Balsam intensywnie odchudzający i Krem chłodzący do modelowania ciała Lirene Dermoprogram, MaXSlim
Cześć dziewczyny
Etap odchudzania trwa, a bardziej chodzi mi o uda i brzuch, resztę chcę bez zmian:)
Gdy pojawia się nowy kosmetyk rzucamy się jak szalone, bo ma nam pomóc,
Eveline uwielbiam i nie zamienię na nic na świecie, pomaga mi,
a latem efekt chłodzenia jest świetny
Od kiedy marka Lirene wprowadziła swoją serie MaXSlim
możemy poznać nowe kosmetyki i porównać. A jak wiadomo od dawna
balsamy czy tego typu kosmetyki do ciała same nam nie pomogą!
Dziś chce przedstawić
Balsam intensywnie odchudzający
ma silnie ujędrniać, wyszczuplać i modelować sylwetkę
oraz o podobnym działaniu
Krem chłodzący do modelowania ciała
intensywnie wyszczupla, modeluje i rzeźbi sylwetkę.
Kolorystka seria rzuca się ogromnie w oczy, a klientki zaciekawione działaniem kupują.
Opakowanie typowe dla kosmetyków Lirene, z tym ciekawym otwarciem, otwór też dobry, wydobywa w sam raz balsam. Na pierwszy rzut oka wszystko ok.
Konsystencja lekka, nie jest rzadka, ani gęsta, w sam raz. Dobrze się rozsmarowuje,
i tutaj jest inaczej jak. Np. Eveline, że trzeba się namachać aby się wchłonęło, bo robi to szybko, wcześniej użyty peeling z tej samej serii dobrze starł naskórek, a balsam szybciej go wchłania. Nie ma tego efektu zimna, nawet przy kremie chłodzącym, bardzo słabo go czuć,
Eveline ma silniejszy efekt to zdecydowanie. To plus dla tych co tego nie lubią.
Ja wolę to zimno, bo czuje, że wtedy działa, a tutaj jestem taka nie pewna,
chociaż wcale nie robi mi to różnicy. Bo kosmetyki też są bardzo dobre.
Zapach limonkowy, typowo cytrusowy, przyjemny, świeży.
Pobudza do działania i dodaje energii. Aż chce się używać.
I najważniejsze działanie: Ostatnio ostro wzięłam się za modelowanie, wyszczuplanie, ujędrnianie,
lubię wraz z wiosną taki etap zaczynać. Dodatkowo sprzyjają długie spacery, bardziej marszobieg do 8km.
Praca na działce i to ciężka (mam tutaj na myśli budowa,
zadania typowo męskie, żadnej roboty się nie boję:P). Z dietą to jest naprawdę różnie,
bo jej nie przestrzegam, a raczej mniej jem, czasem obiadu lub kolacji wcale.
I do tego te kosmetyki, pomagające spalanie tłuszczu, modelujące sylwetkę itd...
Więc efekty u mnie widać. Spadek wagi, mniejsze cm w biodrach i udach,
po ciuchach czuję, że jest luźniej. Nawet boczki lekko znikają co mnie najbardziej cieszy.
Więc wcieram oba kosmetyki jak szalona, aby efekty były jeszcze bardziej widoczne!
Dodatkowo widzę po skórze jakie jest działanie, bo skóra jest miękka, delikatna, nawilżona, przyjemna
w dotyku, bardziej wypolerowana i przede wszystkim jędrna.
Siedzeniem w domu bezczynnie i czekaniem na efekty to na pewno nic nie zdziałamy,
po prostu ich nie będzie, ewentualnie tylko wygląd skóry się zmieni, polepszy,
będzie gładsza, a spalanie tkanki tłuszczowej nie zobaczycie.
Więc do dzieła – rower, owoce i MaXSlim:)
Oba kosmetyki mają podobne działanie, używam je na zmianę,
jeden starcza na ok. 1,5 miesiąca, więc są bardzo wydajne
Porównując do Eveline, są bardzo podobne w działaniu, bardzo dobre,
godne polecenia i na każda kieszeń!
Cena: ok.17zł/200ml Krem chłodzący,
ok.15zł/250ml balsam ujędrniający
(możliwe promocje w Rossmannie)
i właśnie je sobie kupię i będzie cudnie mam nadzieję :D ♥
OdpowiedzUsuńbędzie cudnie, tylko nie zapomnij o ruchu:)
Usuńah a mogłabym dołączyć do Twojego blogrolla?? miło mi będzie ::)
OdpowiedzUsuńdostałam do testowania, więc będę smarować i zobaczymy co to będzie :)
OdpowiedzUsuńahaś no ja ciągle jestem w jakimś ruchu ;) :d aha to dobrze ♥♥♥
OdpowiedzUsuńja też chętnir ujędrniłabym swoje uda, nie są grube, ale mogłyby wyglądać ciut lepiej. :) używałam balsamu z eveline, teraz isanę. ten z eveline balsam jest bardzo fajny, isana nic nie ujędrnia. ciekawa jestem tej serii z lirene.
