Bell, Kremowa pomadka w kredce - Creamy &Shiny Lipstic Butter i 4 mat Eyeshadows- Wielokolorowy matowy cień do powiek
Kilka
postów wstecz na zdjęciach z prezentacją podkładu w musie mogliście zobaczyć na
ustach jakby koralowa pomadkę. A na oczach cienie. Dziś własnie skupimy się na
tych dwóch kosmetykach.
Zaczniemy od pomadki w kremie, gdyż zauroczyła mnie. Zobaczcie czym.
Jak zwykle dostępnych jest kilka odcieni, a dokładnie 7. Ale ja
pokażę Wam, tylko dwa.
Opakowanie
jak widać to zwykła gruba kredka. Pod skuwką skrywa wysuwany gruby rysik.
Przynajmniej nie trzeba temperować.
Aplikacja
jest prosta wystarczy kilka razy nałożyć pomadkę. Jedna warstwa nie daje
dobrego, praktycznie żadnego efektu. Musimy kilkanaście razy przejechać, aby
uzyskać taki odcień jak ma sama kredka.
Konsystencja
jest bardzo miękka, kremowa. Kredka sama sunie się po ustach jak po „maśle”.
Wygodna aplikacja jest samą przyjemnością.
Pomadka
ma cudowny zapach, a nawet smak. Jest słodki, owocowy. Bardzo przyjemny taki
„słitaśny”.
Jak
wspomniałam wyżej posiadam dwa odcienie. Pierwszy to:
03
– bardzo jasny delikatny róż, który do opalonej skóry wygląda bardzo dziwnie
trochę nie zdrowo. Zbyt Barbie i nienaturalnie. Dlatego do bladych twarzy i dla
tych kobiet, które nie lubią rzucać się w oczy jest zdecydowanie najlepszy.
Mimo, że kolor bardzo mi się podoba, na moich ustach z całokształtem wygląda
niezbyt ciekawie. Zobaczcie same, że na zdjęciu z samymi ustami wygląda ładnie
i pewnie większość z Was stwierdzi, że mi pasuje. Na zdjęciu z całą twarzą i
makijażem już nie jest tym co chciałabym widzieć. Chociaż i tak wybrałam
najładniejsze foto. 03 to sztuczny efekt na moich ustach;/
07-
to zdecydowanie mój kolor! Jest taki koralowy. Idealny na lato. Świetnie
współgra z opaloną skórą. Nie jest to mocny, intensywny odcień, a taki
stonowany. Co stwarza, że idealnie pasuje na co dzień. Ogromnie mi się podoba.
I zdecydowanie ładniej pasuje mi niż 03.
Pomadka
w kredce skradła moje serce przede wszystkim przez swoją kremową, miękką
konsystencję, która sama idealnie się sunie. Nadając ustom lśniącego, zdrowego połysku
i koloru. A przede wszystkim usta są nawilżone. Suche skórki są wygładzone. Borykam
się z problemem wysuszających się ust przez większość szminek. A ta zapewnia mi
optymalne nawilżenie.
Dodatkowo
usta są zmiękczone, nie kleją się, ani nie lepią. A schludnie wyglądają.
Nie
będę ukrywać, że odcień koloru także gra dużą rolę. W tym przypadku 07 - koral
jest idealny na tę porę roku. Stał się moim numerem jeden w te wakacje. Przy
okazji ten cudowny zapach sprawia, że chętnie ją noszę.
Wiadomo kredka jest tylko jakby lekką formą błyszczyka, bez mocnego błyszczenia się i
klejenia. Więc trwałością jest blisko niemu. Tak do 2 godzin jest w stanie
wytrzymać. Bez jedzenia i picia. Przy piciu czy spożywaniu jakiegokolwiek
posiłku zostaje wszędzie na ciastku, kanapce, filiżance, łyżeczce. Gdzie się
tylko da, gdzie dotkną usta. Więc całowanie się w niej całkowicie odpada.
Dodam
jeszcze, że pomadka całe szczęście schodzi równomiernie. Co jest ogromnym
plusem.
Mimo
to przy pilnowaniu się, poprawianiu jestem na ogromne tak.
Pomadka
w kredce kosztuje ok.15zł
4
mat Eyeshadows- Wielokolorowy matowy cień do powiek
Odnośnie
cieni zamknięte są w grubym kwadratowym plastiku, który zachwycił mnie swoim
otwieraniem. Kojarzy mi się z otwieraniem lusterka. Ten zatrzask chyba to
powoduje.
Kwadratowe
opakowanie skrywa 4 stonowane, bardzo delikatne odcienie. W różowej tonacji z
nutą ciemnego fioletu, beżu i różu. Po zmieszaniu na powiekach wydają się jakby
wpadały w brąz. Sama posiadam odcień nr 01, a dostępnych jest 6.
Są to matowe
cienie i nie pozostawiają na powiekach błysku.
Konsystencja
jest bardzo mięciutka, jakby kremowa, lekko mokrawa.
