Denko stycznia 2015
Wczoraj
ulubieńcy, a dziś zapraszam na pierwsze denko w tym roku. Znowu praktycznie sama pielęgnacja, jakoś
to szybciej schodzi niż kolorówka. Mimo to znalazły się dwa kosmetyki z
make-up.
1.
Lirene, Miodowy nektar do mycia ciała. Całkiem fajny produkt, ślicznie pachnie,
delikatnie myje, słabo nawilża. Jakoś wolę tradycyjne żele i balsamy, ta
alternatywa nie do końca mnie przekonuje. Mimo to dobrze mi się z nim
współpracowało.
2.
Wellness&Beauty, Kórperol, Kircheblute & rosen-ekstrat, Olejek do
ciała, ma zastąpić balsam. Bardzo dobry, o pięknym zapachu. Nie jest taki
tłusty jak typowe olejki, szybko się wchłania. Nawilża skórę, regeneruje ją.
Fajna sprawa. Polecam.
3. Avon, Naturals, shower
gel, sugar plum i wanilia. Bardzo
ładnie pachnący żel pod prysznic, o dobrej konsystencji. Dobrze się pieni,
oczyszcza. Uwielbiam zapachy naturals i żele tej firmy. Żadnych specjalnych
właściwości nie mają, ale pięknie pachną i to mi wystarczy.
4. Bell, CC smart make-up. Najlepszy najfantastyczniejszy CC cream z jakim
miałam do czynienia. Nie pamiętam dokładnie, ale jest to moje 5- lub 6
opakowanie. Nie znam lepszego. Pełna opinia jest na blogu, ale tak w skrócie
napiszę. Najjaśniejszy odcień faktycznie jest jasny, świetnie się go nakłada,
dobrze stapia z cerą, nie roluje się, ani nie tworzy maski. Ujednolica i
wyrównuje koloryt skóry. Nawet matuje. Doskonale kryje. Trwałość na wysokim
poziomie, u mnie do końca dnia, od 7.00 rano. Skóra wygląda w nim dobrze, na
zdrową, wypoczętą. Gdy zmieniam fluid, od razu widać, że z CC skóra była wygładzona,
upiększona. Przy hypoalegricznym brakuje mi tego upiększenia. Produkt ma same
zalety. Nie zapycha skóry! Ma w sobie jakiś mocny filtr, bo zawsze latem twarz
mam nie opaloną i odcina się od reszty ciała. Na lato muszę nabyć ciemniejszy
odcień – zdecydowanie. Przekonałam do niego dużą ilośc osób i każda była
zadowolona. Nie wiesz co kupić wybierz CC smart. Polecam z czystym sumieniem.
Najlepszy!!
5.
Revitalash, Odżywka do rzęs. Miały być spektakularne efekty, niestety nie
doczekałam się takich. Coś tam delikatnie ruszyło, nic więcej. Mimo, że bardzo mnie uczuliła, spowodowała podrażnienia, dałam jej szansę na lepszy efekty, niestety czerwone kreski na powiekach zostały do dziś, a efektów praktcyznie żadnych;/
6.
Decubal, Balsam do ust. Ratunek dla spierzchniętych ust. Bardzo dobry, ale bez
zapachu. I raczej wolę takie z zapachem. Mimo, że produkt godny polecenia to
nie wrócę do niego. Mam pełno innych do wykończenia.
7.
Lirene, stop pękającym piętom. Krem do stóp o wspaniałym zapachu, dobrym
nawilżeniu, wygładzeniu skóry. A także zmiękczeniu tej twardej. Gdy nałożę na
niego skarpetki efekt jest zdecydowanie lepszy. Krem szybko się wchłania.
8.
Igreka, DentAlbex, żel wybielający do zębów. Całkiem dobry wybielacz, rozjaśnił
zęby. Denerwowało mnie tylko czekanie, aż przeschnie, aby nie połknąc ze śliną.
Chyba wolę nakładki. Ale
efekty b.dobre, możecie zobaczyć tu. Miałam dwa opakowania.
9.
Hean, Konturówka do oczu. Praktycznie zuzyta do końca, ale została mała ilość.
Gdy sobie o niej przypomniałam zauważyłam koniec daty ważności, a kredka jakaś
taka zważona. Pierwszy raz widziałam, aby tak się stało z kredką. Była ok.,
trwałość dobra, ładny kolor. Często łączyłam ją z różowymi cieniami na powieki,
a ona na dół.
10.
Lirene, Krem od rąk, kuracja, regeneracja. Bardzo dobry krem, o świetnym
nawilżeniu. Dobrze się wchłania, zostawia delikatną warstewkę ochronną, która w
żaden sposób nie uprzykrza życia. Przy okazji bardzo ładnie pachnie, co nie
ukrywam lubię w kremach. Dobre nawilżenie i zapach musza iść w parze.
11.
Wellness&Beauty, Korperbutter, Sheabutter& Mandelol, Genialne masło do
ciała o rewelacyjnym zapachu masła shea i olejku migdałowego. Wspaniale nawilża
skórę, dopieszcza ją, wygładza i regeneruje. Do tego otula nas migdałowym
zapachem. Co ogromnie rozpieszcza moje nozdrza. Uwielbiam.