OdpowiedzUsuńwiem wiem i dziękuję i ja do Ciebie też zawsze chętnie będę zaglądała ♥
OdpowiedzUsuńjeszcze się nie skusiłam, ale kto wie, może... ;)
OdpowiedzUsuńnie wierzę w działania odchudzające :D
OdpowiedzUsuńOo chyba trzeba bedzie sie zaopatrzyc :)
OdpowiedzUsuńPS zmieniałam adres bloga, więc jeśli nadal chcesz widzieć moje notki w blogrollu, musisz dodać mnie na nowo do obserwowanych ( u mnie w liczbie obserwatorow nic sie nie zmieni, ale Ty bedziesz widziala bloga u siebie) :)
Mam peeling i krem z tej serii. Oba produkty bardzo lubię, ale peeling jednak bardziej:)
OdpowiedzUsuńwygląda na fajny produkt :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam ten efekt chłodzenia :) masz racje, bez lekkiej diety i ruchu nici z ujędrniania mimo takich kosmetyków
OdpowiedzUsuńJednak Eveline przewyższa tą serię. Fakt faktem opakowania bardzo fajne.
OdpowiedzUsuńCiekawa jest ta seria, może się na nią skuszę.
OdpowiedzUsuńMam ten balsam z Eveline. Ale to uczucie chłodu jest dla mnie za silne. Po użyciu tego balsamu z Eveline dostawałam gęsiej skórki na całym ciele i natychmiast musiałam się przykryć jakimś kocem :D Wiem straszny zmarzluch ze mnie :)
OdpowiedzUsuńPrzystępna cena..ciekawe kosmetyki...które na pewno w jakimś stopniu pomogą :)
OdpowiedzUsuńCiekawe są, ja używam aktualnie Eveline:)
OdpowiedzUsuńNie miałam , ale jakoś nie mogę uwierzyć w tego typu kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńmuszę kupić :D i będzie cudownie jak ktoś tam wyżej pisał :D
OdpowiedzUsuńMyslałam nad tym zestawem, i jak powiadasz, że jest niezły to chyba sie sksuzę ;)
OdpowiedzUsuńja ujędrnienia w sumie nie potrzebuje ale zapach musi być ciekawy :)
OdpowiedzUsuńA to nie kupię bo lubię efekt chłodzenia więc serum eveline zostaje :)
OdpowiedzUsuńJa aktualnie używam pomarańczowe serum cellulit stop (uwielbiam ten zapach!), ale jak się skończy to pewnie sięgnę po ten chłodzący krem.
OdpowiedzUsuńPozwolę sobie na odrobinę prywaty, a mianowicie na zaproszenie Cię do odwiedzenia mojego nowo założonego bloga (http://kasiatheweak.blogspot.com/). Będzie mi bardzo miło, kiedy czasem coś skomentujesz (krytyka + porady dla początkującej blogerki mile widziane).
Pozdrawiam. :)
dobrze to czytać :)
OdpowiedzUsuńtakże avon'owski super solution idzie w odstawkę
wkracza Lirene, na wakacje jędrna skóra aż będzie na co patrzeć ^^
No to nie pozostaje mi nic innego tylko wypróbować,właśnie jeżdże na rowerze to efekty powinny być:))
OdpowiedzUsuńO nie! Ładnie to tak mnie ciągle kusić?? Po opisie czuję, że chętnie bym je przetestowała. W tej chwili mam żel antycellulitowy ale dzięki Tobie mam już dwa kosmetyki na liście zakupów. Aha i powiem Ci, że kupiłam sobie ten peeling z Lirene, akurat niedawno była na niego promocja i nie mogłam sobie odmówić zakupu ;p
OdpowiedzUsuńjak dobre to trzeba kusić:)
UsuńMuszę w końcu je kupić ;D
OdpowiedzUsuń+ obserwuje ;*
OdpowiedzUsuńJa sie bardzo zrazilam Eveline i przerzucilam sie na Perfecte, z ktorej bylam i jestme bardzo zadowolona- wlasnie koncze serum termoaktywne, zeby zaczac uzywac Lirene. A na cellulit mam metode- banki! Moj masazysta jakis kurs skonczyl i bedzie mi rozwalal tluszcz i ujedrnial skore wlasnie poprzez stosowanie baniek w roznych sekwencjach :)
OdpowiedzUsuńale ten lirene to sobie kupie, tak tak :D
Kocham tego typu kosmetyki, sama uzywam podobnego z Yves Rocher, moze nie 'odchudaja' ale skora jest po nich gladka jak po zadnym innym balsamie i jedrna i napieta <3
OdpowiedzUsuń