Lirene, Migdałowe mleczko i miodowy nektar do mycia ciała

Dawno nie było nic na temat żeli pod prysznic, więc szybko to nadrabiam. Tym bardziej, że po typowych żelowych półprzeźroczystych konsystencjach przyszła mała zmiana na kremowe. Choć nie do końca są to żele, a mleczka do ciała. To jednak spełniają rolę oczyszczania, a jednocześnie otulania. Wszystko to wina jesiennej aury, która aż prosi się, aby coś nas przytulało. Chociażby w wannie podczas kąpieli.
Mleczka  Lirene są ze mną od dawna. Jakoś latem zaczynałam je próbować, ale nie do końca zapachy mi pasowały, wolałam świeższe, rześkie. Natomiast teraz bardziej mi odpowiadają. 
Opakowanie mleczek jest charakterystyczne dla Lirene. Ma typowy wyżłobiony dołek, który pozwala z łatwością otworzyć pokrywkę. Otwór jest mały, więc spokojnie wypływa mleczko, czasem mam wrażenie, że za spokojnie i ściskam mocniej, aby więcej się wylało.

Zdecydowanie przewagą jest konsystencja jak wspomniałam wyżej jest kremowa, rzadka, lekka, delikatnie się pieni. Skóra po nim jest dziwna w dotyku. Nie klei się, ani nie lepi. Taka specyficzna, ale nie tłusta. Oba produkty lekko różnią się kolorem. Tę różnicę możecie dostrzec na zdjęciach. Migdałowe jest białe- mleczne, a miodowe bardziej kremowe- ecri.
Zapachy są słodkie, bardzo otulające, typowo jesienne. Migdałowe mleczko jest z dodatkiem kokosa, ale tego drugiego prawie wcale nie czuć. Wygrywa oczywiście migdał. Natomiast druga wersja jest miodowa z delikatną wyczuwalną nutą pomarańczy. Obie wersje zaskakują swoimi zapachami i są tak prawdziwie jadalne, że na prawdę chciałoby się spróbować. Spodziewałam się miodowej wersji bardzo słodkiej, mdłej, ale nic bardziej mylnego pomarańcza dodaje świeżości. Mimo tego, że miodowe kosmetyki nie są moimi ulubionymi to ten mnie zaskoczył. I nie skreślajcie od razu tego zapachu, bo i was mnie zauroczyć.
Zapachy nie są długotrwałe, szybko znikają. Intensywność i słodkość odczujecie tylko w opakowaniu. 
Mleczka Lirene to genialny produkt dla osób, które chcą poczuć podczas kąpieli nie tylko ładny zapach, ale i miłą, przyjemną aksamitną konsystencję, która faktycznie otuli nas zapachem. Niestety osoby, które są leniuchami i potrzebują oraz wymagają nawilżenia od tego typu kosmetyków będą zawiedzione. Mleczko zostawia na skórze taką dziwną warstwę, ale nie jest to nawilżenie. A szkoda, bo mogłoby się pojawić. Szczególnie, że to mleczko. Mimo to producent wcale nie zapewnia nas o nawilżeniu, tylko każe po jego zastosowaniu użyć balsamu. I dobrze, że tak każe, bo nawet jakby tego nie zrobił i tak sama użyłabym balsamu. Bo lekko wysusza skórę.
Co do dalszych podstawowych działań. To delikatnie myje ciało. Jest oczyszczenie, odświeżenie. Bardziej „zatumanił” mnie zapach niż reszta. Ale czy dla samego zapachu jesteście skłonne zapłacić ok.14zł?.
Niestety tylko zapachem Was otuli, przyjemną konsystencją i nic więcej. Ale jak takie atrakcje lubicie to na pewno się z nim zaprzyjaźnicie.

Komentarze

  1. chcę wybróbować wersję miodową z aromatem pomarańczy

    OdpowiedzUsuń
  2. Miałam nektar i bardzo przypadł mi do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam miodowe i bardzo je lubię :) zapach przypomina mi sernik

    OdpowiedzUsuń
  4. Może kiedyś wypróbuję dla samego zapachu ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. ach co za piękne zapachy! w tytule literóweczka mała ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nektar i mleczko do mycia ciała. :) Całkiem ciekawe te nazwy. :) Nie używałam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie przekonują mnie te mleczka - ani zapachem, ani działaniem. Z kremowych konsystencji wygrywają u mnie żele Dove :)
    pozdrawiam, A

    OdpowiedzUsuń
  8. Do lirene nie jestem przekonana, choć ostatnio dziwnym trafem jestem zasypywana prezentami tej firmy. :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. bardzo lubię takie zapachy, a na jesień są idealne:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Miodowy jest rewelacyjny, ze względu na zapach i formułę. Uwielbiam go <3

    OdpowiedzUsuń
  11. No zapach na pewno ma piękny, szkoda, że działanie słabe. :/

    OdpowiedzUsuń
  12. Uwielbiam stosować w zimie takie słodkie zapachy - będę musiała sie na jakiś skusić :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Zapachy muszą być piękne, uwielbiam takie słodkie nuty :)

    OdpowiedzUsuń
  14. moje czekają i się doczekać nie mogą :P

    OdpowiedzUsuń
  15. miałam wersję z wanilią i cynamonem ;) Polubiłam bardzo :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Zostaw ślad po sobie. Dziękuję za komentarz.
Miło, że mnie odwiedziłaś(eś). Zapraszam ponownie.

Popularne posty