Aube, 4 kroki w pielęgnacji skóry dojrzałej, Seria Renaissance
Aube
to angielska marka kosmetyków biotechnologicznych, które mają za
zadanie poprawić wygląd i kondycję skóry, a także odmłodzić i
przywrócić komfort jędrności i sprężystości. Polecane są do
skóry dojrzałej, a nawet takiej po 25 roku życiu, która traci
zdolność wytwarzania kolagenu. W ofercie znajdują się dwie rożne
serie niebieska Synthesis i bordową Renaissance. U mnie przeczytacie
co nieco o bordowej, która zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Nie
spodziewałam się, że tak się polubimy.
W
skład bordowej serii Renaissance rewitalizującej wchodzi kilka
kosmetyków, a tutaj przybliżę wam cztery z nich, które pozwalają
:
-
Epidermal Growth Factor, Dwufazowy płyn do demakijażu
-
Epidermal Growth Factor, Regenerujący krem na dzień do skóry
cienkiej i pozbawionej elastyczności
-
Epidermal Growth Factor, Serum intensywnie nawilżające na dzień i
na noc,
-
Epidermal Growth Factor, Wygładzająca baza pod makijaż
Aube
proponuje 4 kroki w pielęgnacji, które pomogą w tej rutynie
przywrócić skórze to co utraciła.
Krok
1-wszy, Oczyszczanie, demakijaż. Dwufazowy płyn do demakijażu.
Wiadomo
to podstawa, bez której nawet najlepsze kosmetyki nie zrobią cudów.
Ważne jest przygotowanie skóry na dalsze kosmetyki. Należy wykonać
dokładny i skuteczny demakijaż.
W
tym celu stosujemy z serii dwufazowy płyn, który posiada po
zmieszaniu dwóch płynów przeźroczystego i lekko żółtego tłustą
konsystencję, ale nie powoduje ona łzawienia oczu, ani oczy nie
zachodzą mgłą.
Możliwe,
że posiada zapach, ale jest tak słabo wyczuwalny, że prawie go nie
ma.
Płyn
zaskoczył mnie bardzo skutecznie usuwa całe zanieczyszczenie z
powiek i oczu. Nie stosuję go do twarzy. Zdecydowanie nie trzeba
trzeć oka, a wystarczy przyłożyć wacik i odczekać chwilę. Co
ciekawe, aby zmyć z oczu nadmiar tuszu, kredki, cieni na dwa oka
potrzebuję tylko jednego wacika. Produkt jest ogromnie wydajny, co
powoduje, że można na niego długo liczyć i wcale się nie
przejechać.
Zauważyłam
również, że płyn dodatkowo nawilża skórę. Jednak co dwufaza to
dwufaza. Nie wysuszy skóry, a przez ten czas nawilży.
I
jeszcze jedna kwestia to brak podrażnień z jego strony. Skóra nie
buntuje się, nie szczypie, nie piecze. Bardzo mi się to podoba, że
tak reaguje. Nawet, gdy skóra jest podrażniona wcześniej przez
coś innego to przyniesie jej natychmiastowo ukojenie i złagodzenie.
Wielka ulga. Dwufazy stosuję tylko do oczu i jestem nią zachwycona.
Ale zaczynam rozważać pewien krok, aby stosować na całą twarz, z
tego co widzę, dzięki niej powinno przynieść oczekiwane efekty.
Za
100ml dwuazfowego płynu trzeba zapłacić ok.29,99zł
Krok
2-gi, Nawilżenie skóry. Regenerujący krem na dzień do skóry
cienkiej i pozbawionej elastyczności.
Kolejny
krok bardzo ważny, a nawet najważniejszy w pielęgnacji każdej
skóry, nawet tej tłustej czy mieszanej. Utrata wody w naszym
organizmie następuje bardzo szybko, więc musimy ją każdorazowo
dostarczać. Nie zawsze nawilżające kremy są dobre, nie raz trzeba
sięgnąć głębszej pielęgnacji typu regeneracji.
Krem
dostajemy w fantastycznym opakowaniu, trochę takim nie typowym,
kosmicznym, ale jednakże jakim urokliwym i ciekawym, który zwraca
uwagę i pięknie wygląda na tle innych kosmetyków. Słoiczek
wypełniony jest po brzegi kremową, białą i średniej gęstości
kremie. Krem pięknie i szybko się wchłania, praktycznie do matu,
nie zostawia na skórze tłustego filmu, choć bardzo lekka warstwa
jest, co przyczynia się tylko do dobrego.
