Denko października 2014
I
jest moje nieszczęsne denko, które miało ukazać się wczoraj. Ale coś mi dłużej
to zeszło. Zobaczcie co udało mi się zużyć.
1.
Balea, Shampoo Vanille. Przyznam szczerze, że na początku do połowy opakowania
bardzo lubiłam ten szampon. Z czasem zapach wanilii zemdlił mnie i lubił
przetłuszczać moje włosy. Nie wiem czy zapach to spowodował czy jak. Ale szybko
się z nim rozstałam. Za to mąż bardzo się z nim zaprzyjaźnił i wykończył
delikwenta do końca, a mi ulżyło:)
2.
Balea, Creme Oil Dusche. Bardzo przyjemny kremowy żel o wspaniałym pistacjowym
zapachu. Otula konsystencją, zapachem. Miły, miły.
3.
Organique, Mild cleaner gel, dobry żel, który oczyszcza skórę. Nie podrażnia
jej, a delikatnie się obchodzi z nią. Dodatkowo przyjemnie pachnie.
4.
Isana, Steife Brise duschgel, O tym żelu nie pisałam nic, bo praktycznie nie
mam nic do napisania. Zapach fatalny, troszkę męski, taka pseudo morska bryza,
która jakoś zawsze kojarzy się z męskimi nutami. Niestety nie przypadł mi do
gustu. Za to jego brak alpejskie szczęście bardziej mnie zadowolił.
5.
Lirene, tonik nawilżająco- oczyszczający. Bardzo dobry tonik o właściwościach
oczyszczających. Mniej nawilżający, choć niewysuszający skóry. O przyjemnym
świeżym, rześkim zapachu. Całkiem dobrze mi się go stosowało.
6.
Dove, Invisible dry, Niestety produkt za słaby na moje potrzeby, zero ochrony.
Ładny delikatny zapach, brak duszenia, przyjemna powłoka pod pachą. Miłe
obchodzeni się ze skórą. Ale nic więcej. Dla osób nie borykających się z
problemem nadmiernej potliwości będzie ok. Dla mnie za słaby. Za niska ochrona.
I jednak zostawia plamy na ubraniach;/
7.
Delawell, Massage gel , zmysłowy olejek do kąpieli. Świetny olejek do kąpieli,
który zadba o suchą skórę, nawilży ją, odżywi, doda miękkości, gładkości. I nie
potrzeba używać balsamu. Idealny na jesienno-zimowe wieczory.
8.
Dermedic, Peeling enzymatyczny. Dobry peeling, który wygładzi skórę, delikatnie
ją oczyści. Nie podrażnia. Ale są lepsze :P
9. Wellness&Beauty,
Zuker oil peeling. Genialny produkt,
ktory zasługuje na miano hitu. Mocny zdzierak, który rewelacyjnie rozprawi się
z martwym naskórkiem. Idealnie wygładzi, zmiękczy skórę. Dodatkowo zostawia
delikatną powłokę nawilżającą na skórze i przyjemny zapach podczas stosowania.
10.
Bell, Hypoalergenic, Eyelash Builder, Odżywka do rzęs, bardziej sprawdza się
jako baza pod tusz do rzęs. W roli odżywki nic nie wniosła.
11.
Floslek, Masło do ciała, Mango&marakuja. Świetny produkt. Gęste treściwe
masło, o wspaniałej nawilżającej formule. O cudownym zapachu mango i markuji.
Słodko, owocowe nuty wprawiają nas w pozytywny humor. A przyjemna powłoka na
ciele idealnie dba o skórę. Bardzo długo czuć go na skórze, zapach jak i
przyjemną nawilżającą warstwę, która idealnie rozprawia się z suchą skórą.
12.
Avon, supershock, Maskara o silikonowej szczoteczce, która bardzo dobrze
rozdziela rzęsy, nie skleja ich. Lekko wydłuża, ale nie podkręca. Ogólnie
nadaje naturalny efekt. Niestety szybko wyschła i nakładając na rzęsy tworzyła
grudki, które bardzo źle, nieefektownie wyglądały. Musiałam się z nią pożegnać,
a szkoda, bo bardzo ją polubiłam.
