Bell, BB Cream, Skin Adapt 7in1 Make-up


Przyszła pora porzucić ciężkie podkłady na rzecz wiosenno-letnich, lekkich kremów. Szczerze to już od dawna to zrobiłam. Nie lubię BB kremów i dobrze o tym wiecie. O każdym, którym do tej pory pisałam nie było dobrych opinii. A dziś Was zaskoczę, bo ponad miesiąc temu sama siebie zaskoczyłam. Nie spodziewałam się, że będę na tak. 
Opakowanie: Wąska tubka, z cienkim aplikatorem (dziubkiem) zapakowana w kartonik. Łatwo się wyciska, aż za bardzo. Dopiero z czasem nauczyłam się dozować odpowiednią ilość. A tak to za dużo wychodzi.

Konsystencja: Pół płynny, lekki kremowy, wręcz jak podkład. Dobrze się rozprowadza. Nie robi efektu maski, żadnych zacieków, ani smug. 

Zapach: Wyczuwam delikatny zapach typowy dla podkładów, nie przeszkadza mi, bo nie jest nachalny. A po chwili i tak znika.

Działanie: Na wstępie zaznaczam, że to pierwszy polski BB Cream, który doskonale się u mnie sprawdza.
Po pierwsze trwałość. Tego zawsze brakowało mi w BB kremach. Spływały z twarzy chwilę po nałożeniu. A tutaj jest inaczej. Utrzymuje się 6-7 godzin. A mam wrażenie, że jak go nałożę o 7.00 to mam go do końca dnia, gdy zmywam makijaż o 18.00. I na waciku mam go jeszcze pełno. Niesamowicie długo wytrzymuje. Nawet w pełnym słońcu, w gorący dzień, w czasie różnych prac nie ściera się. Możliwe, że to wszystko dzięki dobremu kremowi, który stosuję pod podkład. Wcześniej używałam serum rozjaśniające Dr Irena Eris. Idealne pod makijaż. Niestety mi się skończył i w tej chwili stosuję przeciwzmarszczkowy z Floslek.

Po drugie dobre krycie. Nie jest to krycie, które zakrywa wszystko i robi twarz nieskazitelnie czystą. Ale drobne zaczerwienienia, niedoskonałości potrafi zakryć i można spokojnie pokazać się ludziom. Nie wchodzi w załamania, ani zmarszczki, więc nic nie podkreśla, a lekko maskuje. Ale pamiętajmy, że to BB Krem, i żadne inny BB jakie miałam tak doskonale nie kryły. Na zdjęciu możecie zaobserwować nawet opaleniznę i lekko czerwone miejsca są rozjaśnione. Czyli daje radę.
Po trzecie odcień. Niby prosta sprawa, a jednak ważna. Sama posiadam 010 nude. Bałam się, że będzie za ciemny, bo różnie to bywa z tymi polskimi odcieniami. A że wygrałam krem to nie mogłam sobie wybrać odcienia. Ale okazał się trafny. Jasny, a nawet super jasny. Końcem zimy wydawał się za jasny. A w tej chwili, gdy słonko chwyciło mi skórę. Trochę nawet chamsko, bo nie jednocześnie na całości (widać nawet na policzkach). To sprawdza się genialnie. Potrafi ujednolicić, wyrównać odcień skóry i ją doskonale rozjaśnić. Nie mylić z rozświetleniem, bo nie posiada całe szczęście żadnych drobinek mieniących się. Co dużo znaczy dla różnych typów cery. Nie lubię się świecić i bez obawy tego nie ma.

Po czwarte bardzo ważne przy suchych cerach. Nie wysusza skóry i nie podkreśla suchych skórek. Z czego jestem najbardziej zadowolona. Ostatnio trafił mi się okropnie podkreślający te defekty. Aż miło było go odstawić i zastąpić tym cudem od Bell. Często mam suche skórki, więc ten punkt przy wyborze podkładów, fluidów jest ważny, a nawet najważniejszy.

