Rexona, Women, Sexy, Long Lasting Protection, Active 48h Antyperspirant w sprayu

Po nieudanej próbki Garniera Invisible przyszło testowanie Rexony Long Listing protection Women sexy. Do tej pory mało kiedy kupowałam Rexonę. Kilkanaście dobrych lat nie używałam jej. Wybór na nią padł tylko ze względu na to, że wiele dobrych opinii na jej temat można poczytać. Chciałam sprawdzić, czy faktycznie taka świetna jest. I jaka reakcja? Całkiem mile jestem zaskoczona, działanie na duży plus. A co z resztą? 
Wersja Women sexy ma całkiem ładne kobiece opakowanie. Jak wysmuklona talia kobiety, choć trochę za wysokie. Wygodnie się ją trzyma w dłoni. Aplikator dobrze się sprawuje. Nie zacina się, nie „psika” cały czas samym strumieniem białego proszku. Trzeba mocno wstrząsnąć i odpowiednio trzymać. 
Ma przepiękny, słodko-kwiatowy zapach. Jest lekko pudrowy i trochę duszący. Nie koniecznie przyjemny dla nosa.

Ochrona jak wspomniałam wyżej jest bardzo dobra. Jestem pozytywne zaskoczona. Cały dzień może nie daje radę chronić, ale tak od rana do 15.00 jest ok. Choć wcześniej na noc aplikuję bloker ziaji 2-3 razy w tygodniu. Bez tego ani rusz. Gdyż ochrona nie byłaby skuteczna i kończyłaby się fiaskiem tuż po pierwszym wysiłku, a nawet zdenerwowaniu. Do tej pory tak było z innymi produktami do ochrony przed potem. Ogólnie mam problem z nadmiernym poceniem się i dlatego to tak wygląda.
Czy faktycznie chroni 48h?W moim przypadku jest to nie możliwe.

A tak to pachy są w miarę suche (wcześniej także szybko schnie), nie zostawia żadnych mokrych, żółtych plam. Ale jest problem z białymi na wszystkich kolorowych ubraniach. Trzeba także uważać z aplikacją, aby naciskać spust wyżej, inaczej może lecieć biały proszek. Ale jest to do opanowania i przyzwyczajenia się. Ale początek był okropny. Szczególnie gdy miałam na sobie czarne spodnie. Całe ubabrane były nim.
Fajnie, że choć ochrona przed potem jest w miarę dobra. Nie wiem czy wrócę do niej, gdyż biały nalot troszkę mnie martwi. Wiem, że nie wszystkim spodoba się mocny, pudrowy zapach, który lekko dusi. Mi czasem też przeszkadza, a szczególnie przez ostatni czas, gdy gardło było bardziej wrażliwe (chore). Ale stosowałam w innym pomieszczeniu wybiegałam z niego, a w łazience mogłam dalej wykonywać resztę czynności.
Sama nie wiem czy trafiłam na średnią wersję. I nie wiem czy Wam polecić. Wiem na pewno, że w tej chwili Fa dla mnie jest najlepsze. Chroni, nie dusi, nie zostawia tak białych plam. Może jeszcze sięgnę po inną wersję Rexony w przyszłości. A może Wy coś polecicie?
Tę wybrałam za 9,99zł w superkoszyk.pl

Komentarze

  1. Jestem wierna Dove, aczkolwiek właśnie skończył mi się i zajrzę na półkę z Rexoną. Świetnie, że sprawdził się u Ciebie. :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dove miałam kilkanaście lat temu jako nastolatka:P
      nie mam miłych wspomnień, ale do tej pory może się coś zmieniło:)

      Usuń
  2. Lubię Rexonę, ale tę w kulce. W sprayu rzeczywiście biały proszek strasznie wkurza.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wolę jednak wersję w kulce lub sztyfcie (nie pamiętam co oferuje Rexona), bo też nie lubię gdy taki duszący zapach roznosi się w łazience.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja mialam wersje Black White Color i byla spoko, jednak najbardziej lubie Lady Speed Stick i Garnier Mineral z tym, ze niebieska wersje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. LSS totalna porażka dla mnie
      Garnier Mineral niebieska wersja jest mi zupełnie obca, rozejrzę się za nią. Do tej pory miałam tylko zieloną

      Usuń
  5. Jeśli pozostawia bały nalot i dusi po rozpyleniu to ja się raczej z nią nie polubię - a na Fa dezodorant Fa miałam ostatnio chęć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na Fa jest fajna promocja za 5,99 w Rossmann, można dostać spróbuj, może akurat Ci przypasuje

      Usuń
  6. u mnie się sprawdza bardzo dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja używam Rexony ale innej wersji bodajże Crystal w ogóle nie zostawia tego nalotu, momentalnie wysycha i dobrze chroni przed potem - jednym słowem polecam (z niebieskim i fioletowym znaczkiem).

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja się trzymam tych w kulce antyperspirantów, bo właśnie nie lubię nalotów :P

    OdpowiedzUsuń
  9. bloker z ziaji to dla mnie podstawa. I przy nim kazdy dezodorant czy antyperpsirant sprawdza się swietnie (ale boję się używać antyperspirantów bo bloker zatyka pory pod pachami a any moze wejsć z nim w konflikt, a deo zawsze to tylko zapach :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ze swojej strony polecam kulku Rexony. Ich zapach nie jest tak duszący, a skuteczność podobna:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w moim przypadku tylko spray'e wchodzę w grę, ale dzięki za polecenie

      Usuń
  11. A u mnie Rexona przestała się sprawdzać:/ Szukam aktualnie czegoś na zamianę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. przy stałym stosowaniu w pewnym momencie nie działa dany produkt, coś o tym wiem, tak miałam z Garnier mineral

      Usuń
  12. U mnie Rexona sprawdza się najlepiej ze wszystkich antyperspirantów, które do tej pory testowałam, a było tego sporo...a i muszę kupić bloker z Ziaji...cały czas o nim zapominam, a bardzo go lubię i byłam z niego zadowolona:)

    OdpowiedzUsuń
  13. lubię rexonę, ale chyba bardziej wolę dove :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Uważaj z nadużyciem blokera z Ziaji - on szkodzi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki za ostrzeżenie. Wprawdzie 2-3 w tygodniu chyba aż takiej szkody nie zrobi mi. Czasem mi się zapomni i użyję 1

      Usuń
  15. Lubię Rexonowe antyperspiranty, ale na ten trzeba uważać, skoro zostawia ślady, hihi :-)

    OdpowiedzUsuń
  16. ja uzywam tylku dove w kulce dla mnie najlepsza ochrona a I paszki sa ladnie zadbane :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Przyznam szczerze, że nie przepadam za taką formą antyperspirantu a do blokera z Ziajki muszę wrócić ponowienie ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. choć Rexona to mój ulubiony antyperspirant, to ta wersja średnio przypadła mi do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Fajnie,że się z nim polubiłaś ;) Może go teraz kupię ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. hmn.... używam w kulce, najpewniej się czuję :)

    OdpowiedzUsuń
  21. moim zdaniem rexona się popsula, używałam lata aloesowej, ostatnio wersji czarnej i niestety to już nie to samo :O

    OdpowiedzUsuń
  22. Ja nie używam antyperspirantów w sprayu. Moim ulubieńcem jest Dove w sztyfcie.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Zostaw ślad po sobie. Dziękuję za komentarz.
Miło, że mnie odwiedziłaś(eś). Zapraszam ponownie.

Popularne posty