Linda, Mydło kuchenne w płynie
Jakiś
czas temu, a dokładniej przed wakacjami przez przypadek na zakupach w Biedronce
do wózka trafiło mdło kuchenne w płynie do mycia rąk. Wprawdzie to moje drugie
opakowanie, bo pierwsze szybko zużyliśmy nawet nie robiąc zdjęć. Pomyślałam
sobie, że to zapewne zwykłe mydło, więc, po co się nad nim rozczulać, robiąc
zdjęcia, a tym bardziej pisząc opinie. A to wielki błąd, gdyż mydło okazało się
lepsze od tego normalnego kremowego do mycia.
Opakowanie
przeźroczyste mieści 500ml delikatnie półtransparentnego różowego mydła. Pompka
działa bardzo dobrze, nie zacina się.
Przyjemna pół gęsta konsystencja
lekko się pieni, świetnie spłukuje.
Zapach
bardzo ładny delikatny, ale wyczuwalny na dłoniach. Mocna nuta grejpfruta.
Coraz częściej w mojej łazience ten owoc gości w kosmetykach. Świeży, rześki
zapach jest przyjemnym doznaniem latem.
Czym
się różni mydło kuchenne od tego normalnego mydła do mycia to pewnie już
wiecie, że zastosowaniem między dwoma pomieszczeniami. Ale nie to waży na
decyzji. Chodzi o zupełnie lepszą skuteczność oczyszczani dłoni przed brzydkim
zapachem nie tylko po myciu naczyń z tłuszczu, cebuli czy czosnku. Jest także
świetnym oczyszczeniem po brzydkim zapachu z sierści psa. I tutaj tradycyjne
kremowe mydło Lindy nie do końca daje radę. W zależności od mocy brzydkiego
zapachu jest jednak za słabe. A to w zupełności wystarcza, aby całkowicie
zlikwidować ten brzydki zapach. I to najbardziej mnie zachwyciło w tym mydle.
Niby nic, a jednak.
Co
lepsze ta moc zapachu zostaje dłużej na dłoniach niż po kremowym. Dlatego bez
zastanowienia mydło kuchenne stoi na szafce przy umywalce w łazience. Zresztą
co szkodzi. Mydło to mydło. Nie ważne jak zastosujemy. Ważne, że działa.
Mam
nadzieję, że mydło zagości na stałe w ofercie Biedronki, gdyż te mydła nie
stoją tam gdzie wszystkie kosmetyki. Znajdziecie je w koszach za 2,99zł.
Za
tę cenę warto spróbować, gdyż nie stracicie dużo, a możecie zyskać wiele.
Jeśli
chodzi Wam o zlikwidowanie brzydkiego zapachu nie tylko po kuchennych
czynnościach to na pewno będziecie zadowolone.
Tylko wypróbować skoro takie dobre:)
OdpowiedzUsuńKoniecznie.. Tym bardziej jak wspomniałam wyżej cena nie jest wysoka!
Usuńnawet nie wiedziałam, że jest takie mydło :) świetne
OdpowiedzUsuńja też nie wiedziałam. Dopóki nie trtwfiłam przypadkiem na nie
UsuńUżywam go obecnie kuchni i spisuje się świetnie, kupiłam drugie opakowanie na zapas do łazienki. To prawda, że jest lepsze od kremowego.
OdpowiedzUsuńŚwietne mydło, chyba muszę się po nie przejść do biedronki ;)
OdpowiedzUsuńDobra sprawa takie mydło. Chociaż u mnie w kuchni teraz stoi Dove :D
OdpowiedzUsuńnie używam mydła :) dlatego tego też nie używałam :)
OdpowiedzUsuń________
ps, a u mnie?"po parysku"
ale fajne;))
OdpowiedzUsuńMuszę się koniecznie rozejrzeć w Biedronce za tym mydłem, obecnie mam podobne z Isany, ale jakoś mnie nie zachwyciło.
OdpowiedzUsuńKurdę, Biedronka to nigdy nie zawodzi :P
OdpowiedzUsuńszkoda,że asortyment mojej biedry jest tak ubogi :(
OdpowiedzUsuńWidziałam to mydło tyle razy i nigdy nie pomyślałabym, że dobre jest xD
OdpowiedzUsuńskusiłaś mnie,zakupię przy następnej wizycie :) produkty Biedronkowe czasem miło zaskakują,ja lubię żele pod prysznic z serii Spa i teraz Oceania :)
OdpowiedzUsuńchętnie się zaopatrzę;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
velvetbambi.blogspot.com
Ja też już mam drugie opakowanie i właśnie tym razem też o zapachu grejpfruta
OdpowiedzUsuńlubię mydła z biedronki, ale nie uważam żeby warte były osobnej recenzji ;)
OdpowiedzUsuńjak coś jest bardzo dobre, to jednak wymaga osobnej recenzji. Warto powiadomić o tym innych. A co:P
UsuńKoniecznie muszę kupić :)
OdpowiedzUsuń