Fiolet w makijażu

Zapraszam Was do obejrzenia mojego karnawałowego makijażu w kolorze fioletowym. Choć nie którym może nie będzie przypominał typowo karnawałowego makijażu, ale jakoś mi się ten kolor tak kojarzy. W sumie mało jest szaleństwa. Może dlatego, że boję się jeszcze tak poszaleć na powiekach.

Co prawda karnawał się kończy i zostały już ostatki. Choć nie zaszkodzi zerknąć.

Zazwyczaj nie maluję się nim na co dzień, ani też często. Jest to kolor, który na moich oczach wygląda źle. Jakbym miała podbite oczy. Ale ten odcień nie sprawiał mi kłopotów. Zobaczcie jak wyszło, choć już raz widziałyście go, w trochę nie udanym makijażu i ostatnio, choć nie z bliska. Chyba pamiętacie zdjęcia z propozycją sylwestrowej kreacji, to własnie tam wykorzystałam makijaż z udziałem tych ceni.

Mistrzynią nie jestem, ciągle się uczę, raz mi wyjdzie, a raz nie. Wiem, że potrzeba tutaj poprawek. Ale patrzcie z przymrużeniem oka:)

Cienie, jakie użyłam są z Hean. Piękne metaliczne o odcieniu 254 smokey plum.

Jestem ciekawa czy lubicie fiolety na powiekach?