglądało :)
OdpowiedzUsuńMi chyba nigdy nie uda się tylu kosmetyków zużyć ;)
OdpowiedzUsuńspróbuj może jednak
UsuńAle się nazbierało ;)
OdpowiedzUsuńZnam jedynie pomadkę Carmex którą również stosuję nałogowo ;)
Wow sporo tego Ci wyszło :)
OdpowiedzUsuńNieźle, spore denko i same wspaniałości :)
OdpowiedzUsuńTeż strasznie się polubiłam z pomadką z Carmexa! Świetny kolor na ustach a do tego właściwości nawilżające i odżywcze, super! :)
OdpowiedzUsuńGratuluję tak dużego denka! :)
Wow poszalałaś
OdpowiedzUsuńhahahha ale denko!
OdpowiedzUsuńFa sport to też mój faworyt. Ślicznie pachnie i doskonale chroni ;D
Co do kremu do rąk Barwa kokosowa - zgadzam się - słabo nawilża, zapach chemiczny. Wydaję mi się że ziaja robi lepszy kokos ;p