Farmona, Herbal Care, Szampon Żeń-Szeń
Szampon
żeń -Szeń to szampon raczej nie do stosowania codziennego. Jego
konsystencja was zaskoczy. Jest przeźroczysta, lejąca się, bardzo
rzadka, ogromnie pieniąca się. Zaskakujące jest to ostatnie, gdyż
przy dobrze pieniących się szamponach nie mam problemu z plątaniem
włosów. A tutaj plącze niesamowicie. W dodatku co gorsze
włosy stają się bardzo szorstkie, tępe w dotyku i elektryzują
się. Nikt chyba nie lubi
takiego efektu. Ale można
go wyeliminować. Czym? Zobaczcie poniżej.
Zapach
nie jest cudowną kwiatową
barwą słodkości. Ma jakieś nuty męskie, które długo utrzymują
się na włosach, a z odżywką
czy innym produktem lekko mieszają się. Zapach
bardzo korzenny, dosyć
intensywny.
Szampon
dobrze myje i oczyszcza włosy, mimo iż zawiera łagodne substancje
myjące. Nie wywołuje łupieżu. Choć może podrażniać skórę
głowy, bo mi na karku wyskoczyły jakieś krostki.
Po
wysuszeniu włosów po samym szamponie. Szampon
sprawia, że włosy są bardzo
suche, tępe, aż dziwi mnie
to, że sianowate. Co nie
wydarzyło mi się od dawna. Dopiero po użyciu
solidnej odżywki,
nawet tej mocno obciążającej
włosy wyglądają zupełnie lepiej.
Nawet
samo ułożenie ich nie jest
proste, gdyż sam szampon utrudnia ułożenie,
a nawet taką banalną czynność jak rozczesanie. Moje włosy z
natury są proste w obsłudze, nie wymagają wiele i problem
rozczesania włosów mnie nie dotyczy. A jednak z tym szamponem
problem narasta i odżywka
jest niezastąpiona.
Nie
lubię tez efektu siana na głowie. Włosy w brzydkim stanie co
wygląda jakbym o nie, nie dbała. A o ułożeniu nie ma mowy. Każdy
włos idzie gdzie indziej;/ Wola amerykanka. Z odzywka każdy problem
znika. No prawie każdy.
Rozpisałam
się o samym zachowaniu szamponu po użyciu, a
Was pewnie ciekawi dalsze
działanie. Szampon zawiera
korzeń z żeń-szenia, który powinien wzmocnić cebulki włosów,
dodać im witalności i siły. Powinien również wg producenta
odżywić, zregenerować. A jak to jest w rzeczywistości.
Trochę
marnie to wypada, gdyż większe wzmocnienie i samo wypadanie włosów
dostałam od szamponu również Farmony, ale z serii Radical. Mimo,
iż plątał to jednak włosy po nim nawet bez odżywki były w
lepszym stanie niż po tym.
Nawilżenie,
odżywienie
i obiecana regeneracja również jest znikoma. Bardzo nad tym
ubolewam, gdyż spodziewałam się lepszych efektów. Produkt
naturalny, a tutaj tyle nie jasności i znikomych rezultatów.
Szkoda.
Właściwości
szamponu Zeń-szeń są minimalne. W moim przypadku praktycznie
żadne. Włosy wypadają dalej i nawet pojawiła się większa ilość.
Zapewne byłoby ich więcej, ale problem jest przy rozczesywaniu. Bez
odżywki
tracę ogromną ilość włosów, a z nią szampon staje się
zupełnie innym kosmetykiem.
Podoba
mi się także, że szampon dobrze odbija włosy od nasady. Niewiele
szamponów to potrafi. Szczególnie gdy ktoś ma takie włosy jak ja
- cienki
i proste. Zazwyczaj efekt trwa tylko pierwszego dnia, a później są
oklapnięte. Żeń-Szeń sprawia, że wyglądają dobrze nawet
drugiego dnia myjąc
włosy na wieczór. Choć
bez odżywki nie ładnie się elektryzują.
Mam
mieszane uczucia, gdyż sam szampon zachowuje się różnie. Nie
lubię tego efektu tuż po samym szamponie, gdzie włosy są okropne,
ale z użyciem odżywki jakby odżywały. Łatwo się rozczesują, a
nawet lepiej układają. Wyglądają na zdrowe, dobrze nawilżone.
Nie spotkałam się jeszcze z tak rzadką i jednocześnie tak mocno
pieniącą się konsystencją. A efektem tego są okropnie tępe,
szorstkie, matowe włosy.
Zaskoczeniem
jest również trwałość świeżości włosów, gdyż jest
zdumiewająco długa. One są w dobrym stanie jeszcze trzeciego3
dnia, a myję co drugi.
