Bell, HypoAllergenic, Eye Lash Builder, Hypoalergiczna odżywka do rzęs
Odżywki
do rzęs były zawsze u mnie na szarym końcu. Uważałam, że są nie potrzebne, nic
nie robią. Z wiekiem widzę, że potrzebuję takich produktów chociażby do wzmocnienia rzęs. Z odżywkami nie miałam nigdy styczności. Jak się nie mylę jest to moja pierwsza
odżywka do rzęs. Jesteście ciekawe czy się sprawdziła? Zobaczcie poniżej
Konsystencja: pól gęsta, przeźroczysta. Dobrze się nakłada na
rzęsy. Szybko wysycha na nich.
Aplikację
wykonujemy szczoteczką, jak po nałożenie tuszu. Szczoteczka wykonana jest z
włosia. Łatwo się nią nakłada, choć moje rzęsy nie lubią takich, to nie mam z
nią problemu. Bo to w końcu nie tusz. I nie skleja rzęs.
Zapach: Brak zapachu, produkt zupełnie bezzapachowy.
Działanie: Odżywkę aplikuję na suche, czyste rzęsy. Zazwyczaj
robię to na noc i przed makijażem. Szybkie wysychanie odżywki pozwala na to,
więc bez obaw i długiego czekania poranne nakładanie w niczym nie przeszkadza.
Przed makijażem każdy tusz zdecydowanie lepiej się rozprowadza i ułatwia
rozczesywanie. A po nocy w sumie nic się nie dzieje.
Odnośnie
zapewnień producenta, czyli poprawy kondycji słabych, łamliwych i przesuszonych
rzęs. Regeneracji, odżywienia, wzmocnienia po prostu nie zauważyłam, bo takiego
nie było. Możliwe, że w jakiś sposób dba o nie, ale ja tego nie widzę.
Rzęsy
mi nie wypadają w dużej ilości, czasem sporadycznie zauważalnie dwie-trzy na
tydzień. Ale to też może być wina tuszu.
W
ciągu używania tej odżywki zanotowałam, że przy demakijażu wypadły mi dwie rzęsy na tydzień. Ale to może być wina tarcia. I tutaj nie jestem pewna co do tego. Może to być zwykły zbieg okoliczności.
Żadnego wzrostu rzęs nie ma i raczej nie będzie. Ale jak się takie pojawi po
zużyciu całej odżywki to na pewno dopiszę. Choć wątpię.
Bardziej
odżywka sprawdza się przed nałożeniem tuszu tzw. jako baza. Zdecydowanie przed
jego nałożeniem elegancko rozdzieli rzęsy i później one lepiej wyglądają. A
także trwałość tuszu jest przedłużona. Nic więcej w tej kwestii nie mam do
powiedzenia, bo nic więcej nie robi.
Jedno
zapewnienie producenta sprawdza się. Nie podrażnia oczu, ani rzęs. I nadaje się
do wrażliwych oczu.
Działań
odżywczych nie ma, ale jako baza jest dobra. Ale kupując ten kosmetyk na pewno
większość będzie chciała lepszych efektów, a nie tylko bazy pod tusz.
Cena:
ok.14zł/8g - Ważność po otwarciu 6msc
Ciekawa jestem czy macie takie samo zdanie na temat tej odżywki co ja?
nie stosowałam nigdy tego typu kosmetyków. Sa mi zwyczajnie zbędne ;) /K.
OdpowiedzUsuńnie używam odżywek do rzęs :)
OdpowiedzUsuńNie stosuję takich specyfików.
OdpowiedzUsuńMam jedną odżywkę do rzęs, ale obawiam się...że mogę przypadkiem potrzeć oko i boje się jej użyć :( może dziś spróbuje, straciłam ostatnio trochę rzęs...
OdpowiedzUsuńNie pomyślałam o tym, żeby nakładać odżywkę jako baza pod tusz :) fajny pomysł!
nie stosuję takich specyfikow, wolę klasyczny olej rycynowy ;)
OdpowiedzUsuńmało który kosmetyk w takich okazyjnych senach nam wydłuży rzęsy niestety ;( Ale jako baza świetnie je zabezpieczy ;) /E
OdpowiedzUsuńcoś podobnego jak eveline ;>
OdpowiedzUsuńnie stosowałam i raczej nie zastosuję :)
OdpowiedzUsuńja tak samo:)
UsuńNie stosowałam odżywek i raczej się nie przekonam... dla mnie na rzęsy króluje olej rycynowy
OdpowiedzUsuńByłam jej ciekawa ale już nie jestem;P ja używam odżywki z Eveline i jako baza sprawdza się świetnie ale jako serum nie jestem konsekwentna więc też nie zauważyłam niczego nadzwyczajnego; P
OdpowiedzUsuńNie słyszalam, ale mam ochotę wypróbowac odżywkę z Eveline :)
OdpowiedzUsuńBylam ciekawa tej odzywki. Chyba jednak się nie skuszę :)
OdpowiedzUsuńTej nie miałam, ale była kiedyś odżywka do rzęs z giordani gold i była CUDOWNA! ;)
OdpowiedzUsuńNie zachwyciła więc nie warta zakupu.
