Ulubieńcy października 2016
Znowu
nie wyrobiłam się w czasie i swoich ulubieńców oraz denko
październikowe będę musiała przedstawić Wam w listopadzie. W
październiku moje serce podbiło wiele kosmetyków, o których warto
wspomnieć i naskrobać kilka słów, aby jeszcze raz Wam
przypomnieć, że są na tyle interesujące, aby kupić.
1-2.
Nivea, Volume Care, Lakier i szampon
Duet
Nivea to faktycznie produkty, które potrafią podnieść włosy od
nasady. Świetnie pielęgnują je. Nie przetłuszczają, dbają o
świeżość. Ładnie pachną. Polubiłam się ogromnie z szamponem,
który spełnia moje oczekiwania względem objętości włosów.
Włosy są w dobrej kondycji, błyszczące, lekko wygładzone, nie
przylizane. Natomiast lakier nie obciąża włosów dobrze je unosi od nasady, nie klei i przyjemnie pachnie.
3.
Dove, Derma Spa, Cashmere Comfort, Krem do ciała o zniewalającym,
intensywnym zapachu. Cudownym nawilżającym, wręcz odżywiającym
działaniu idealnym na tę porę roku.
4-5.
Stenders, Kremowy peeling i żel pod prysznic żurawinowy.
To
kolejny duet, który mnie zaskoczył. Świetna seia to po pierwsze.
Żurawinowy zapach uzależnił mnie od siebie, a reszta przyszła
sama z siebie. Peeling to fantastyczny produkt, który rozprawia się
z martwym naskórkiem, wygładza, zmiękcza skórę. A żel
oczyszcza, myje. Niby takie proste, tradycyjne działania, a tak
zadowalają.
6.
Delia, Maskara Keratin Lash, Polubiłam jej ciekawą szczoteczkę
silikonową. Fajnie wydłuża, pogrubia i lekko podkręca.
7.
Bielenda, Carbo detox, Oczyszczająca maska węglowa. Świetna maska
oczyszczająca, wygładzająca, która doprowadza cerę do porządku,
uspokaja, zatrzymuje niedoskonałości, pozwala szybciej wyleczyć.
Skóra po niej jest bardzo fajna. Uwielbiam.
8,9,10.
Pixie Cosmetics, Korektor, pędzel, puder kapok matte.
Świetne
trio. Korektor, który pomaga niwelować i zakrywać niedoskonałości.
Puder Kapok matte -matuje, przedłuża trwałość podkładu/fluidu i
pędzel, którym z łatwością wszystko się nakłada.
11.
Bell, Sculting, mat powder. Bronzer, który jest ulubieńcem od
kilkunastu miesięcy. Świetnie się z nim współpracuje.
Zdecydowanie podkreśla naturalnie kości policzkowe. Lubiłam nim
też wyrównywać linie przy szyi. Bardzo pomocy. Przy tym
fenomenalnie pachnie- cynamonowo.
12.
Mincer Pharma, VitaC Infusion, Krem na dzień, który spełnia moje
oczekiwania względem delikatnego nawilżenia, pomocnego
rozświetlenia po lecie. Wygładza, przyjemnie pachnie cytrusowo. Nie
zapycha, nie podrażnia.
Jeśli
chcecie więcej poznać szczegółów na temat dzisiejszych
wspomnianych kosmetyków odnajdziecie je w rozszerzonych opiniach na
blogu.
Znacie coś stad?
świetne produkty ; )
OdpowiedzUsuńmaseczki bielendy najlepsze :)
OdpowiedzUsuńpuder kapok matte też mam i lubię :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawi ulubieńcy
OdpowiedzUsuńZaciekawił mnie bronzer Bell :-)
OdpowiedzUsuńPuder kapok też bardzo polubiłam :) Ciekawią mnie kosmetyki Stenders ostatnio dużo o nich czytam :)
OdpowiedzUsuńNie miałam żadnych z tych kosmetyków, ale fajnie że masz tylu ulubieńców.
OdpowiedzUsuńLakier często używam. Maseczki z Bielendy nie sprawdziły się w ogóle u mnie :(
OdpowiedzUsuńZ Nivea bardzo lubię odżywki do włosów ale szamponów jeszcze nie próbowałam.
OdpowiedzUsuńUwielbiam lakiery do włosów od Nivea <3
OdpowiedzUsuńwww.ka-karmelizovana.blogspot.com
Nie wierzę!
OdpowiedzUsuńAle żadnego z produktów nie testowałam .
Jedynie co to produkty Mincer, ale akurat nie ten krem.
Ciekawa czy by się sprawdził tak samo jak pozostałe produkty tej linii :)
Mam pędzel Pixie i bardzo go lubię :)
OdpowiedzUsuńniestety nic nie znam :)
OdpowiedzUsuńO Stenders słyszę pierwszy raz i muszę powiedzieć, że jestem żywo zaciekawiona co jeszcze mają w ofercie ;)
OdpowiedzUsuńMiałam tylko szampon Nivea, który zresztą lubiłam, podobnie jak odżywki są moim hitem, a lakiery i pianki lubi moja mama :) także Nivea górą !
OdpowiedzUsuńuwielbiam kosmetyki stenders ;) mają cudowny żurawinowy zapach ;)
OdpowiedzUsuńPorcelainDesire
Przyznam, że nie znam tych produktów, ale Stenders bym chętnie przetestowała ;)
OdpowiedzUsuńSuper post :)
OdpowiedzUsuńSiostryAndrzejewskie
kosmetyki Stenders uwielbiam, krem z vit C jest idealny pod makijaż, a korektor pod oczy zaskakująco dobrze maskuje cienie :-)
OdpowiedzUsuńZaciekawił mnie krem Mincer Pharma, VitaC Infusion. Mam od nich serum z wit. C i ochotę na więcej ;)
OdpowiedzUsuńKrem Mincer Pharma jest bardzo fajny i zadowolił nawet moją kapryśną, suchą cerę.
OdpowiedzUsuńNic z tego nie mam i nie miałam .
OdpowiedzUsuńJa również uwielbiam te maski węglowe :)
OdpowiedzUsuń