Po piąte brak świecenia się. Skóra wygląda na zdrową, młodą, pełną blasku, ale bez świecenia się. To mi się podoba.

Po szóste: brak uczuleń, podrażnień. Zero zapychania, nie tworzą się podskórne bąble. I chwała mu za to!

Po siódme posiada filtr SPF 15. Mały, ale jednak jest. I coś tam delikatnie zawsze chroni.

Słowa producenta się sprawdzają. Jest efekt 7w1
- wyrównanie kolorytu skóry – zdecydowanie tak
- zakrycie niedoskonałości – dobrych, ale jednak kryje
- rozświetla, - może nie tak do końca, ale bardziej rozjaśnia
- wygładza – zgadza się skóra jest wygładzona,
- nawilża – tak to prawda, brak nawet podkreślania suchych skórek
- redukuje oznaki zmęczenia – zgadza się po niewyspanej nocy nie rzuca się ten efekt na twarzy i skóra wygląda na wypoczętą.
- chroni skórę przed słońcem spf15 – delikatnie, ale i tak pod podkład nakładam jeszcze krem z filtrem.

Wydaje mi się, że wszystko opisałam, co najważniejsze. Jestem nim na tyle zachwycona i oczarowana, że serdecznie polecam spróbowanie. Przy mojej suchej skórze sprawdził się doskonale. Normalnie nie widzę minusów.

 BB Cream kosztuje ok. 24zł/30ml

Mój nr 1 wśród BB kremów! A nawet mogę śmiało stwierdzić, że dorównuje nie jednemu podkładowi. W tej chwili jest nawet lepszy, od co niektórych.  A nawet mogę go nazwać  lekkim podkładem. 

Znacie Bell BB Creme?

Komentarze

  1. nie miałam jeszcze tego kremu, używam bb garniera do suchej skóry.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Garnier dla mnie jest fatalny;/
      zupełnie nie ma porównania

      Usuń
  2. moim faworytem wśród BB był do tej pory ten z Rimmla,tego z Bell nie znam ale skoro tak chwalisz to napewno wypróbuje :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj muszę go dobyć, muszę! tylko nie wiem gdzie ja kosmetyki Bell u siebie namierzę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja tego też u siebie nie widziałam;/
      może ktoś się wypowie, gdzie widział?

      Usuń
    2. w hebe sa kosmetyki bell :)

      Usuń
  4. Od dłuższego czasu mam na niego ochotę i chyba kupię.. tylko ciekawe, jak sprawdzi się na mojej mieszanej cerze :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie wiem jak z mieszaną cerą, ale nie świecę się po nim, nie ma tez drobinek, może się sprawdzić, ale nie musi.
      Sama musisz się przekonać:P

      Usuń
    2. No nic, pozostaje mi go wypróbować :)

      Usuń
  5. Nie kusi mnie ten krem BB. Wolałabym jakiś z tych azjatyckich.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie znam , ale również nie lubię pudru z drobinkami . Nie wygląda to estetycznie po jakimś czasie. Co raz więcej tych BB .. jeszcze ani jednego nie probowałam.

    OdpowiedzUsuń
  7. na lato razem z kremem bym go zakupiła ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na lato, kochana on w tej chwili jest świetny

      Usuń
  8. brzmi ciekawie :) nie maiłam jeszcze BB kremów, ale na ten mam ochotę :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja od jesieni roku poprzedniego stosuję BB z Maybelline. Świetnie się u mnie sprawdza :)
    Zamiennika nie szukam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. miałam z MNY, niestety szybko znikał z twarzy;/nie sprawdził się u mnie dobrze

      Usuń
  10. fajnie, że ma jasny kolor :)
    czekam na kosmetyk 50 w 1 :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Zachęciłaś mnie do kupna,nie miałam jeszcze żadnego kremu BB i chyba nadeszła pora żeby jakiś wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to myślę, że ten jako pierwszy będzie w sam raz

