Ulubieńcy czerwca 2016
Zapraszam Was dziś na podsumowanie miesiąca. I jak to
zawsze bywa zaczynamy od ulubieńców. W tym miesiącu zebrała się
całkiem większa gromadka, która z pewnością zaciekawi i Was. Są
to kosmetyki godne polecenia, które sprawdziły się u mnie w dużej
większości i chętnie po nie sięgam.
1.
Lirene, Vital Code, Ujędrniający witaminowy olejek. Wspaniały
olejek, który za późno odkryłam. Musiałam odczekać swoją
kolej. Olejek fajnie nawilża, choć nie tak mocno. Cudownie kobieco
i zmysłowo pachnie. Skóra wygląda na zadbana, zdrową,
rozpromienioną. Na prawdę świetny olejek na lato.
2.
Lirene, Terapia antycellulitowa. Żel chłodzący na dzień. Bardzo
fajny, wygładzający żel, który delikatnie nawilża, ale lepiej
działa na skórę pod względem wygładzenia, miękkości i
ujędrnienia. Skóra jest taka napięta i fajnie wygląda. Efekt jaki
otrzymujemy jest chłodzący i ogromnie przydaje się latem.
Wspaniały i nie zwyciężony pogromca poparzeń skórnych. Wiele
razy się nim ratowałam na plecy mimo, że nie jest do tego. A że
akurat pod ręką miałam tylko to - pomógł mi natychmiastowo
przynosząc ulgę. W zestawie z tym kosmetykiem jest jeszcze wersja
ciepła czyli rozgrzewająca. Choć ta zupełnie mi nie pasuje.
3.
Vita Liberata, Anti Age Serum. Cudowne serum do twarzy i szyi, które
daje świetny efekt w pielęgnacji bardziej niż w zbrązowieniu
skóry. Świetnie wygładza i efekt ten jest natychmiastowo
wyczuwalny. Nadaje się pod makijaż, pod krem solo lub jako dodatek
do kemu. Bardzo lubię to serum. Więcej o nim pisałam ostatnio,
więc opinii jest bardzo blisko.
4.
Floslek, Fotoprotektor, Krem na dzień spf30. Cudownie lekki, rzadki
krem z filtrem, który nie bieli i cudownie pachnie. Wspaniale działa
na moją skórę chroniąc ją przed promieniowaniem słonecznym, a
także bardzo dobrze nawilżając nie zapychając skóry. Jeden z
lepszych kremów z filtrem, które mogę śmiało stosować.
5.
Lioele, Krem BB Beyond the solution. Wspaniały BB o naturalnym
odcieniu, który całkiem dobrze kryje, maskuje zaczerwienienia.
Świetnie wyrównuje koloryt skóry. Przyjemnie pachnie. Jest lekki,
nie zapycha skóry. Daje przyjemny efekt zdrowej, jasnej cery.
Uwielbiam
6.
Loreal, False Lash Wings Sculpt. Dziwna szczoteczka, ale prosta w
obsłudze. Nadaje świetny efekt pogrubionych rzęs. Z długim czasem
maskara robi się gęsta i ciężko ja rozprowadzić na rzęsach, ale
warto przyłożyć się, gdyż efekt jest zaskakujący. Rzęsy są
dobrze rozdzielone, wydłużone, pogrubione, lekko podkręcone.
Utrzymuje się na rzęsach długo i nie obsypuje się szybko. loreal.pl
7.
Carex, Antybakteryjne mydło do rąk bez użycia wody. Nie kończące
się mydło w postaci żelu, który po nałożeniu zmienia się w
płynną konsystencję. Jest niezastąpiony i skuteczny w podróży i
gdziekolwiek na wakacjach. Przyjaciel rodzin z dziećmi. To mydło
jest genialne i starcza na długooo.
Tak
prezentuje się moja szczęśliwa 7-mka.
chetnie wypróbowałabym tego tuszu!
OdpowiedzUsuńZnam jedynie Carexa i Vita Liberatę, ale tak jak pisałam Ci - nie ogarniam tego serum;p
OdpowiedzUsuńPiękny makijaż, podoba mi się :)
OdpowiedzUsuńZnam olejek lirene i również uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńTeż bardzo lubię ten filtr z Flosleku oraz kosmetyki Vita Liberata choć nie miałam jeszcze styczności z tym serum.
OdpowiedzUsuńJaśminowy olejek i tusz podzielam zachwyty:)
OdpowiedzUsuńNiestety nie znam żadnego produktu, ale Carex mnie zaciekawił :D
OdpowiedzUsuńCarex zdecydowanie i mój ulubiony :)
OdpowiedzUsuńMiałam tylko Carmex :)
OdpowiedzUsuńChłodzący żel Lirene uwielbiam ;) tusz Loreal także ;)
OdpowiedzUsuńCarex to mój MUST HAVE w torebce :)
OdpowiedzUsuńŻel chłodzący Liren właśnie mi się skończył. W zimie go nie lubiłam, ale teraz przy wysokich temperaturach wręcz uwielbiałam..efekt chłodzenia jest rewelacyjny. Jednak mam co do niego wiele zastrzeżeń pod względem składu ;-( Produkty Vita Liberata bardzo mnie kuszą..tyle dobrych recenzji o nich czytam ;-)
OdpowiedzUsuńŻadnego z tych produktów nie znam ;(
OdpowiedzUsuńNic z tych rzeczy nie miałam ale ten olejek od Lirene mnie ciekawi :)
OdpowiedzUsuńTen BB mnie kusi:)
OdpowiedzUsuńMuszę się skusić na ten tusz :D a jeśli chodzi o żel antybakteryjny to produkt, który mam zawsze w torebce :) zwłaszcza jak się robi ciepło :)
OdpowiedzUsuńWstyd, wstyd, wstyd, ale nic nie znam :DD
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowy post. Będzie mi bardzo miło jeśli wpadniesz ♥
OdpowiedzUsuńMÓJ BLOG
Pozdrawiam!
Uwielbiam też olejek z Lirene. Rónież żel Carex to u mnie nieodłączny gadżet w torebce.
OdpowiedzUsuńten tusz z Loreala muszę kiedyś w końcu kupić
OdpowiedzUsuńDużo słyszałam o tym serum vita liberata, muszę otworzyć próbki :)
OdpowiedzUsuńnic nie znam...
OdpowiedzUsuńCarex gości w mojej torebce, aczkolwiek ostatnio skusiłam się na wersję truskawkową :D
OdpowiedzUsuńWłaśnie skończył mi się tusz do rzęs.
OdpowiedzUsuńMyślę, że skuszę się na Twój.
Pozdrawiam Zocha
http://www.zocha-fashion.pl/
Ciekawe produkty, ale niestety nie znam :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie
http://passionapartoflife.blogspot.com/
nic z tych ulubieńców nie jest mi znane :) bardz lubię makijaż w brązach :)
OdpowiedzUsuńzaczarowana-oczarowana.pl
z tych kosmetyków miałam tylko niestety - Carex :)
OdpowiedzUsuńnie znam żadnego z tym kosmetykow ale chyba sie przejde po carex :)
OdpowiedzUsuńNie znam żadnego z przedstawionych przez Ciebie kosmetyków, ale ten tusz wydał mi się ciekawy :)
OdpowiedzUsuń