Bell, BB Multi Mousse - Podkład w musie
Odkąd
używam CC cream smart Bell nie zdradzam go z innymi firmami. Ogromnie
przypasował mi swoją konsystencją, odcieniem, trwałością i wykończeniem.
Dlatego nie poszukuję nic innego. Zresztą wiele razy to podkreślam i podkreśłałam.
Czwarte opakowanie mówi samo za siebie. Choć nowości Bell zawsze są u mnie mile
widziane i spróbować coś w podobnym odcieniu zawsze warto. Tym bardziej, jeśli
chodzi o podkład. Ale nie zwykły podkład tylko w musie.
Dawno
nie miałam podkładu o takiej zbitej w opakowaniu, ale delikatniej konsystencji
i ciężko było mi się przestawić z płynnego. Jak zawsze jest to tylko kwestia
przyzwyczajenia. Wszystko da się opanować.
Mus
zamknięto w małym okrągłym plastikowym opakowaniu z zakrętką. Posiada nie
typową wagę. Nie jak zazwyczaj 30 lub 50 ml, a tylko 13g. Wcale mi to nie
przeszkadza. Mimo to nie odczułam na razie na wydajności. Zobaczymy pod koniec
miesiąca. Na pewno znajdzie się w ulubieńcach. I wtedy wspomnę czy już widać
dno czy nie.
Konsystencja
jest zbita w opakowaniu, ale po dotknięciu jej palcem jest miękka i puszysta
jak serek:P (Śmieję się). Ale serio jest przyjemna w dotyku. Bardzo lekka.
Mus
aplikuję palcami, próbowałam także gąbeczką (jajeczkiem z Syis) i zdecydowanie
palce wygrywają. Łatwiej rozprowadzają mus, który pod wpływem ciepła
zdecydowanie lepiej rozpuszcza się na skórze. Zawsze robię to czystymi palcami,
więc nie obawiam się żadnych zarazków. Lekko wklepuję miejsca, które potrzebują
większego krycia i jest idealnie.
Posiadam
odcień najjaśniejszy, 01 beige. I faktycznie jest to jasny odcień. W tej chwili
na mocno opalonej skórze widać, że jest jasny i będzie pasował nawet zimą.
Zdecydowanie bladolice kobiety mogą śmiało wybierać ten odcień. Ja do takich
należę i nie narzekam.
Dla porówniania CC Cream też Bell.
BB
Multi Mousse to wielozadaniowy podkład w musie 7w1. Ma za zadanie jednocześnie
matować, kryć, dawać lekkie wykończenie, nie zatykać porów, chronić skórę przed
słońcem, dopasować się do skóry i mieć beztłuszczową formułę. Ale czy to
wszystko prawda? Zazwyczaj jak coś jest do wielu jest do niczego. Ale tego o
tym produkcie nie mogę powiedzieć. Sprawdza się! Zobaczcie, dlaczego?
Po
pierwsze ma świetny jasny odcień (o dziwo!- jak tylko na dwa dostępne z tej
serii), który faktycznie dopasowuje się do skóry. Ujednolica jej wygląd,
nadając zdrowy, naturalny wygląd. Przecież zawsze oto nam chodzi. O naturalny
look. Odcień nie ciemnieje w ciągu dnia, a z chwilą nałożenia musu wtapia się w
nią. Nie powodując maski.
Po
drugie świetna lekka konsystencja, łatwo rozprowadzająca się. Dobrze
współpracująca z palcami. Nadające pudrowe wykończenie.
Po
trzecie bardzo dobrze kryje. Zdecydowanie lepiej niż CC smart. Radzi sobie
idealnie z zaczerwienieniami, drobnymi plamkami. Ciemniejsze miejsca jak
przebarwienia są jaśniejsze, ale widoczne. Wtedy aplikuję punktowo mus i już
tak nie widać.
Po
czwarte faktycznie matuje. Skóra się nie błyszczy, nie świeci. Niektóre
podkłady nasilają ten stan lub dają efekt lekkiego błysku. Tutaj nic takiego
miejsca nie ma. Mimo to, że nie potrzebuję matu to odczuwam dosyć mocno ten
efekt. Osoby poszukujące czegoś z matem powinny być zadowolone.