13.
Ogranique, peeling do ciała z masłem shea. Niestety brzydki zapach i mocna
tłustość spowodowała odrzucenie od tego produktu, a szkoda, bo bardzo lubię tę
firmę. Ogólnie peeling należy do średnich zdzieraków. W swojej ofercie firma
posiada znacznie lepsze produkty tego typu. Kilka osób zwróciło uwagę na
szybkie psucie się kosmetyku. Niestety nie zmienię zdania, ze śmierdzi i
zostawia nielubiącą mega tłustą powłokę, którą musze po raz kolejny domywać. To
nie dla mnie.
14.
Loreal, Korektor, true match. Korektor przeterminował się, dla mnie zakończył
żywot. Bardzo dobrze krył, chociaż odcień miał stanowczo za ciemny jak dla
mnie. Gdyby były jaśniejsze odcienie to czemu by nie:)
15.
Pharmaceris, N, Intensywny krem redukujący cienie i worki pod oczami. Ach krem
miał jedną wielką wadę, a mianowicie gdy dostał się do oczu, a często się to
zdarzało. Moje oczy zaczęly wtedy mocno łzawić. Starałam się jak mogłam, aby
ten krem się tam nie dostał. I niby po nalożeniu szybko wchłonął to później
przy zwykłym podrapaniu się czy poruszaniu powieki palcem on zawsze tam był.
Niestety nie wpłynął na cienie i worki pod oczami. Dobrze nawilżał. I nic
więcej.
16.
Rexona, MAximum protection. Genialny produkt, który świetnie chroni przed
potem. Mocno blokuje pot. Znacznie lepiej niż tradycjna Rexona w formie
spray;u, który okropnie dusi. Tutaj aplikacja jest łatwa. Niestety produkt ma
dwie wady wysoką cenę ok.30zł i niską wydajność. Koniec tej eony dawno by się
skończył, ale zostawiłam ją na większe ważniejsza wyjścia, gdzie potrzebowałam
mocnej ochrony i sprawdzała się. W tej chwili czaję się na większa promocję, bo
wiem, że można dostać ją za 15zł. I raz taka mi uciekła z przed nosa;/
17.
Toni&guy, shine gloss serum. Całkiem dobre serum zabezpieczające końcówki
włosów przed szkodliwym działaniem gorącego powietrza suszarki. Niby to tylko
mała próbka, ale musiałam uważać z jego ilością, gdyż stosowane na moje proste
włosy lubiło przylizać je co nie pasowało mi. Dlatego jedna kropelka nałożona
na końcówki włosów w zupełności wystarczyła.
Na
miano hita zasługuje niewątpliwie peeling Wellness&Beauty, Floslek masło do
ciała i rexona. Reszta jest całkiem ok., ale bez szału:)
Teraz
już Wiecie na co szczególnie zwrócić uwagę:)
Pokaźne denko :) ja miałam taką ochotę na wypróbowanie peelingu z Rossmana Wellnes & Beauty, a tu się okazało, że w moim Rossamnie nie jest on dostępny :(
OdpowiedzUsuńŁadne denko. Gratuluję zużyć :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam SuperShocka :) Mi on nie wysycha. Używam zawsze do samego końca i zawsze jest ok.
OdpowiedzUsuńale masz tą sama wersję? mi tez niby się skończył i wyschła;/
UsuńDobrze Ci poszło! Muszę zobaczyć ten peeling do ciała, bo z obecnego jestem niezadowolona ;c
OdpowiedzUsuńsporo zużywasz kosmetyków :)
OdpowiedzUsuńjak zawsze piękne denko ;)
OdpowiedzUsuńTonik Lirene i peeling wellness znam, a zel pistacjowy musze sobie zapisać :)
OdpowiedzUsuńSolidnie podenkowałaś. Gratuluje. Ja mam własnie tonik z Lirene ale jakąś inną wersję:)
OdpowiedzUsuńRexone tą działającą jak bloker uwielbiam obecnie używam kolejne opakowanie, ale u mnie starczyła na bardzo długo, ja jestem z niej bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńu mnie rexona tez na wykończeniu i strasznie na tym ubolewam
OdpowiedzUsuńmusimy czaić się na mega promocję, ech
UsuńTusz super shock uwielbiam!:) Masła do ciała także!