      Usuń
  12. ja mam BB z Rimmela i Yves Rocher i jestem zadowolona, ale chętnie przetestuję i ten ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Dla mnie wszystkie drogeryjne kremy BB to zwykłe kremu tonujące. Dostałam BB Garniera, ale jeszcze go nie używałam. Mam też oryginał Anny Lotan, ale szczerze przyznam, że spodziewałam się lepszego efektu Wow. Moim ulubionym kremem tonującym od 3 lat jest krem z ziaja Nuno. Ale o tym BB z Bell słyszałam same dobre recenzje więc jak będę kiedyś w naturze to sobie go kupię ponieważ jestem ciekawa czy jest lepszy niż krem tonujący ziaja Nuno ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Dla mnie każdy drogeryjny krem BB to zwykły krem tonujący. Moim ulubionym jest krem tonujący ziaja Nuno. Mam BB z garniera, ale jeszcze go nie używałam. Mam też próbki oryginalnego - ale trochę się zawiodłam, bo spodziewałam się większego efektu WOW. O tym BB z Bell słyszałam same pozytywne recenzje tak więc mam w planach go kupić na lato ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Same dobre opinie o nim czytam, ja mam poki co podklad z Bell i tez sprawdza sie super, to dobra polska firma :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Jeszcze nigdy nie miałam BB, ale i nie szukam. Mam już lekką opaleniznę, więc wszystkie podkłady i pudry poszły w odstawkę, jak co roku.

    OdpowiedzUsuń
  17. nie miałam, ale lubię firmę bell :) fajnie że odcień jest jasny, bo ja nawet latem jestem strasznie blada :):P

    OdpowiedzUsuń
  18. ja się już nie przekonam do kremów bb, choćbym nie wiem jak były zachwalane

    OdpowiedzUsuń
  19. Ja na razie mam Eveline i jestem bardzo zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja jakoś nie lubię tych kremów BB, nie trafiłam na żaden godny uwagi, wszystkie robią z mojej buzi paskudztwo...mimo to wybieram je jako alternatywę dla oddechu skóry w wolne dni.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też nie lubiłam do czasu, aż poznałam ten:)

      Usuń
  21. Ja za polskimi kremami BB jakoś nie przepadam, natomiast lubię Lioele :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Pierwszy raz go widzę. Mam nadzieję , że kiedyś go spotkam :)

    OdpowiedzUsuń
  23. do BB kremów jeszcze się nie przekonałam a ten wygląda ciekawie , może kiedyś się skuszę na niego ?

    OdpowiedzUsuń
  24. Prezentuje się rewelacyjnie!

    OdpowiedzUsuń
  25. Ja na razie muszę odetchnąć od nierasowych bb kremów :D

    OdpowiedzUsuń
  26. Wypróbuj sobie korektor pod oczy z tej serii,jest super:)

    OdpowiedzUsuń
  27. Mam i na razie nie mam zdania.

    OdpowiedzUsuń
  28. Ciekawa jestem czy ja byłam bym z niego zadowolona.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. spróbuj to się przekonasz, ja jestem bardzo

      Usuń
  29. Nie miałam jeszcze, ale muszę poszukać jak skończy mi się obecny ;)

    OdpowiedzUsuń
  30. Nie wiedziałam, że Bell ma w swojej ofercie krem BB.

    OdpowiedzUsuń
  31. kremu nie znam, miałam w zyciu jeden BB z Nivei ale stłukłam słoiczek a jak chciałam go kupić ponownie to się okazało, ze jest wycofany:(

    OdpowiedzUsuń
  32. Ciekawy produkt. Nie miałam jeszcze żadnego BB. Ja jeszcze "jadę" na podkładzie ale też przymierzam się do czegoś lżejszego, mam jeszcze krem tonujący Alterry z zeszłego roku, jest jeszcze ok więc chyba się na niego przerzucę.

