Ulubieńcy sierpnia 2016
Wakacje
dobiegają końca. Ciężko to przyjąć. Czas wrócić do obowiązków
i przyjmować na klatę coraz to więcej wyrzeczeń, ale nie martwmy
się będą za kolejny rok. Inaczej szybko by się nam znudziły i
nie wyczekiwalibyśmy ich tak. Lato się jeszcze nie skończyło,
więc korzystajmy z tych chwil.
W
sierpniu moje serce podbiło dużo kosmetyków, a na wielką uwagę
powinna zasłużyć Bielenda. Świetne produkty, które z czystym
sumieniem polecam. A co jeszcze mnie urzekło. Zobaczcie sami.
1.
Nivea, Szampon Color Care & Protection. Świetny szampon, który
chroni moje włosy przed szybszym zanikaniem koloru. Są nadal pełne
blasku, świeżości i dobrego wyglądu, bez wypłowiałego koloru.
Przy okazji podnosi włosy od nasady, nie wyglądają oklapnięte.
Ładnie pachnie.
2.
Farmona, Tutti Frutti, 2w1 Peeling z balsamem pod prysznic. O
wspaniałym zapachu kokosa i ananasa i średnimi drobinkami
cukrowymi, choć bardzo ostrymi. Świetnie i natychmiastowo wygładza
skórę, zmiękcza ją i nawilża. Uwielbiam, choć tak szybko ubywa. Zostało mi go na raz;/
3.
Le Petit Marseillais, Pielęgnujący krem do mycia, Intensywne
nawilżanie, Masło Shea i akacja. Uwielbiam tę kremowa, gęstą i
jednocześnie bardzo delikatnie miękką konsystencję, która w tak
fantastyczny sposób otula moją skórę. Zapewnia jej odpowiedni
komfort podczas mycia, gdyż nie wysusza skóry, cudownie się pieni,
a jak pachnie to sobie nawet nie wyobrażacie! Magia.
4.
Bielenda, Multifazowy olejek do ciała. Kolejna magia. Genialny
olejek, który szybko się wchłania, cudownie pachnie, bardzo dobrze
nawilża skórę i zostawia ją jedwabiście gładką i miękką, bez tłustej warstwy.
Skóra jest w cudownej kondycji. Jego zapach to istny raj.
5.
Eveline, Olejek do ust. Cudowny pomocnik podczas gdy usta spierzchną,
lub zostaną wysuszone. Szybko rozprawia się z tym problemem.
Nawilża, odżywia skórę ust i pozwala zachować cudowny wygląd z
przeźroczystą taflą na ustach. Nadaje się pod szminki. Cudownie
odżywia! Polecam.
6.
Bielenda, Kojący płyn micelarny. To hit, który przebija sławnego
Garniera! Muszę przyznać, że zaskoczył mnie swoją delikatnością,
ale jednocześnie skutecznością działania. Doskonale zmywa makijaż
i wszystko co stanie mu na drodze, przy tym nie podrażnia skóry,
ani oczu, a nawet nie pachnie, co jest zaletą. Ideał!
7.
Bielenda, Kojący żel myjący do twarzy. To uzupełnienie pielęgnacji
oczyszczania twarzy. Świetnie radzi sobie w tej kwestii. Jeden z
lepszych żeli do oczyszczania twarzy. O nim i koledze wyżej pisałam
całkiem niedawno, więc jeśli chce więcej przejrzyjcie poprzednie
wpisy.
8.
Celia, On top! Wakacyjne pastelowe odcienie, które najczęściej
nosiłam przez sierpień, ale także i lipiec. W trwałością przy
jasnym różowym może nie jest tak super, ale lubię tego typu
odcienie latem. Nie jest ciężko, a lekko, świeżo. Taki manicure
latem to najlepsza propozycja. Schną w miarę szybko, mimo, iż to tradycyjne lakiery, których pełno na rynku spodobały mi się.
9.
Bell, Fast Dry Topcoat. Pomocnikiem przy kolorowej emalii jest top
coat, który zasługuje na uwagę. Jest wydajny, szybko schnie.