OdpowiedzUsuńMialam okazję używać tego toniku z Lirene, i bardzo fajnie się u mnie sprawdził!
OdpowiedzUsuńZgadzam się ta odżywka z bell nic nie robi
OdpowiedzUsuńSpore denko.u mnie dezodorant z Dove też okazał się za słaby.
OdpowiedzUsuńCałkiem pokaźne zużycia - ja naal mam chęć na masło Floslek jednak najpierw zużyję zapasay :)
OdpowiedzUsuńmasło do ciała z flosleku muszę w końcu wypróbować!
OdpowiedzUsuńSporo tego i niewiele znam. Supershock i peeling Wellness&Beauty jedynie :)
OdpowiedzUsuńnawet wyszło, choć jeden to zupełny wyrzutek, przeterminował się
UsuńPotwierdzam, masło Flos Lek (od Ciebie) jest super, genialnie nawilża:) Muszę spróbować w przyszłości tej rexony, skoro tak dobrze chroni.
OdpowiedzUsuńbardzo dobrze chorni, zupełne przeciwieństwo tych w spray'u
UsuńDużo zużyłaś :)
OdpowiedzUsuńTeż mam pistacjową Baleę :)
O tym peelingu czytałam już wiele dobrego, muszę w końcu wypróbować!
OdpowiedzUsuńmasło Floslek zachwyciło i mnie :)
OdpowiedzUsuńsporo udało Ci się zużyć - u mnie w październiku to nawet połowy Twojej ilości nie zaliczyłam :/
Żel z organique mnie kusi :)
OdpowiedzUsuńale chyba nie ten?
UsuńU Ciebie jak zwykle mega dno :D Z tego wszystkiego znam tusz Supershock, u mnie dawał dobry efekt, ale też szybko wysechł :/
OdpowiedzUsuńo nie tak jak zwykle, bywało gorzej;/
Usuńtez ubolewam na dszybkim schnieciem tuszu Avon;/
Sporo zużyć! Bardzo lubię ten tonik Lirene :) U mnie będzie bardzo słabo z denkiem, może 5 opakowań.. :(
OdpowiedzUsuńu;/ to faktycnie mało 5 opakowań, w następnym miesiącu będzie u Ciebie za to na bogato:P
Usuńspore zuzycie kochana a organique kusi
OdpowiedzUsuńSporo tego! Muszę się więc rozejrzeć za peelingiem i rexoną :)
OdpowiedzUsuńkoniecznie za peelingiem Wellness&Beauty, nie koniecznie ten z Ogranigue (mają lepsze)
Usuńładnie Ci poszło ze zużyciami:)
OdpowiedzUsuńdzięki, jakoś tak wyszło. Przypominajac sobie poprzednie miesiace szczególnie 2 miesiace temu było bardzo ubogo;/
UsuńWow, jakie denko! U mnie "bida" w październikowych zużyciach :p
OdpowiedzUsuńPS - podoba mi się szczoteczka tuszu z Avon. Chyba fajnie by się jej używało :)
Sporo tego wyszło. U mnie natomiast wszystko ląduje od razu w koszu zaraz po zużyciu.
OdpowiedzUsuńspore denko
OdpowiedzUsuńMiałam się skusić na ten peeling enzymatyczny z Dermedic ale ty napisałaś że są lepsze.Jaki polecasz ?
OdpowiedzUsuńnp. z Organique
Usuńhttp://zakreconyswiatwery.blogspot.com/2014/01/organique-basic-cleaner-enzymatic.html
Dziękuję tylko szkoda że jest taki drogi ;/ troszkę żal mi na sam peeling wydać 76 zł ;(
Usuń