12.
Próbki:
-
Dermedic, płyn micelarny. Płyn radzi sobie z delikatnym makijażem. Usunie tylko
fluid i drobne zanieczyszczenia. Gorzej mu idzie z tuszem, kredką, rozmazuje
wszystko. Bardzo delikatny, nie podrażnia skóry. Może być stosowany jako tonik.
-
Goldwell, Spray do włosów, służył mi jako lakier. Uwielbiam produkty tej firmy
po ich zastosowaniu nie widac, że na włosach mam lakier. Wnika w głąb włosów i
sprawia, że są jak sprężynki, elastyczne, miękkie, przyjemne w dotyku.
-
Shwarzkopf, Balsam do włosów, moisture kick, całkiem dobra po stosowaniu farby
do włosów. Zmiękczała włosy, wygładzała je i delikatnie nawilżała. Włosy nie
były „sianowate”.
13. Organique, Eternal
gold, Mój ulubiony peeling dobił dna. Niestety
co dobre szybko się kończy. Wspaniały produkt o dobrym ścieraniu martwego
naskórka, wygładzaniu skóry i pozostawieniu jej miękkiej i bez potrzeby
nawilżania. Do tego cudowny pudrowo-świezy zapach, który rozpieszcza zmysły. Prawie ideał, bo
cena wysoka i wydajność niska.
14.
Isana, Winterseife, mit Vanille –Extrakt Pinguin, Piękne opakowanie to nie
wszystko. Mydło w płynie dobrze oczyszcza skórę, ale czasem do brzydkiego
zapachu to nie wystarcza. Skusiło mnie to opakowanie, wielka plaga zdjęć na
instagramie zapoczątkowała całą rodzinkę „pingwinowych” produktów. Zapach nie ująl
mnie, dziwny wcale nie waniliowy. Ale brudne ręce wszystko przyjmą, oby tylko
umył. No i cena bardzo niska. W Rossmannie znowu promocja na te mydła i żele Isana 2,49zł!
Całkiem
dobrze poszło mi w tym miesiącu. Najbardziej ubolewam nad dnem CC smart
make-up Bell, bo ciężko jest mi go dostać. I Orrganique peeligiem, bo cena
bardzo wysoka. A tak to nie ma tutaj typowego bubla, sa produkty dobre i
średnie. Na pewno wrócę jeszcze do masła shea z olejkiem migdałowym, kremów
Lirene i żeli Avon, bo co rusz wprowadzają ładnie pachnące.
Mam
nadzieję, że przybliżyłam Wam, co nieco o tych produktach.
Podzielacie moje zdanie do kosmetyków, które znacie? Czy jest odwrotnie?
Sporo tego.
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć , bo nie testowałam ani jednego
_____________
Kosmetyk wszech czasów
WWW.JUSTYNAPOLSKA.BLOGSPOT.COM
u mnie też szybciej zużywają się kosmetyki do pielęgnacji niż do makijażu;)
OdpowiedzUsuńJa zużyłam dwie tubki tego CC i też sobie chwalę, choć wolałabym, żeby miał więcej żółtych tonów. Aktualnie kupiłam podkład hipoalergiczny tej samej firmy, ale w ogóle ostatnio staram się odchodzić od używania podkładów na co dzień :)
OdpowiedzUsuńŻele z Avonu tez bardzo lubię. Organic stał się moją miłością a CC Bell musze wypróbować.
OdpowiedzUsuńKrem do rąk Lirene bardzo lubię :) kiedyś używałam tego kremu CC z Bell ale odkąd przerzuciłam się na minerały nie używam już płynnych podkładów :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDobrze przeczytać inne opinie o tej odżywce do rzęs bo już miałam wrażenie że to jakieś płynne złoto normalnie po zachwytach na blogach :P
OdpowiedzUsuńZainteresowałaś mnie bardzo tym CC z Bell ;)
OdpowiedzUsuńNiektóre produkty znam a chyba najbardziej mnie zainteresowałaś kremem do stóp z Lirene. Ale mam nieodpartą chęć na wypróbowanie nektaru myjącego również Lirene :) Sama często zakupuję zele AVON bo są wydajane i własnie wszystkie pięknie pachną :)
OdpowiedzUsuńPrzykro mi, że miałaś taką przykrą przygodę z odżywką Revitalash. U mnie spisała się ona wspaniale.
OdpowiedzUsuńKupiłam sobie żel pod prysznic czy cos tam do mycia z tym pingwinem - zawiodłam się, powróciłam do luksji czekoladowo-pomaranczowej <3
OdpowiedzUsuńKrem CC nada się dla suchej cery z tłusta strefa T? Jeśli tak to kupuję ;)
to mydło mydło do rąk:)
Usuńtak nada się CC bo moja jest sucha z strefą tłustą T
Świetne zużycia, czuję się skuszona na to masełko do ciała ;)
OdpowiedzUsuńudało ci się zużyć sporo produktów, przyznam że wiele z nich mnie zaciekawiło i na pewno sama również się na nie skuszę:)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że ten pingwinek się okazał nieszczególny. Żałowałam, że nie mam dostępu do Rossmanna jak pojawiały się te opakowania na blogach. Ja mam podobne odczucia co do żeli i mydeł Balea.