Po
piąte rewelacyjna trwałość. Nie okłamię Was jak napiszę, że cały dzień makijaż
jest bez naruszenia. Nawet teraz, kiedy były te upały. W sumie to przez ten
czas był testowany na najwyższych obrotach. Przez ostatnie dwa dni pogoda nieco
się zmieniła i u mnie nie było tak mega gorąco to także trzyma się świetnie. Co
ogromnie mnie cieszy, że nie ściera się tak szybko, a trzyma cały dzień od 7.00
do 18.00 – bez poprawek. Wynik rewelacyjny
Po
szóste mus posiada filtr. Mały, bo mały tylko 15 spf. Ale jednak coś i cieszyć
się trzeba. W CC smart nie ma żadnej cyfry, a idealnie wytrzymuje na słońcu. Znaczy skóra nie opala się tak szybko.
Po
siódme, a powinno być po pierwsze, gdyż jest najważniejsze. Nie zatyka porów!
Jak cudownie to napisać. Śmiało mogę go używać bez obawy przed niechcianymi
podskórnymi bąblami lub ropnymi gośćmi. Nie podrażnił mnie, ani też nie
uczulił. Wszystko w najlepszym porządku.
Jedynym
minusem, (ale to tylko przy skórach suchych lub wcale) jest podkreślanie
suchych skórek. Skóra musi być dobrze nawilżona, inaczej będzie to podkreślał.
Jak się zapanuje nad tym będzie to prawie idealny podkład.
W
rezultacie otrzymujemy naturalny, zdrowy look. Z bardzo dobrym kryciem, matem i
pudrowym wykończeniem. Wraz ze świetną lekką konsystencją jest dla mnie
doskonałym kosmetykiem do makijażu.
Oczywiście na wszystkich fotkach na twarzy mam BB multi. Zresztą praktycznie cały makijaz wykonany jest kosmetykami Bell. O tej wspaniałej pomadce także Bell napiszę Wam wkrótce.
Jeśli
polubiliście BB skin adapt lub CC cream smart to ten także Wam przypasuje!
Dostępny
jest w dwóch wersjach dla cery jasnej (01-beige) i ciemnej (02-sunny). Za
ok.25zł
I jak skusiłam Was?
Jeszcze nigdy nie miałam podkładu w musie.. zaciekawiłaś mnie nim, jak tylko gdzieś spotkam to się skuszę.
OdpowiedzUsuńJak za 25 zł trochę mała pojemność
OdpowiedzUsuńmi podkłady o konsystencji musu średnio pasują...
OdpowiedzUsuńMuszę zmacać ten jaśniejszy :D
OdpowiedzUsuńwpada w róż, to dobrze, ja tam zawsze wolę podkłady i inne tego typu cuda wpadające w róż, niż w żółcienie.
OdpowiedzUsuńwidziałam go w "swojej" drogerii, zastanawiałam się nad nim.
opaczę przy okazji :)
Na pewno będzie mój ! Zawsze szukam jasnych podkładów i zawsze chciałam mieć taki w musie :)
OdpowiedzUsuńNo no... brzmi ciekawie:-) to chyba podkład dla mnie, bo potrzebuję matu bez zapychania. Jak wykończę moje obecne podkłady, a mam ich chyba ze 4, to go sobie kupię. Dzięki za inspirację:)
OdpowiedzUsuńHmm szkoda, że nie jest tańszy, bo jednak taką pojemność przy mojej skórze zużyłabym pewnie w 2 tygodnie :). Miałam kiedyś podkład w musie z Rimmel i był super!
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam podkładów Bell, ani płynnych ani w musie, ale czuje się zachęcona :D Może sprawdzę, bo mam ochotę na coś musowego :))
OdpowiedzUsuńw musie jeszcze nie używałam nigdy
OdpowiedzUsuńps. a u mnie? FRYZUROWE TRENDY :)
Naturalny, zdrowy look, to coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńKiedyś miałam podkład w musie z maybelline i miło go wspominam, muszę się temu przyjrzeć bliżej.