Pachnie
bardzo ekskluzywnie, na bogato, ale ciągle z nuta delikatności i
subtelności.
Regenerujący
krem na dzień spełnił moje oczekiwania, na nawet je przerósł.
Ciężko mi dogodzić w kwestii kremów do twarzy, ale coraz częściej
spotykam się z coraz lepszymi kosmetykami. Krem idealnie nawilża,
ale bardziej regeneruje skórę. Pomaga szybciej zregenerować skórę,
przynieść ulgę i ukojenie suchej skórze. Skóra po tym kremie
jest świetnie elastyczna, sprężysta i jędrna. Bardzo przyjemna w
dotyku, miękka i gładka. Zdecydowanie poprawiła się na wyglądzie.
Moja skóra jest cienka i skłonna do powstawania zmarszczek, ale nie
zauważyłam, aby w tej kwestii wiele się zmieniło. Mam nadzieję,
że z czasem tak. Ze zmarszczkami jest tak, że ciężko jest już
takowe ukryć i kremy nie wiele pomaga, ale jednak sam fakt lepszego
wyglądu, tej pory i elastyczności kusi i w tym przypadku bardzo
korzystnie wpływa na moją skórę.
Krem
posiada jeszcze wosk pszczeli, który świetnie odżywia i
przyśpiesza regenerację suchej skóry. Suche skórki nie maja już
bytu.
Krem
posiada filtry UV, ale nie wiem o jakiej mocy i wysokości ochrony.
Muszę
jeszcze zaznaczyć, że nie zapycha skóry. Dla mnie ważna
informacja. W dodatku skóra uspokoiła się i nie pojawiają się
nie doskonałości. A może to zasługa mniej make-up latem:) a
lepsza pielenacja.
Za
50ml kremu płacimy ok.55zł
Krok
3-ci, Kuracje specjalistyczne. Serum intensywnie nawilżające na
dzień i na noc.
Dodatkowa
pielęgnacja na bardziej złożone potrzeby skóry. Można stosować
przed krokiem drugim, czyli przed kremem. Warto wykonać masaż.
Serum
posiada przeźroczystą, ale taką jakby żelową konsystencję,
która natychmiastowo wchłania się w skórę. Nie zostawia żadnej
warstwy na skórze, nawet tej lepkiej, wchłania się do matu. Jeśli
nałożymy zbyt mało czuję dyskomfort związany z brakiem lepszego
nawilżenia. Dlatego wole go stosować z kremem, aby dopełnić tę
pielęgnację. Ta konsystencja jest bardzo lekka, mam wręcz uczucie,
że po wykonaniu masażu wyparowuje.
Serum
jest dopełnieniem pielęgnacji, które pomaga wnikać w głąb skóry
i poprawiać jej odbudowę struktury. Po nałożeniu serum skóra
jest lekko nawilżona, wygładzona i miękka. Nie wiele wniosło do
pielęgnacji,a le z czasem jak ma poprawić wygląd skóry, to jestem
skłonna dalej używać.
W
drugiej serii jest taki „nakłuwacz” roll-on, mam podobny, ale
nie tej firmy i jak go używam to wykorzystuję to serum. Wtedy
sprawdza się rewelacyjnie. Samo nakładanie serum nic mi nie daje. O
taka dodatkowa pielęgnacja praktycznie nie widoczna dla oczu.
15ml
serum kosztuje ok. 55zł
Ostatnim
4-rtym krokiem jest, Wygładzająca baza pod makijaż, która nie
jest konieczna w pielęgnacji, ale zdecydowanie poprawia wygląd
skóry. To krok upiększający, na który w tych czasach wiele kobiet
się decyduje. Poprawia on nie tylko wygląd skóry, ale i nasze
samopoczucie. Bo nie maj jak nasz piękny wygląd i zrobimy wszystko,
aby być piękne.
Bazę
dostajemy w ładnym opakowaniu. Posiada ona przeźroczystą, lekko
mętną konsystencję. Zostawia przez chwilę ciekawą śliskawą warstwę, podobną
do silikonowej, która dobrze się wchłania i pozwala na
zastosowanie makijażu.
Nie
posiada zapachu.