OdpowiedzUsuńtak te opakowania opanowały świat:)
Usuńkurcze musisz być bardzo regularna w stosowaniu różnych balsamów itp itd skoro co miesiąc tyle produktów ci sie kończy :)
OdpowiedzUsuńjestem, jestem i to bardzo, uwielbiam to mój codzienny wieczorny rytuał:) jeszcze jak mąz się przyłączy do tego to już całkiem jest miło:D
Usuńładnie Wera! mam chrapkę na to masełko :)
OdpowiedzUsuńi dobrze, bojest warte zakupu:)
Usuńmam 3 do zdenkowania :(
UsuńMiałam ten żel pod prysznic Avonu i też podobał mi się jego zapach :)
OdpowiedzUsuńPrzyznam że kosmetyki te są mi obce. Mam pingwinkowe mydełko ale jeszcze czeka na swoją kolej.
OdpowiedzUsuńKilka rzeczy bym wypróbowala. Szczególnie to masło z Rossmanna
OdpowiedzUsuń1,2 i 7 muszę kiedyś wypróbować - zapowiadają się ciekawie:)
OdpowiedzUsuńkremik do rąk z Lirene też polubiłam :)
OdpowiedzUsuńU masakra z Revitalash! Niestety słyszałam, ze moze podrażniać:/ ja stosuje xlash, jestem zadowolona..
OdpowiedzUsuńmoże keidyś spóbuję
UsuńMusze wypróbować to masło welness&beauty, lubię tę serię rossmanna :)
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować to masło welness&beauty, lubię tę serię rossmanna :)
OdpowiedzUsuńStosuję Revitalash i czekam na efekty, na szczęście mnie nie uczula.
OdpowiedzUsuńto faktycznie masz szczęscie, mnie na poczatku cholernie piekło, a pózniej na powiekach przy rzesach zostawiło czerwone ślady;/
Usuńmnie zapach pingwinka się bardzo podoba
OdpowiedzUsuńzapach kwestia gustu:)
UsuńNie wiedziałam, że Bell ma taką szeroką ofertę:)
OdpowiedzUsuńma, ma :)
Usuńdużo tego, poczytałam i może coś wypróbuję, skłaniam sie do masła shea z olejkiem migdałowym :)
OdpowiedzUsuńSpore zużycia :) Mam ten olejek do ciała z Wellness&Beauty w zapasach, muszę się za niego zabrać :) Zainteresował mnie też ten krem CC z Bell, jak tylko wpadnie mi gdzieś w oko to kupię i wypróbuję, jeszcze nigdy nie miałam kremu CC.
OdpowiedzUsuńNiektóre produkty rzeczywiście ciekawe i warto kupić. :)
OdpowiedzUsuńA kosmetyki do włosów z Goldwell czasem używam - polecam! :)
Pozdrawiam cieplutko,
www.diane-fashion.blogspot.com ♡
Żele z serii naturals też lubię ze względu na ładne, dość trwałe zapachy (czuć je po umyciu), a z lirene mam migdałowe mleczko do mycia ciała i jest całkiem przyjemne :)
OdpowiedzUsuńogromne denko, a ja prawie nic nie miałam :) płyn micelarny z Dermedic uwielbiam, a peeling z Organique czeka u nie w zapasach :)
OdpowiedzUsuńhmm, muszę spróbować ten CC krem z Bell :)
OdpowiedzUsuńChyba pierwszy raz czytam negatywną opinię na temat odżywki Revitalash :o
OdpowiedzUsuńchyba nawet tutaj jedna z blogerek wspominała, że jej też nie przynisoła spektakularnych efektów;/
UsuńPokaźne denko :) Bardzo fajnie prezentujesz produkty. Jakość zdjęć jest fantastyczna i bardzo do mnie przemawia. Lubię estetykę. Zapolowałabym chętnie na ten peeling organique :)
OdpowiedzUsuńObserwuję.
Staram się ukazać jak najlepsze ujęcia, mimo, że mąż wykonuje zdjęcia. Dziękujemy:)
UsuńMiałam ten żel z Avonu, jego słodki zapach doprowadzał mnie wprost do obłędu ♥
OdpowiedzUsuńKusi mnie bardzo CC krem, muszę wypróbować :)
odzywke revitalsah nakłada się na rzęsy przy skórze, unikajac dotykania skóry powiek. Tylko wtedy nie podraznia ;(
OdpowiedzUsuńDoskonale o tym wiem, mimo wszystko dotykało skóry;/
UsuńNawet podrażnienie przebolałam, aby tylko efekty były. Nic z tego. Mikroskopijnie widać jakąś poprawę, ale to za mało
Dużo tego chociaż ja też w tym miesiącu mam mega denko :)
OdpowiedzUsuń