Cudów
względem lepszego stanu wyglądu włosów nie mogę przypisać samej
odżywce, gdyż stosowana z innym szamponem obciążała włosy. A
tutaj idealnie się uzupełniają. Jest
wiele plusów, jest także minusów. Szampon szybko się kończy,
więc nie będę za nim płakała.
Podsumowując:
Jest to dobrze
myjacy
szampon o szalenie pieniącej się konsystencji z efektem plątania
włosów, z problemem rozczesania
i ułożenia.
Dopiero z użyciem odżywki
stanowią doskonałe rozwiązanie, które pomaga zwalczyć wyżej
wymienione problemy. Efekt
wzmocnienia włosów, grubości puszystości w moim przypadku także
jest znikomy.
Z
odżywką
włosy są błyszczące, miękkie, wygładzone, łatwo się układają,
są podatne.
Wyglądają na zdrowe i
zadbane, bez odzywki szampon sprawia, że są tępe, szorstkie,
sianowate, matowe, bez życia, każdy włos w inną stronę.
Czyżby
moje włosy nie lubiły naturalności? Hmm....
Szampon
nie kosztuje dużo, bo ok.9zł sklep.farmona.pl. Zdecydowanie wolę serię Radical. Ale
nie oznacza to, że go wszystkim odradzam. Każdy ma inny włos i
może Tobie akurat będzie pasował.
Zastanawia
mnie jak wypadnie jeszcze chmiel i dziegieć, które pojawiły się w
moim kosmetycznym kuferku. Ale
o tym za jakiś czas.
Używałam. Moje włosy reagowały podobnie, dopiero przy 2-3 opakowaniu zaczęły się przestawiać na taki produkt.Z czasem było coraz lepiej, ale zwyciężyło u mnie lenistwo i wygoda i sięgnęłam ostatecznie po coś o mocno rozbudowanym i mniej naturalnym składzie.
OdpowiedzUsuńmi on nie do końca jest potrzebny ;)
OdpowiedzUsuńMyślę, ze to szamponnie dla mnie. Moje włosy są z natury suche, obawiam się, że byłoby tylko gorzej.
OdpowiedzUsuńJa z kosmetykami Farmony mam mało doczynienia.
OdpowiedzUsuńNigdy wcześniej nie miałam z nim styczności.
OdpowiedzUsuńZazwyczaj po szamponach Farmony mam napuszone włosy ;(
OdpowiedzUsuńCiekawe jak by się u mnie sprawdził :)
OdpowiedzUsuńmam od nich masę w zapasach ale jeszcze nie próbowałam, będę musiała wykopać ją z pudełka ;)
OdpowiedzUsuńZ Farmony miałam dwa produkty z tej samej serii: Jantar - mam mieszane uczucia. Odżywka w sprayu którą kupiłam okazała się ogromnym bublem, a teraz jestem w trakcie testowania wcierki i czekam na efekty.. nie wiem czy kupię coś jeszcze ;)
OdpowiedzUsuńTeż miałam takie szampony, które różnie reagowały w zależności jaką dałam odżywkę. Nie lubię jednak tak się męczyć i wolę jak sam szampon już robi efekt na włosach.
OdpowiedzUsuńtakie szampony zawsze są bardzo oczyszczające, a przez to trzeba po nich używać odżywki
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy nie miałam styczności z tym szamponem
OdpowiedzUsuńMam wrażenie że moje włosy nie lubią tak naturalnych szamponów, niestety zawsze po ich użyciu mam na głowie jedno wielkie siano, te drogeryjne duzo lepiej mi się sprawdzają więc nie mam wyboru tylko ich używam :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie używałam kosmetyków do włosów z Farmony, z tym szamponem raczej bym się nie polubiła...
OdpowiedzUsuńJa bardzo polubiłam ten szampon :)
OdpowiedzUsuńTego szamponu nie znam ale używam właśnie szampon z żeń-szeniem z Green Pharmacy i mnie się on podoba.
OdpowiedzUsuńWidzę, że nie tylko ja nie lubię tego efektu po użyciu naturalnego szamponu. :)
OdpowiedzUsuńDodaję do obserwowanych, będę wpadała częściej :)
Musi nieźle pobudzać i dodawać energii :)
OdpowiedzUsuńA czego się spodziewalas nie nakładając odżywki na wlosy? Ten szampon głęboko oczyszcza włosy z różnych zabrudzeń i rzeczy które na nie nakladalas a efekt końcowy to prawdziwy stan twoich włosów
OdpowiedzUsuńA czego ty się spodziewalas nie nakładając odżywki? skoro szampon głęboko oczyszcza włosy to efekt bez odżywki i niczego innego to prawdziwy stan twoich włosów...
OdpowiedzUsuńA czego się spodziewalas nie nakładając odżywki na wlosy? Ten szampon głęboko oczyszcza włosy z różnych zabrudzeń i rzeczy które na nie nakladalas a efekt końcowy to prawdziwy stan twoich włosów
OdpowiedzUsuń