Wygładzająca
baza posiada zaskakującą konsystencję, która na skórze
natychmiastowo daje uczucie wygładzenia i takiej dziwnej śliskości,
ale nie lepkości. Efekt krótkotrwały, ale robi wrażenie. Skóra jest mega miękka, mega jedwabiście
gładka, wspaniałe wrażenie. Makijaż zdecydowanie dłużej się
utrzymuje, ale co lepsze lepiej wygląda. Ten efekt upiększenia jest
upragniony. Skóra wygląda na taką wygłaskaną, muśnięta
świeżością. Jest wypolerowana, równa. Wszelkie niedoskonałości,
nierówności są zamaskowane. Bardzo fajna, przydatna, na wiele
okazji. Nie wiem jak z zapychaniem skóry, bo nie stosowałam ją
systematycznie, zresztą nie czuję takiej potrzeby, ale mam
nadzieję, że nie zrobi skórze krzywdy.
Serum
kosztuje ok.55zł/30ml
Seria
Renaissance okazała się godną serią w pielęgnacji mojej skóry,
wręcz zaskoczyła mnie. Byłam pewna o jej ot zwykłych kosmetykach,
a w ciągłym i systematycznym ( baza mniej systematyczna) używaniu
mogę śmiało stwierdzić, że są godne polecenia. Skutecznie
zregenerują skórę, przywrócą jej elastyczność, jędrność i
prawdziwy komfort kondycji skóry.
Piękne,
kuszące opakowania pokrywają się ze skutecznym działaniem, które
każda nie tylko dojrzała skóra potrzebuje. Kosmetyki na pewno
zobaczycie w ulubieńcach.
Dodam
jeszcze taką ciekawostkę, że w kosmetykach Aube znajdują się
substancje pochodzenia roślinnego.
Kosmetyki
Aube można dostać od pewnego czasu w drogeriach Rossmann.
Ciekawi mnie Aube:)
OdpowiedzUsuńSporo o tej marce ostatnio ... ja jej nie znam :)
OdpowiedzUsuńMam serię kosmetyków w granatowych opakowaniach :) piękne zdjęcia i opis kosmetyków kochana :) :*
OdpowiedzUsuńBardzo luksusowo wyglądają te produkty :)
OdpowiedzUsuńEleganckie opakowania ma ta marka.
OdpowiedzUsuńmają tak piękny i elegancki wygląd, że spodziewałam się jakieś kosmicznej ceny, a tu proszę na każdą kieszeń, jak tylko gdzieś je wypatrzę na pewno wezmę do domu :)
OdpowiedzUsuńdokładnie na każda kieszeń
UsuńPiękne kosmetyki :) Kolor taki świąteczny już :)
OdpowiedzUsuńPurpurowyKsiezyc
U mnie w Rozstanie ich niestety nie ma :(
OdpowiedzUsuńMarki nie znam, ale samopakowanie bardzo zwraca na sibie uwagę ! Buziaki :*
OdpowiedzUsuńSa to raczej luksusowe kosmetyki dla Pan zdecydowanch na konkretne efekty, tutaj mozna uzyc calej gamy kosmetykow tylko jednej firmy do pielegnacji twarzy, to sie chwali, ale ja i tak lubie uzywac roznych firm i poznawac nowosci :)
OdpowiedzUsuńbardzo fajny zestaw, nie miałam jeszcze do czynienia z marką
OdpowiedzUsuńładnie się prezentuje ta linia - naprawdę elegancka:)
OdpowiedzUsuńchciałabym przetestować cały ten zestaw, kosmetyki wyglądają bardzo luksusowo i ostatnio są niezwykle popularne na blogach
OdpowiedzUsuńŻałuję, że nie skusiłam się na płyn :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam gdy kosmetyki są tak pięknie spakowane! ;)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę tą markę na oczy :)
OdpowiedzUsuń_______________
Sprawdź moją nową stronę ♥ Daria Porcelain
Nie znam tej marki, ale kosmetyki prezentują się pięknie :)
OdpowiedzUsuńSpodziewałam się, że te kosmetyki będą droższe, bo opakowania mają kosmiczne ;D Fajnie, że jesteś zadowolona z działania
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa seria, widzę że kosmetyki są godne uwagi :) Kremik na dzień ma świetne opakowanie, działanie też by mi odpowiadało z tego co czytam u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńMoja mama używa kremu na dzień z tej serii i jest bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńduzo o niej slysze ostatnio :D musze sie przejsc do rossmanna zobaczyc :D
OdpowiedzUsuńFirmy wcześniej nie znałam ;) Przynajmniej nie miałam z nimi styczności ;) Ale prezentują się bardzo przyzwoicie. I ta baza - najbardziej mnie nią zainteresowałaś ;)
OdpowiedzUsuńKrem i serum chyba najbardziej podbił moje serducho :)
OdpowiedzUsuń