Bell, Mat lipstick, Matowa pomadka do ust 04 i 05
Uwielbiam
podkreślać usta. Nadają takiej wyrazistości, podkreślają cały
makijaż i przede wszystkim dodają odwagi, pewności siebie. Nowe
pomadki do ust Bell Mat Lipstick w wersji (według producenta
matowej), a według mnie dają raczej wykończenie pół matowe, co
bardziej mi pasuje. Pomadki to nowości w plastikowych opakowaniach,
które ładnie się prezentują (dwukolorowe opakowanie zwraca i
przyciąga uwagę).
Pomadki
aplikuje się banalnie. Ułatwia to kremowa, miękka, mokra
konsystencja, która z łatwością sunie się po ustach. Tę zaletę
wiele osób doceni, gdyż zmagają się z wysuszeniem ust, a w tym
przypadku one bardziej nawilżają niż wysuszają.
Choć
nie ukrywam, że problem wysuszonych ust także mnie dotyczy. Stąd
to wykończenie bardziej do mnie przemawia. I nie mam problemu z
wysuszeniem ust. Sadzę, że wielu kobietom spodoba się ten efekt.
Posiadam
2 odcienie 04 i 05. Obie piękne i twarzowe.
04
to piękny intensywny róż.
05
to soczysta malina.
Pomadki
świetnie kryją, ich pigmentacja koloru jest intensywna. Już
pierwsza warstwa świetnie kryje, ale dla pełności i równomierności
koloru nakładam więcej. Zresztą pierwsza warstwa zawsze zostaje
odbita na chusteczce.
Zaskakująca
jest trwałość, bo nawet do 4 godzin i dłużej. Podczas jedzenia czy picia
część pomadki schodzi, mimo to kolor zostaje i wystarczy tylko
poprawić. No chyba, że ktoś rzucił się na jedzenie to będzie
trzeba na nowo jej użyć. Mimo to uważam to za ogromny sukces. Zresztą pomadki Bell z reguły są świetnie na pigmentowane i dosyć trwałe.
Efekt
na ustach jest niesamowity. Ogromnie mi się podoba. Sama nie wiem, która bardziej mnie przekonuje. Zresztą co będę wymyślać jak mam obie i mogę korzystać do woli, według potrzeb, humoru czy wyjścia.
Pomadki
według mnie posiadają same zalety:
-
wspaniałe odcienie, do wyboru kilka, dokładnie 6 odcieni
-
intensywny kolor, doskonałe krycie
-
łatwość aplikacji
-
mokra, kremowa konsystencja
-
brak wysuszenia
-
całkiem dobra trwałość, nawet zaskakująca, bo ponad 4 godziny (bez
jedzenia i picia)
-
piękny efekt na ustach, wykończenie pół matowe
Moim
zdaniem warto się za nimi rozejrzeć. Uwielbiam Bell, mam pełno
perełek i cieszę się, że te pomadki dołączą do tego
grona.
Matowe
pomadki są nowościami, dostępne w Biedronce, w cenie 8,99zł
Jak się Wam widzą odcienie? Lubicie takie wykończenia?
wydają się całkiem fajne :)
OdpowiedzUsuńta ciemniejsza bardziej mi się podoba :)
Uwielbiam matowe pomadki:) Ślicznie Werka;)
OdpowiedzUsuńŁadna ta malinka :)
OdpowiedzUsuńPrzyznam szczerze, że oba kolory mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie Ci w obydwóch kolorach!
OdpowiedzUsuń04 bardzo ładna! :) będę musiała wypróbować te pomadki :)
OdpowiedzUsuńRóżowa fajniejsza.
OdpowiedzUsuńObie mi się podobają, uwielbiam kolor na ustach
OdpowiedzUsuńpozdrawiam MARCELKA♥
ładne:)
OdpowiedzUsuńJa też ostatnio zaopatrzyłam się w matowe pomadki, ale z Golden Rose i muszę przyznać, że efekt przypadł mi do gustu. Kolorki fajne, ale chyba bardziej podobasz się w ciemniejszym odcieniu i plus dla Bell za fajne opakowania pomadek :-)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne odcienie , lubię takie ;)
OdpowiedzUsuńTen ciemniejszy bardziej mi się podoba;)
OdpowiedzUsuńW tej ciemniejszej ci ładniej. Ja się na nie nie skuszę, bo nie lubię pomadek w sztyfcie, jedynie w kredce:)
OdpowiedzUsuńOba kolory ładne i pasuję do Ciebie
OdpowiedzUsuńoba kolory są bardzo ładne
OdpowiedzUsuńSama nie wiem, w którym kolorze jest Ci ładniej. Oba wyglądają cudownie :)
OdpowiedzUsuńMalinka mi się podoba
OdpowiedzUsuń05 bardziej do Ciebie pasuje :)
OdpowiedzUsuńnie podobają mi się opakowania, są plastikowe i wyglądają tandetnie, ale kolory na ustach już bardzo w moim stylu :)
OdpowiedzUsuńNie moje odcienie, ale Tobie pasują :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne i delikatne kolory
OdpowiedzUsuńBardzo fajna szczególnie ta malinowa, bardzo Ci w niej ładnie:)
OdpowiedzUsuńTen mocniejszy róż zdecydowanie na Tak !!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Zocha
http://www.zocha-fashion.pl/
podoba mi się bo na ustach wcale nie wygląda na typowy mat.
OdpowiedzUsuń05 jest cudowna:)
OdpowiedzUsuńnie mam niczego z Bell :) ale muszę Ci napisać, że w obu wyglądasz pięknie, ale 05 zdecydowanie wygląda bosko :D
OdpowiedzUsuń04 bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńJakie piękne kolorki :)
OdpowiedzUsuńślicznie :)
OdpowiedzUsuńpiękny kolorek :) ja ostatnio odstawiłam matowe pomadki :) mam wrażenie, że mnie postarzają :)
OdpowiedzUsuńPorcelainDesire
ciemniejsza w moim guscie :)
OdpowiedzUsuńbedąc ostatnio w Biedronce bardzo mnie kusiły te pomadki ale nie uległam, bo znowu kolejna pomadka by leżała w kosmetyczce hi hi
OdpowiedzUsuńwygląda bosko ;)
OdpowiedzUsuńPrezentują się pięknie.
OdpowiedzUsuńmam podobną ciemną urodę, więc i mi te kolory będą pasować ;)
OdpowiedzUsuńZaskoczyłaś mnie tą opinią, bo raczej dobrej na temat kosmetyków tej firmy nie mam. Ale pod wpływem Twojej recenzji na pewno sobie jakąś kupię, bo akurat malowanie ust to jest to, co lubię najbardziej.
OdpowiedzUsuńJa dziś je wyhaczylam u siebie w biedrze. Szukałam ich na necie ale wiedziałam u ciebie ma blogu napewno będą ;))
OdpowiedzUsuńna matowe mi nie wyglądają,
OdpowiedzUsuńna satynowe już tak..
Bell coś się pomyliło.
ciekawe jakby spróbować odcisnąć nadmiar pomadki z ust?