Paznokcie są wzmocnione, błyszczące, mniej narażone na ubytki. Tani i godny produkt.
Przykuło
coś Waszą uwagę? Mam nadzieję, że tak!
zamierzam wypróbować ten olejek z bielendy, świetnie wyglądają rozdzielone fazy
OdpowiedzUsuńOlejek Bielendy mnie ciekawi :)
OdpowiedzUsuńŚliczne są te lakiery i nie dziwię się, że zostały twoimi ulubieńcami ;)
OdpowiedzUsuńNo ja jutro robię wakacyjnych ulubieńców :)
OdpowiedzUsuńNajbardziej spodobały mi się te pastelowe lakiery
OdpowiedzUsuńsą piękne
pozdrawiam MARCELKA♥
Olejek z eveline muszę wypróbować . Jestem go bardzo ciekawa ;)
OdpowiedzUsuńBielenda i u mnie wymiata.
OdpowiedzUsuńProdukty Tutti z Farmona to jedne z moich ulubionych.
OdpowiedzUsuńJeszcze na dodatek taaaak pięknie pachną !
Olejek Eveline miło mi się stosuje :) Mam jeden lakier Celii, ale bardzo szybko się ściera.
OdpowiedzUsuńBardzo ładne odcienie tych lakierów. Uwielbiam takie pastelowe kolory. Kusi mnie multifazowy olejek do ciała. Nie mogę się doczekać aż go spróbuję
OdpowiedzUsuńCiekawi ulubieńcy :)
OdpowiedzUsuńLPM akacja olejek Bielendy-to muszę mieć :D
OdpowiedzUsuńTen produkt z Farmony bardzo mnie zaciekawił... i jeszcze zapach kokosa <3
OdpowiedzUsuńśliczne te pastelowe lakiery
OdpowiedzUsuńOlejek z Bielendy to moja miłość :)))
OdpowiedzUsuńtroszkę się ich uzbierało;)
OdpowiedzUsuńPeeling z balsamem pod prysznic - chętnie zapoznam bliżej tego przyjemniaczka:)
OdpowiedzUsuńJa też sobie chwale firmę bielenda , dobre mają kosmetyki .
OdpowiedzUsuńOlejek, żel i płyn micelarny od Bielenda znalazł się i na mojej liście ulubieńców.:)
OdpowiedzUsuńuwielbiam kosmetyki Tutti Frutti i LPM :-)
OdpowiedzUsuńMój żel do twarzy to już dobija dna:) Tylko mam niebieski duet:)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie jestem ciekawa olejku z Bielendy!😊 i jeszcze ten peeling z Farmony
OdpowiedzUsuńIle cudowności :D Uwielbiam chyba wszystkie kosmetyki z Tutti Frutti :D
OdpowiedzUsuńU mnie ten olejek Bielendy nie za bardzo się sprawdza. :( Ale mam wersję fioletową. Bardzo delikatnie pachnie, tak nijako i daje bardzo słabe nawilżenie. :( Ale jestem za to ciekawa tego kremu do mycia. Ostatnio polubiłam olejek pod prysznic tej marki, więc muszę wypróbować też ten krem. :)
OdpowiedzUsuńTeż mam ten olejek do ust, ale nie jestem do końca z niego zadowolona. Lepiej u mnie spisuje sie carmex.
OdpowiedzUsuńA ja nie lubię tych celiowych lakierów ;/
OdpowiedzUsuńjestem bardzo ciekawa tego olejku z Bielendy... dużo o nim ostatnio czytałam.
OdpowiedzUsuńKrem do mycia od LPM i moje skradł serce :)
OdpowiedzUsuńOlejek Bielendy i ten do ust Eveline biją rekordy popularności. Muszą być naprawdę fajne :)
OdpowiedzUsuńMam tego nudziakowego on topa;) lubie go!
OdpowiedzUsuńBielenda ma coraz lepsze kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńMam ochotę na tę wersję zapachową Tutti Frutti chociaż moim ogromnym ulubieńcem pozostaje banan z kokosem :-)
OdpowiedzUsuń