Demakijaż z Loveną: Delikatne mleczko i płyn micelarny do demakijażu twarzy i oczu, delikatny kremowy żel i oczyszczajacy żel do mycia twarzy z efektem peelingu
Lovena
to marka własna Netto.pl, która z dnia na dzień tylko zaskakuje.
Oczywiście jest to zaskoczenie pozytywne. Nie wszystkie kosmetyki
sprawdzają się u mnie, ale większość jak najbardziej tak. Dziś
skupimy się na demakijażu, z którym u mnie nie ma cackania. Albo
coś działa skutecznie, albo nie. Gorzej jak dochodzi podrażnienie.
Zobaczcie jak to jest z tymi czterema kosmetykami.
Zaczniemy
od najsłabszego ogniwa, którym jest delikatne mleczko.
Mleczko
ma pół rzadką konsystencję. Zazwyczaj rozprowadzam na wacik, więc
rzadkość nie jest na tyle uciążliwa, aby rozlewała się.
Mleczko
jest białe, nawet tak mocno nie lepi się, mimo to, zawsze muszę
domyć twarz żelem do twarzy. Muszę mieć gwarantowaną pewność o
całkowitym oczyszczeniu twarzy.
Mleczko
ma delikatny przyjemny kwiatowy zapach. Subtelny, nie nachalny,
podoba mi się. Choć może to ten zapach być sprawcą podrażnienia.
Co
prawda dawno uciekłam od stosowania mleczek, ale mając je podczas
testów grzechem byłoby nie spróbować. Niestety okazało się
szybko i na temat, że mleczko jako tako dobrze zmywa makijaż,
oczyszczając skórę z całego makijażu, brudu i zanieczyszczeń.
To jednak okropnie szczypie i piecze w oczy, przez które na dodatek
nic nie widzę. Oczy łzawią i pieką, widoczność mglista. Na
takie okropne podrażnienie nie mogę sobie pozwolić. A szkoda, bo
całkiem dobrze się zapowiadało.
Niestety
nie jest mi pisane używać mleczek, no chyba, że są wyjątki.
Na
pewno są wielbiciele mleczek i w cenie 4,99zł/200ml możecie
znaleźć swój ideał lub też nie.
Bardzo
mocnym kosmetykiem do demakijażu z całej tej czwórki jest płyn
micelarny, który okazał się totalnym zaskoczeniem. Nie
spodziewałam się tak dobrej skuteczności i braku podrażnień. A z
góry go nie potrzebnie skreśliłam.
Płyn
ma moją ulubioną przeźroczysta butelkę, przez którą widać ile
płynu zostało. Przy codziennym demakijażu takie opakowanie jest
naprawdę zbawieniem. Można zapanować nad kończącym się
kosmetykiem i kupić kolejne, aby nie być nie mile zaskoczonym.
Płyn
jest również przeźroczysty. Dokładnie czysty bez tłustej,
„olejkowatej” formy. Nie lepi się, ani nie klei. Zupełne
przetarcie z wacikiem z nim gwarantuje czystość i świeżość
skóry.
Zapach
ma bardzo subtelny, prawie nie wyczuwalny, wręcz ulotny, co
oczywiście jest wielką, ale to wielką zaletą. I już nie ma tego
podrażnienia spowodowanego pieczeniem czy szczypaniem jak w
przypadku mleczka wyżej.
Płyn
micelarny jak wspomniałam wyżej totalnie mnie zaskoczył, gdyż
jego skuteczność oczyszczenia jest praktycznie na równi z
Garnierem. Nie spodziewałabym się takiego rezultatu. Demakijaż z
nim to czysta przyjemność. Łatwość z jaką to robi i jak
rozpuszcza zanieczyszczenia totalnie mi się podoba. Mogę go śmiało
używać bez obawy o podrażnienia, bo takiego oczywiście nie ma.
Test
z podkładem, kredką i maskarą mówią same za siebie. Skuteczność
gwarantowana.
W
dodatku nie wysusza skóry, jak wspomniałam wyżej nie podrażnia
jej, nie uczula, ani co bardzo ważne nie zapycha skóry.
Płyn
micelarny można bez obawy stosować do twarzy i oczu, polecany jest
do każdego typu skóry.
Skutecznie
oczyszcza, odświeża i nie podrażnia.
Jego
wydajność jest w sam raz, zważywszy na cenę ok.4,99zł/200ml jest
po prostu śmieszna i wydajność przy tej cenie znakomita. Czyżbym
znalazła tańszego zamiennika Garniera, hmm...?
Przy
stosowaniu demakijażu nie tylko biorę się za micel, ważną
sprawą, a poważnym krokiem jest również dodatkowe oczyszczenie z
wodą i wtedy niezbędne są żele do mycia twarzy. I tutaj kolejna
niespodzianka, bo oba żele spełniły moje oczekiwania. Są to
delikatne żele, ale na tyle skuteczne, że już mam pewność
dobrego oczyszczenia.
Delikatny
kremowy żel zauroczył moje swoją delikatnie różową
konsystencją, która nie lepi się, ani nie klei. W dodatku nie
pieni się.
Rozkochał
mnie w sobie subtelny kwiatowy, słodki zapach piwonii, który
ubóstwiam. Piwonia to mocny, intensywny zapach, a w tym żelu jest
subtelny, kremowy, przecudowny!
