Perfecta, Deoball, Antyperspirant w sztyfcie, Floral Soap i Citrus Sorbet

Skuteczna ochrona to jest to co cenię sobie latem, ale także i o każdej porze roku. Każdy nowy produkt w tej dziedzinie ogromnie mnie interesuje. Lubię poznawać nowości i często zmieniać produkty przeciw nadmiernemu poceniu się. A wszystko przez to, że moja skóra lubi przyzwyczajać się do stałego produktu, i z czasem idzie to na nie korzyść. Zwyczajnie nie działa. Nie wiem czemu tak się dzieje. Ale zmiany i nowości dobrze mi robią.
Dzisiaj przestawiam Wam bardzo piękne i stylowe jajeczka. Ten kształt chyba najbardziej jest „chodliwy” na rynku kosmetycznym. W pierwszej chwili byłam pewna, że to nowe balsamy do ust. A kiedy doczytałam okazało się, że to nic innego jak DeoBall, czyli antyperspirant w formie kuleczki.
Deoball dostępny jest w trzech wariantach:
- Floral Soap - relaksujący pudrowo-kwiatowy zapach (wersja niebieska)
- Bloom rose – subtelny zapach kwitnącej róży (różowe opakowanie)
- Citrus Sorbet – Zapach cytrusowego sorbetu (żółta)
 Posiadam wersję Citrus Sorbet (żółtą) i Floral Soap (niebieską). Pachną bardzo delikatnie, subtelnie. Żółta cytrusowo, a niebieska kwiatowo, z pudrowa nutą. Zapewne ciężko domyślić się tych zapachów. Sama po przeczytaniu etykiety i sugestii zapachu zastanawiałam się jak one pachną. Po nałożeniu praktycznie ich nie czuć, dopiero podczas ruchu uwalnia się przyjemny zapach zastosowanego sztyftu. Przy każdorazowym wysiłku. Wtedy zastanawiam się co tak ładnie pachnie i dopiero dociera do mnie fakt, że przecież to DeoBall.
Konsystencja jest pudrowa, trochę taka kremowa, choć zbita i matowa. Nie powoduje efektu klejenie się czy lepienia. Po aplikacji od razu czuć mat na skórze.
DeoBall skutecznie chroni skórę przed wydzielaniem nie przyjemnego zapachu. Ogólnie hamuje wydzielanie potu. Najlepsze jest, że podczas ruchu każdorazowo wydobywa się spod pachy przyjemny świeży, kwiatowy zapach antyperspirantu. Wspaniała rzecz, która umila życie. Ochrona jest bardzo długa.
Niestety brudzi okropnie ubrania na biało. Po aplikacji, mimo iż nie ma problemu z schnięciem, powstaje biały nalot, który brudzi każdy rodzaj koloru (oprócz białego), bo akurat nie widać. Nawet nakładanie sukienki/bluzki powoduje pręgi na dolnej części ubioru. Niestety gdzieś zawsze zahaczę. Taki rodzaj sztyftu, który brudzi.
Kurczę byłam taka szczęśliwa, że produkt spełnia moje wymagania. Przede wszystkim w kwestii ochrony. Fantastycznie chroni przed potem. Jest ideałem w tej kwestii. Ale takie plamy to idealnie nie wyglądają na nowej czy jakiekolwiek innej bluzce/sukience szczególnie takiej bez ramiączek. Ogromna szkoda i ból. Używam tylko, gdy nie wychodzę z domu, ale nawet tych ciuchów po domu mi szkoda. Bo bokserki/topy wyglądają jakby miały sto lat. Inaczej jest z krótkimi rękawkami nie widać nalotu, ale bluzki/sukienki w tym miejscu stają się sztywne.
Ten nalot jest okropnym zmartwieniem. Zastanawiam się jak to rozwiązać, ale chyba nie na to metody.
Problem może pojawić się jeszcze przy kończącym się sztyfcie, bo jakoś nie wyobrażam sobie grzebaniem palcem, aby to aplikować. No zobaczymy. Aktualnie zmieniam zapachy i jeszcze przy żadnym nie dotarłam do końca.