OdpowiedzUsuńŁadnie się prezentuje i fajna alternatywa dla innych BB, szkoda tylko że podkreśla suche skórki bo u mnie niestety jest to problem :(
OdpowiedzUsuńTo najmniejszy problem, bo jesli zadba się wczesniej od obre nawilżenie, wtedy nie ma problemu:)
UsuńJa jakos mam srednie przekonanie co do kosmetykow w musie :(
OdpowiedzUsuńja też tak miałam. I jakoś się przekonałam:)
Usuńlubię takie lekkie konsystencje
OdpowiedzUsuńskusiłaś bardzo, kupię go sobię na jesieni :)
OdpowiedzUsuńMam mieszana cere - policzki i czolo swieca sie a na nosie mam wiecznie suche skorki wiec nie wiem jakby to bylo z tym produktem u mnie. Ale sprobowac warto :)
OdpowiedzUsuńJa nie miałam żadnego podkladu w musie.
OdpowiedzUsuńCzaję się na jakis, ale nie wiem jaki i chyba ten kupię sobie przy okazji.
Mam cere mieszaną więc może będzie dobrze się spisywał.
jak będę miała okazję to się na niego skuszę, jestem ciekawa jak ten jaśniejszy odcień się spisze na mnie;)
OdpowiedzUsuńFajnie, że Ci służy. Ciężko z dobraniem podkładu. Ja swój ideał poszukiwałam kilka lat, wydałam stertę pieniędzy, bo mam dosć jasną karnację. Dopiero Estee Lauder spełnił w 100% moje oczekiwania. :)
OdpowiedzUsuńOdcień bardzo ładny i na twarzy bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńbardzo mnie nim zaciekawiłaś! chyba się nawet skuszę :D
OdpowiedzUsuńjuż od pewnego czasu czuje się na niego skuszona bo słyszałam wiele pozytywnych opinii i jak tylko skończę obecny podkład po prostu muszę go kupić :)
OdpowiedzUsuńOsobiście jakoś nie przepadam za podkładami w kompakcie - nie wiem dlaczego, zdecydowanie wolę te w buteleczkach gdyż wydają się bardziej higieniczne ;)
OdpowiedzUsuńjeszcze nigdy nie miałam podkładu w musie, ale ten jak widzę byłby idealny dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńNa Twojej buzi wygląda naturalnie, ja jednak wolę na twarz nakładać lżejsze konsystencje
OdpowiedzUsuńPodkładów w musie nie miałam jeszcze okazji używać, bardzo ciekawa konsystencja.
OdpowiedzUsuńnie miałam jeszcze żadnego podkładu w musie, ale ten kusi, szczegolnie pod wzgledem trwalosci :)
OdpowiedzUsuńAle mnie zaciekawiłaś tym produktem! ;)
OdpowiedzUsuńudało mi się znaleźć sklep z kosmetykami Bell więc jak będę tam następnym razem to popatrzę za tym podkładem
OdpowiedzUsuńto świetna wiaodmość u mnie cięzko z dostępnością Bell, tylko net zostaje;P
Usuńskusiłaś! brzmi świetnie, nigdy nie miałam podkładu w musie, ale muszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńi fajne zdjęcia :)
ciekawy produkt:)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem jak by się u mnie sprawdził :)
OdpowiedzUsuńSkusiłaś, skusiłaś :D
OdpowiedzUsuńMuszę obadać ten kolor na żywo i jeśli będzie dobry, podkład pewnie trafi do koszyka :)
Chętnie mu przyjrzę się z bliska. Pamiętam, że mus z Maybelline New York również mi służył.
OdpowiedzUsuńNie wiem czy dobrze by mi sie pracowalo z podkladem w musie
OdpowiedzUsuńja uwielbiam podkłady w musie,choć od dłuższego czasu nie miałam takiego :) lubiłam Maybelline i Essence,Avonu też :) chętnie spróbuję Bell do jasnej cery,tylko jeszcze go nigdzie nie widziałam,muszę się uważniej rozejrzeć :)
OdpowiedzUsuńTrochę wysoka cena, ale jakby miał się u mnie sprawdzić, to bym nie żałowała wydanych pieniędzy :)
OdpowiedzUsuń