Delawell, Maska algowa do twarzy i ciała z żurawiną
Wielkie
500ml opakowanie, w którym mieści się sypki jak cukier puder lekko różowy
proszek w pudełku, a po przygotowaniu zmienia barwę na beżową. Po dolaniu do
niego wody robi się rzadka konsystencja coś jak papka, która lubi szybko
zastygać, dlatego w tym czasie powinniśmy nałożyć ją na twarz lub, jak kto woli
według potrzeb na ciało. Sama stosuję ją na twarz.
W
zestawie znajdziemy plastikową głęboką łyżeczkę, która zdecydowanie ułatwia
przygotowanie.
Maska
ma delikatny pudrowy zapach, który szybko ulatnia się.
Całkiem
przez przypadek trafiła do mnie ta maska. Ale jak już pojawiła się w mojej
kosmetyczce to pasowałoby co nie co o niej napisać.
Warto
wcześniej zapoznać się z instrukcją przygotowania takiej maski, gdyż nie jest
to produkt gotowy.
Po
przygotowaniu i nałożeniu maski musimy odczekać ok.15-20minut. Jest to maska typu
pell of dlatego ściągamy ją w całości. Resztki ewentualnie domywamy wodą. Ale
zazwyczaj sama odpada lub ściągam jej resztki, które wyglądają ja skóra. Maska
nie wyrywa włosków, więc bez obaw jest na tyle delikatna, że subtelnie schodzi.
W
czasie jej nakładania i noszenia nie mrowi, nic nie piecze, ale po 10 minutach
zaczyna ściągać maskę- zastygać. Mam wrażenie, że lekko chłodzi.
Ca
daje taka maska z alg? Przede wszystkim dobre nawilżenie, odżywienie skóry.
Jest bardziej naprężona, ale nie ściągnięta. Lekki lifting przy dłuższym
stosowaniu oraz elastyczność i jędrność skóry. A przede wszystkim oczyszczenie skóry i przygotowanie jej na stosowanie innych kosmetyków.
Jestem
zadowolona z efektu oczyszczenia skóry, z jej gładkości. Spełniła moje
oczekiwania.
Choć
jej przygotowanie czasem mnie zniechęca, (tak to jest jak przyzwyczai się
człowiek do gotowców). Mimo to maska jest bardzo dobrym produktem, któremu
warto się przyjrzeć.
Maska
ma bardzo krótki skład i mam nadzieję, że nikomu nie wyrządzi krzywdy. U mnie
nie pojawiło się żadnych niepożądanych reakcji alergicznych czy podskórnych
wsypów.
Maskę
możecie dostać tutaj Delawell za
22zł. Przy tak dużej pojemności, skuteczności jak i wydajności produktu to cena
nie jest wygórowana.
o jejku chcę ją ! nie przeszkadza mi to,że trzeba ją rozrobić z wodą bo często takich niegotowych maseczek używam i cena też nie jest wysoka :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam maski algowe
OdpowiedzUsuń___________
ps. a u mnie? jak się ubrać za grosze?
już na blogu
Algi są dobre :) A dobra taka maska jest na wągry?
OdpowiedzUsuńdobrze je oczyszcza
Usuńnie stosowałam jeszcze algowych masek;)
OdpowiedzUsuńDelawell znam, ale tego specyfiku jeszcze nie miałam. Cena całkiem ok jak za takie pudło ;)
OdpowiedzUsuńBrzmi niesamowicie zachęcająco.
OdpowiedzUsuńKuszący produkt, i cena przyjazna przy tak dużej pojemności :)
OdpowiedzUsuńJeśli algi to naturalne maseczki - wtedy lubię. :)
OdpowiedzUsuńPrzyznaję, że nie miałam jeszcze nigdy maski algowej ale to się zmieni bo bardzo mnie kuszą , od lat lubowałam się w glinkach :) Ja zamiast wody dodaję hydrolat :)
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie tą maską, skoro niska cena za dużą pojemność to warto zakupić ;)
OdpowiedzUsuńMuszę koniecznie sobie taką sprawić! <3
OdpowiedzUsuńbrzmi fajnie! może uda mi się ją dorwać na targach kosmetycznych :)
OdpowiedzUsuńJa mam wersję z algami i też trafiła do mnie przez przypadek :)
OdpowiedzUsuń