Kremowy
żel zrobił na mnie ogromne wrażenie. Rozkochał zapachem,
skutecznie rozprawił się z zanieczyszczeniami po makijażu i
ogólnie sprawdza się wyśmienicie. Jest doskonały po przebudzeniu,
a także dodatkowo po oczyszczeniu skóry micelem jako pewniak
skutecznego oczyszczenia z wodą. Użycie go solo jako jedynego
oczyszczenia może być za słaby.
Lubię
oczyszczać nim twarz czując tę przyjemną kremową konsystencję,
która otula moją twarz.
Nie
podrażnił mojej skóry, ani nie naraził na dodatkowe uczulenie,
czy zapchanie skóry.
Żel
nie nawilża skóry, ale przyjemniej nie ma tego tępego uczucia
ściągnięcia i wysuszenia.
Podoba
mi się opakowanie, które jest miękkie. Łatwo się go używa. A
także zachwyca kremowa konsystencja, cudowny zapach i samo
skuteczne, choć łagodne działanie.
Mogę
śmiało stwierdzić, ze jest lepszą wersją żelu z BeBeauty.
Oczyszczający
żel do myca twarzy z ekstraktem peelingu.
Pół
przeźroczysty płynny, galaretowaty żel o niebieskim (morskim)
zabarwieniu z dodatkiem małych drobinek peelingujacych, których
praktycznie nie widać gołym okiem (nawet na zdjęciu), a dopiero
czuć podczas stosowania. Zaskakująca przyjemność z lekką,
delikatnie jakby piaskową konsystencją. Żel nie pieni się,
fantastycznie zmywa się, nie zostawiając żadnej nie przyjemnej
warstwy klejącej się, czy tłustej. Sam kolor daje takie wyciszenie
i pewność- świeżości i czystości.
Zapach
jest bardzo przyjemny, bo super świeży, lekki, imitujący powiew
oceanu, morskości. Wspaniały, który ożywia.
Cóż
mogę napisać o tym żelu. Zdziwicie się, ale on również bardzo
mi pasuje. Lubię, gdy te delikatnie wyczuwalne drobinki w formie
jakby piasku masują moją twarz. Taki przyjemny masaż-peeling jest
zbawieniem dla skóry. Wiem, że to odświeżenie nie jest mocne, ale
takie delikatne w sam raz, aby oczyścić skórę, a w dodatku jej
nie podrażnić. Nie stosuję go co dziennie, ale kilka razy w
tygodniu i dobrze jest zafundować skórze ten komfort, nawet tanim
kosztem jakim jest właśnie ten żel.
Zapewnia
dobre oczyszczenie, wygładzenie i odświeżenie. A w tym temacie i
cenie nie oczekuję nic więcej.
Nie
podrażnił mojej skóry, czego obawiałam się najbardziej, nie
zapchał jej, ani nie wysuszył, więc uważam to za sukces. Na pewno
wart spróbowania.
Jak
widzicie na 4 kosmetyki do demakijażu i ogólnego oczyszczenia
skóry 3 sprawdzają się wyśmienicie. Czy to nie cudowne, że w tak
niskiej cenie można dostać tak skuteczne produkty? Oczywiście, że
tak! Tylko szkoda, że netto.pl jest tak słabo dostępne.
Totalnie nie kojarzę marki ;]
OdpowiedzUsuńTen kremowy żel do mycia twarzy najbardziej mnie zaciekawił!
OdpowiedzUsuńnie znam tej marki ale płyn miceralny daje sobie świetnie radę ; ) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJakoś nie czuję potrzeby poznania
OdpowiedzUsuńmarki wcześniej nie znałam, ale zaciekawiły mnie produkty za wyjątkiem mleczka za którym nie przepadam :)
OdpowiedzUsuńzaczarowana-oczarowana.pl
Pięknego weekendu:)
OdpowiedzUsuńFajne kosmetyki za niską cenę i w dodatku dają radę :)
OdpowiedzUsuńEfekty na załączonym zdjęciu są spektakularne.
OdpowiedzUsuńDawno dawno temu miałam różowy żel do mycia twarzy, nawet miło go wspominam ;)
OdpowiedzUsuńW netto one są? Bo chętnie je poznam :)
OdpowiedzUsuńNie znam nawet marki. Obecnie cały czas testuje Evree i póki co mnie nie zawiodła.
OdpowiedzUsuńJa nie znam zupełnie tych produktów :)
OdpowiedzUsuńnajchętniej wypróbowałabym ten delikatny kremowy żel
OdpowiedzUsuńPierwszy raz je widzę
OdpowiedzUsuńMi to wszystko wygląda jak produkty z Biedronki :) może ten sam producent?
OdpowiedzUsuńpodobno Torf, nie wiem czy to jest to samo co Tołpa?
UsuńA Tołpa chyba w Biedronce jest
Widzę, że czas najwyższy wybrać się do Netto, bo kosmetyki bardzo mnie zaciekawiły.
OdpowiedzUsuń:*
Nigdy wcześniej nie miałam styczności z kosmetykami tej firmy - w sumie u mnie stacjonarnie nigdzie ich nie dostanę.
OdpowiedzUsuń