OdpowiedzUsuńkiepsko, że się nie spisała, ja mam zamiar kupić aktywne serum do rzęś L'biotici
OdpowiedzUsuńNie zbyt zachwycająca. Kiedyś może wypróbuję tą z Eveline.
OdpowiedzUsuńnie używam odżywek do rzęs;)
OdpowiedzUsuńpierwszy raz ją widzę... ja obecnie używam tej w tubce z Shiny Boxa ;)
OdpowiedzUsuńJa też pierwszy raz widzę tą odżywkę ;]
OdpowiedzUsuńMam odżywkę Eveline, ale poza tym, że jest dobrą bazą pod tusz to nic nie robi :D Teraz dostałam krem regenerujący L'biotica...zobaczymy czy będzie jakieś "wow" ;)
OdpowiedzUsuńszkoda , że nie robi nic z rzęsami bo wtedy bym się skusiła.
OdpowiedzUsuńPonoć odżywka Eveline jest fajna, podobnie krem L'Biotica. Ze swojej strony polecam Mavalę - baaaaaardzo wydajna, a efekty są fenomenalne!:)
OdpowiedzUsuńno tak, mamy już bazę pod podkład , pod cienie to czas pod rzęsy - ja osobiście jestem przeciwko takim przedobrzaniom :)
OdpowiedzUsuńJakoś nie wierzę w takie odżywki:( no chyba że mnie ktoś przekona:)
OdpowiedzUsuńJa mam tylko odżywkę z Eveline, i używam jej jako bazy bo nic specjalnego z moimi rzęsami nie zrobiła. Widzę, że z tą z Bell jest całkiem podobnie. :)
OdpowiedzUsuńNigdy o niej nie słyszałam :)
OdpowiedzUsuńZastanawiam się nad zakupem jakieś odżywki do rzęs ale też nie chcę wydawać kupę kasy na revitalasha i jemu podobnych, które jak dla mnie dają często strasznie sztuczne rezultaty no i chwilowe bo efekt po odstawieniu szybko ucieka.
OdpowiedzUsuńTeż ją mam, ale ciągle zapominam :P
OdpowiedzUsuńja jeszcze nigdy nie stosowałam żadnej odżywki do rzęs. nie zależy mi na tym, żeby były długie ;)
OdpowiedzUsuńjeszcze nigdy nie miałam odżywki do rzęs przyznam szczerze.. nie, sorry L'biotica próbowałam, ale nic spektakularnego nie zrobiła. zwyczajnie chyba nie potrzebuje takiego kosmetyku;)
OdpowiedzUsuńMnie ta odżywka niezachwyciła
OdpowiedzUsuńCzyli nie warto kupować!
OdpowiedzUsuńszkoda ze nie działa jak obiecał producent :/
OdpowiedzUsuńJa takich cudów nie używam, bo nic nie dają. Wypróbowałam kilka firm i nic. Jedyny plus jaki zauważyłam to to, że tusz lepiej i szybciej się nakłada- taka jakby baza pod tusz.
OdpowiedzUsuńMam tą z L'Biotica i jest okej, ale to moim zdaniem zbędny produkt i chcę go zużyć :))
OdpowiedzUsuńbyłam jej ciekawa i już mi się nie podoba ;) wolę swoje serum Eveline :)
OdpowiedzUsuńpodobno, żeby odżywka do rzęs zadziałała trzeba ją aplikować bezpośrednio na powiekę przy linii rzęs, a nie na same rzęsy...
OdpowiedzUsuńMyślę, że te drogeryjne odżywki do rzęs raczej nic nie dadzą. Lepiej kupić sobie olejek rycynowy, podobno pomaga i do tego kosztuje grosze ;)
OdpowiedzUsuńnie miałam jeszcze olejku, chyba czas spróbować, też czytałam o nim same dobre rzeczy
Usuńszkoda że działanie kiepskie :/ właściwie to robi niewiele :P
OdpowiedzUsuń