Rexona, Active Shield, Antibacterial Odour Protection, Spray, roll-on i sztyft
Latem
ciągle słyszymy o ochronie, ale nie tylko o tej przeciwsłonecznej,
warto mieć również na uwadze tę przeciwpotową. Osoby, które
borykają się z nadmierną potliwością dobrze wiedzą o czym mowa.
Sam
zwykły antyperspirant nie wspomaga przeciw tej walce, ale w ciągu
dnia trzeba czymś się ratować, a szczególnie, gdy takie upały za
oknem.
Rexona
poszerzyła swoją ofertę o nową serię active shield, która ma za
zadanie walczyć, aż 10-krotnie z bakteriami, które wywołują
brzydki zapach. A jak to jest w rzeczywistości, zobaczcie sami.
Cała
oferta dedykowana jest zarówno dla kobiet, jak i dla mężczyzn,
gdyż stworzono dwie wersje. W skład każdej wchodzi po trzy
kosmetyki: spray, roll-on (kulka) i sztyft.
W
tej serii najbardziej do gustu przypadła mi aplikacja w formie
spray'u, najgorsza okazała się kulka.
Zapach
serii dla kobiet Active shied jest egzotyczny, cytrusowy. Soczyste
nuty grejpfruta, mandarynki, cytryny, uzupełniane nutami jagód.
Wszystko w bardzo przyjemnej, świeżej, rześkiej nucie. Ogromnie
podoba mi się to połączenie.
Seria
dla mężczyzn wyróżnia się bardziej piżmem, drzewem sandałowym.
Z nutą świeżej bergamotki, drzew iglastych i lawendy tworząc
typowy świeży męski zapach.
Active
shield to doskonała ochrona, ale trzeba trafić z odpowiednim
wyborem aplikacji, gdyż jak się okazuje totalną klapą przy tej
serii okazała się kulka. Po nałożeniu na oczyszczoną skórę po
chwili okropnie śmierdzi. Niby to wraz z naszym potem tworzy brzydki
odór spoconej skóry spod pach. Po prostu nie da się tego używać,
gdyż nawet nie pocąc się czuć ten zapach spod pach po użyciu
kulki. Jest to naprawdę wstydliwy problem, który ta kulka dziwnym
trafem nasila to. Producent twierdzi, że to indywidualny problem
każdego człowieka, ale każdy wariant inaczej reaguje na tę samą
skórę. Stosując spray czy sztyft ten problem nie występuje, więc
stwierdzam, że kulka to najgorsza wersja damska jak dla mnie.
Spray
to zupełnie inna bajka ten cudowny zapach, który opisałam wyżej
nie nasila się pod wpływem potu i nie miesza się z nim tworząc
brzydki odór. Jest śliczny, świeży, rześki i bardzo odprężający.
W dodatku dobrze chroni nie tworząc mokrych plam na odzieży i
białych nalotów na skórze. Trzeba tylko mocno wstrząsnąć przed
użyciem inaczej będzie mocno bielił.
Czas
ochrony to na pewno nie 48h, tylko powiedzmy, że cały dzień w
normalnych warunkach, gdy w grę wchodzi ekstremalna praca dodatkowe
odświeżenie i ponowna aplikacja jest mile widziana.
Aplikacja
sztyftem nie sprowadza żadnych kłopotów. Kremowa konsystencja
dobrze i w miarę szybko wchłania się, nie tworząc rolujących się
kulek. Nie klei się i nie lepi. Przyjemnie pachnie jak cała seria i
nie stwarza problemów zapachowych, gdyż tłumi je i dobrze chroni.
Męska
wersja kulki ma świetny zapach, który doskonale odświeża i chroni
przed brzydkim zapachem. Nie brudzi ubrań, nie tworzy mokrych plam.
Przede wszystkim mocny męski zapach długo utrzymuje się na ciele,
tworząc barierę ochronną.
Z
całej serii polubiłam się najbardziej z wersją w sprayu. Łatwość
aplikacji, szybkie schnięcie, cudowny zapach bez łączenia się z
brzydkim zapaszkiem spod pach. Ten wariant okazał się doskonałym
wspomaganiem ochronnym przed potem, zapewniając trwałą świeżość
i ochronę na cały dzień. Wszystko tak jak zapewnia producent.
Uważam, że to kolejna dobra seria (jak dla mnie bez roll-on) tuż po ostatniej niebieskiej,
której upodobałam sobie roll-on (kulkę) z shower clean i namiętnie kupuję.
Rexonę
dostaniecie wszędzie, ogólnie dobrze dostępna. Wszystkie warianty
w cenie ok.11,69zł (i na pewno taniej na promocji)
Mam wersję w spray'u :)
OdpowiedzUsuńSpray zdecydowanie najlepszy ;)
OdpowiedzUsuńJa właśnie najbardziej polubiłam kulkę, najmniej sztyft :)
OdpowiedzUsuńkiedyś najczęściej używałam sztyftów z Rexona. teraz sięgam głównie po vichy, ivostin i inne apteczne marki, jednak na pewno jeszcze kiedyś wrócę do Rexony
OdpowiedzUsuńBardzo często używam kosmetyków tej firmy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Zocha
http://www.zocha-fashion.pl/
lubię produkty Rexony :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię antyperspiranty Rexony jednak z tej serii nic jeszcze nie próbowałam.
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam Rexony :O
OdpowiedzUsuńJa za antyperspirantem rexona nie przepadam ;/
OdpowiedzUsuńOd kilku lat korzystam z antyperspirantów Rexony, ale na ogół wybieram wersję Aloe Vera. Niezawodna ochrona za przystępną cenę
OdpowiedzUsuńZnam tą serię Rexony i lubię, aktualnie najczęściej sięgam po wersję w sprayu :)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie kulka jest zdecydowanie najlepsza, a sztyft jest beznadziejny :-)
OdpowiedzUsuńJak zwykle lubię Rexonę, to tym razem tragedia. Sztyft po nałożeniu na skórę śmierdzi!
OdpowiedzUsuń