DeoBall to antyperspirant w sztyfcie. Nowa rewolucyjna technologa „sensor Technology” prosto z Japonii. Te kuleczki są naprawdę urocze i cudownie prezentują się w łazience, na szafce. A nawet w torebce. Zwracają uwagę. Gustowne i stylowe.
Uwielbiam ich skuteczność ochrony, świeżość podczas noszenia. Szkoda tylko, że zostawiają tak okropny nalot. Perfecta musicie to zmienić, bo stworzyliście świetny produkt. Małe poprawki i macie Hit!

Stylowe kuleczki DeoBall możecie dostać w Rossmann w cenie 29,99zł/15g

Komentarze

  1. Jeżeli zostawiają nalot to w moim przypadku raczej odpadają... Poza tym ja najbardziej cenię sobie antyperspiranty w kulce i to ich się trzymam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawe są te kuleczki, szkoda tylko, że zostawiają nalot. Ale plus za skuteczność.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wyglądają świetnie, ale tak jak już zostało napisane - jak zostawiają nalot, to odpadają :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Raczej się na nie nie skuszę skoro zostawiają nalot. Poza tym nie przepadam za sztyftami i tak jak piszesz pod koniec opakowania może być problem z używaniem.

    OdpowiedzUsuń
  5. Dokładnie jak u mnie-brudzi na biało...

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawe i akurat takie o do torebki ! ;)
    Zapraszam do mnie :) http://www.dobrebozpolski.pl/

    OdpowiedzUsuń
  7. balsamy w formie kulek jajeczek ja teraz bardzo modne:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Interesting product, have a good weekend

    https://elegant-e.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. O kurczę! Nie miałam pojęcia o tych kuleczkach :) Jestem ciekawa czy by się u mnie sprawdzily ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Gdybym nie wiedziała, że to antyperspirant, posmarowałabym nim usta :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Hmmm, nie lubię, gdy deo jest widoczny, ale z ciekawości może się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  12. nalot ? nie fajnie, dlatego nie przepadam za kulkami, mimo iż te wyglądają obłędnie :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Takie brudzenie ubrań dyskwalifikuje u mnie takie produkty. Ale sama forma wydaje się naprawdę ciekawa i fajna.

    OdpowiedzUsuń
  14. u mnie kompletnie nie radził sobie z ochroną przed poceniem :-/

    OdpowiedzUsuń
  15. troche drogie jak na to ze farbuje ubrania

    OdpowiedzUsuń
  16. Ogromna szkoda, że zostawia plany ;(

    OdpowiedzUsuń
  17. ja ich jestem bardzo ciekawa, ale cena jest stanowczo za wysoka ;/

    OdpowiedzUsuń
  18. Na początku myślałam, że to balsam do ust! :) Gdyby nie ten nalot, to na pewno bym kupiła :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  19. Szkoda, że brudzą :) Skoro chronią przed poceniem to bym się może skusiła, ale żal mi ubrań :D

    OdpowiedzUsuń
  20. widziałam je ostatnio w rossmannie ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Jakiś czas temu zwróciłam na nie uwagę w Rossmannie. Myślałam, że jes to wielki balsam to ust, a to jednak antyperspirant

    OdpowiedzUsuń
  22. Wow! Nie widziałam nigdy takiej wersji antyperspirantu 😊 Genialnie wyglądają 😊 ~RINROE

    OdpowiedzUsuń
  23. Uroku nie można im odmówić. Szkoda, że pozostawiają plamy.

    OdpowiedzUsuń
  24. u mnie się wcale nie sprawdzają, tragiczne są ;( w działaniu, jak i sama aplikacja kłopotliwa ble :(

    OdpowiedzUsuń
  25. U mnie nie do końca dają ochronę jakiej oczekuję i fakt zostawiają plamy na ubraniach z rękawkami. Też się zastanawiam jak będzie wyglądać aplikacja po przekroczeniu ich wypukłości, że się tak wyrażę.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Zostaw ślad po sobie. Dziękuję za komentarz.
Miło, że mnie odwiedziłaś(eś). Zapraszam ponownie.

Popularne posty