    OdpowiedzUsuń
  33. no właśnie nie wiem, może za jakąś ankietę?albo była akcja na FB?

    OdpowiedzUsuń
  34. Zachęciłaś do kupna :-) Na twarzy faktycznie wygląda pięknie, dodaje świeżości

    OdpowiedzUsuń
  35. Wydaje mi się, że ma więcej wspólnego z lekkim podkładem niż BB, więc chyba wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Cieszę się, że w końcu trafiłaś na sensowny produkt, który tuszuje drobne niedoskonałości i nie znika z twarzy po kilkudziesięciu minutach. Rozumiem Twoje podejście do aspektu związanego z podkreślaniem suchych skórek. Nic tak nie psuje makijażu, jak wyeksponowanie takich partii.

    OdpowiedzUsuń
  37. Zastanawiałam się czy go nie kupić, ale nie używam podkładu, więc mogę czuć się z nim źle:/ nawet z alterrowego kremu zrezygnowałam.

    OdpowiedzUsuń
  38. Ja skusiłam się na BB Lovely, ale raczej się nie polubimy. Ciekawi mnie ten BB, bo zapowiada się bardzo obiecująco :)

    OdpowiedzUsuń
  39. Ja już jakiś czas temu miałam ten BB i pisałam o nim na blogu :) Uwielbiam go i na pewno kupię kolejny :)

    OdpowiedzUsuń
  40. Ja jakoś nie mogę się przekonać do tych wszystkich pseudo BB kremów i omijam je z daleka ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też nie mogłam, i trafiałam na niezbyt udane, a ten jest godny uwagi

      Usuń
  41. Także mam ten BB i jestem z niego zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  42. Muszę kupić :) ostatnio używam kremu BB z Maybelline i jestem średnio z niego zadowolona :/

    OdpowiedzUsuń
  43. Sporo pozytywnych opinii czytałam na jego temat. Może czas go wypróbować?:)

    OdpowiedzUsuń
  44. Nigdy o nim nie słyszałam...

    OdpowiedzUsuń
  45. Dużo dobrego czytałam o tym produkcie jednak po moich wpadkach z pseudo bb kremami boję się zainwestować w kolejny....
    może jednak się kiedyś skuszę:P

    OdpowiedzUsuń
  46. jakoś nie używałam jeszcze nic z bell

    OdpowiedzUsuń
  47. Jak dokończę swój obecny z Eveline to na pewno wypróbuję :) Teraz każda firma kosmetyczna ma swój BB krem :) Odcień faktycznie bardzo ładny i naturalny ;)


    W wolnej chwili zapraszam do mnie na news :*

    OdpowiedzUsuń
  48. coś idealnego dla mnie i na lato jak znalazł! będę musiała kupić :))

    OdpowiedzUsuń
  49. Ostatnio pierwszy raz poszłam zakupić BB krem i miałam do wyboru Bell, a Maybelline. Wybrałam ten drugi i średnio jestem zadowolona patrząc na Twoją recenzję, bo widzę, że Bell prezentuje się świetnie! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. miałam MNY niestety zbyt szybko uciekał mi z twarzy;/

      Usuń
  50. Nie miałam tego kremu ,obecnie używam tylko z Garniera i u mnie dobrze się sprawdza mimo że ma swoje minusiki-teraz kiedy wyskakują upały nic się nie trzyma tylko ten a ja bardzo liczę na matujący efekt...a ten z Bell matuje>? no i gdzie go można dorwać jest w Rossmanie?

    OdpowiedzUsuń
  51. uwielbiam ten podkład, bo najjaśniejszy odcień jest faktycznie jasny :)

    OdpowiedzUsuń
  52. ciekawy produkt brakuje mi dobrego BB

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Zostaw ślad po sobie. Dziękuję za komentarz.
Miło, że mnie odwiedziłaś(eś). Zapraszam ponownie.

Popularne posty