Matowe
cienie do powiek nadają się idealnie na co dzień. Przez swoją delikatną pigmentację
nie zawracają zbytnio na siebie uwagi. Idealne są dla osób, które zaczynają
swoją przygodę z makijażem lub nie lubią mocnego make-up. A naturalny,
delikatny, dziewczęcy look. Nikomu nie zaszkodzi, a wręcz przeciwnie podkreśli lekko
oczy.
Mimo
subtelnej pigmentacji trwałość zadziwia. Wytrzymują bardzo długo na powiekach.
Nie rolują się szybko.
Do
szybkiego, codziennego makijażu są w sam raz.
Cienie
kosztują ok.17zł
Aż jestem ciekawa czy podzielacie zdanie na temat pomadki w kredce? Prawda, że rewelacyjnie się prezentuje?
*na wszystkich zdjęciach w makijażu ukazane zostały kosmetyki Bell (podkład, pomadka w kredce, cienie)
Cienie mnie nie zachwycają, ale ta pomadka 07 skradła moje serce! Cudna jest!
OdpowiedzUsuńRównież jestem zachwycona zarówno pomadka jak i cieniami. Nr 07 jest naprawdę śliczny i twarzowy:) ten pierwszy kolor 03 - bardzo nietwarzowy, by nie powiedzieć "trupi". Co do cieni jestem z nich bardzo zadowolona, porządne i trwałe maty:) - dziękuję:)
OdpowiedzUsuńdokłądnie 03 sztuczny,
OdpowiedzUsuńProszę bardzo - fajnie, że Tobie pasują:)
oj zdecydowanie prezentuje się rewelacyjnie:)
OdpowiedzUsuńoj 03 to rzeczywiście okropny kolor Barbie :/
OdpowiedzUsuńja mam dwa odcienie, 04 i 06 obydwa bardzo lubię, nawet ostatnio pisałam o nich na blogu, więc zapraszam jeżeli chcesz zobaczyć jak się prezentują ;)
Pomadki bardzo mi się podobają, oba odcienie są moje,
OdpowiedzUsuńcienie natomiast są matowe a takich nie lubię .
chociaż ten najciemniejszy był by dobry do podkreślenia brwi
Usuńo tak ta pomadka 07 zdecydowanie lepsza, mnie też się podoba, muszę się za nimi rozejrzeć :)
OdpowiedzUsuńa cienie bardzo delikatne
Kuszą mnie te pomadki w kredce ;)
OdpowiedzUsuńCienie boski :D Właśnie czegoś takiego szukam :D
OdpowiedzUsuńBardzo delikatne te pomadki - kolorystycznie raczej nie dla mnie, za to cienie rewelacja ;)
OdpowiedzUsuń03 niestety nie wygląda fajnie za to 07 fajnie ożywia twarz :)
OdpowiedzUsuńnr 7 jest boska :)Uwielbiam ją
OdpowiedzUsuń07 pięknie wygląda, ta druga już średnio ;/
OdpowiedzUsuńA cienie całkiem przyjemne - naturalne i neutralne jednocześnie ;)
07 pięknie wygląda!
OdpowiedzUsuńCienie jak najbardziej w kolorystyce którą lubię - a kredka do ust z numerem 07 faktycznie ładniejsza :)
OdpowiedzUsuń03 wyglada.. okropnie ale na 07 sama bym sie skusila :)
OdpowiedzUsuńMatowe cienie to coś dla mnie.
OdpowiedzUsuńFajna ta 07. ;)
OdpowiedzUsuńpodoba mi się 06 ;)
OdpowiedzUsuńpomadka faktycznie super i pasuje Ci idealnie :) ja też wybrałabym z tej gamy siódemkę :)
OdpowiedzUsuńKobietka w drogerii zachęcała mnie do zakupu tych kredek, ale coś mi w nich nie pasowało... Mam aktualnie jedną kredkę z Catrice w swojej kolekcji i kolejnych nie planuję. Nie do końca pasuje mi ta forma :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
ten ciemniejszy kolor pomadki lepiej do Ciebie pasuje, jest wyraźniejszy, śliczna paleta cieni.
OdpowiedzUsuńA mi się oba odcienie pomadki w kredce podobają :-) Cienie też ładne :-)
OdpowiedzUsuńMam jasną karnację więc coś czuję, że polubiłabym ten jaśniejszy odcień pomadki :)
OdpowiedzUsuńBardzo podobają mi się te pomadki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :)
Chciałabym też prosić Cię o pomoc, jeżeli możesz to zajrzyj do mojej 1 notki, z góry dziękuję :*
Mam ten jaśniejszy odcień pomadki chyba :) Bardzo sobie ją chwalę. Chyba dokupię inne kolory
OdpowiedzUsuńMam fuksjową kredkę z bell i po prostu ją uwielbiam teraz na lato jest genialna
OdpowiedzUsuńKurcze a ja nie mam nic z Bell
OdpowiedzUsuńOgolnie lubie bardzo marke Bell, ale dotychczas mialam od nich jedynie pomadki ktore uwielbiam i krem BB oraz CC :P
OdpowiedzUsuń