Adidas, Action3 Control
Cześć dziewczyny
Od dawna (nawet dokładnie nie pamiętam od jakiego czasu,
ale na pewno od kilku dobrych lat) używam Garniera Action można to zobaczyć
po zużytych opakowaniach, które kończą mi się co 1,5 miesiąca. Lubię tylko spray’e ,
bo tylko takie na mnie działają. Ostatnio gdy kupiłam roll-on i chociaż…był też Garniera, czułam się bardziej mokra i spocona niż bez niego. Coś okropnego.
Moja skóra szybko przyzwyczaja się do jednego kosmetyku
i musze zmieniać często produkty. Długo nie mogłam znaleźć podobnego
w działaniu z Garnierem to postanowiłam kupić Adidas’a.
Sięgając pamięcią do czasów szkolnych używałam Adidas (w niebieskim i fioletowym opakowaniu, ale roll-on) wtedy widocznie na mnie działały. Teraz postawiłam na spray
Adidas for Women,
Action3 Control
Który po zastosowaniu szybko się wchłania, dobrze chroni, pięknie pachnie
i czuję się świeżo. I oto mi właśnie chodziło.
Dodatkowym plusem jest brak białych śladów na skórze i ubraniach.
Chcę Wam przybliżyć zapach, który jest piękny, słodki i kwiatowy,
przypomina mi lilię, nie miesza się z potem.
To właśnie uwielbiam w sprayach, kulki mają ta tendencję:(
Najważniejsze, że antyperspirant sprawdził się w działaniu,
suche pachy, brak żółtych koszulek. Potrójna moc jest górą.
Teraz na zmianę z Garnierem mogę używać, lub jak mi się jeden znudzi odstawić.
W końcu znalazłam odpowiedni może nie zamiennik, ale odpowiednik Garnier’a.
Cenowo oba antyperspiranty są w tej samej cenie za ok.9zł w Rossmann
Zapewne przy tej samej pojemności (150ml) starczy mi na 1,5miesiąca.
Możliwe, że teraz i dłużej, przy co drugim dniu używania na zmianę z Garnierem.
Nie zawiera alkoholu, z tego też się cieszę, bo nie musze się martwić
jak wy depiluję pachy, a użyję spray’u to skóra nie piecze.
Kosmetyki Adidas są testowane dermatologicznie
tak napisane jest na opakowaniu
i numer własnie przed chwilą znalazłam,
że jednak testowane są na zwierzętach:(
to już nie wiem jak to w końcu jest
i numer własnie przed chwilą znalazłam,
że jednak testowane są na zwierzętach:(
to już nie wiem jak to w końcu jest
Na pewno kupię jeszcze nie raz, ale teraz wybiorę inny wariant kolorystyczny,
mam tutaj na myśli niebieski i fioletowy,
zapewne te kolory odpowiadają innym działaniom
niż ten różowy co mam
jeszcze się z nim nie spotkałam ;)
OdpowiedzUsuńna pewno spróbuję, bo NIVEA invisible w ogóle się nie sprawdza;/
OdpowiedzUsuńZraziłam się po jednym strasznie i raczej nie powrócę do adodasa.
OdpowiedzUsuńa ja bardzo lubię Adidasa ;)
OdpowiedzUsuńwiesz ja nie odmówiłam bo często za dużo się przypiekę :D i boli a maść może pomóc ;)
u mnie niestety antyperspiranty w spray'u sie nie sprawdzaja bo strasznie szybko je wypsikuje;p dlatego wole kulki;)a sama od dawien dawna stosuje glownie avon i yves rocher i mi odpowiadaja w 100%, ale moze dlatego, ze nawet bez dezodorantu malo sie poce.
OdpowiedzUsuńno właśnie ja jestem na początku współprac i się cieszę :D :D
OdpowiedzUsuńa ja tam cieszę się z tego kremu zwłaszcza że kosztuje 30 zł a to już dużo i może mi przedłużą tą współpracę hehe :D a do Ciebie sami już pisują o współprace ?
Usuńlubię jego zapach, ale na mnie deo Adidasa nie działają :(
OdpowiedzUsuńnie testowałam jeszcze nic z adidasa
OdpowiedzUsuńmam ten sam tylko w kulce i jest fajny:)
OdpowiedzUsuńAdidas nie testuje na zwierzętach? Nie wiedziałam o tym. Ciekawa jestem czy składniki są może w takim razie testowane czy nie. A wracając do tego kosmetyku to kiedyś miałam mini wersję i byłam bardzo zadowolona. Zapach faktycznie ma bardzo ładny!
OdpowiedzUsuńBardzo mi się tu podoba, będę zaglądać częściej.
OdpowiedzUsuńDodaję do obserwowanych oczywiście i czekam na więcej Twoich postow!!
<3 :)
Pozdrawiam, Suzi.
Lubię te dezodoranty :)
OdpowiedzUsuńlubiłam :)
OdpowiedzUsuńm-c temu wykończyłam Adidasa (polecam z pomarańczowym napisem - boski zapach!)
OdpowiedzUsuńteraz wykańczam Garniera :)
oba świetne :)
obserwuję i zapraszam do mnie :)
właśnie kończy mi się mój żelowy sztyft z Lady Speed Stick, i zastanawiam się co tym razem kupić... :)
OdpowiedzUsuńJa też używam tylko sprayów, moje ulubione to Nivea i Rexona. Kiedyś spróbowałam Garniera to w ogóle sobie nie poradził, a nie mam problemu z silnym poceniem.
OdpowiedzUsuńJEśli chodzi o tą firmę i anty spirantu to jak dla mnie ten jest najlepszy! Świetnie chroni przed potem, a przede wszystkim ładnie pachnie ;)
OdpowiedzUsuńFajny, miałam kiedyś tą niebieską wersję:)
OdpowiedzUsuńAktualnie używam antyperspirantu z Biodermy w kulce:)
Nie używałam go. Mam zamiar kupić niebawem jakiś spray, bo zazwyczaj używam kulki i jestem ciekawa działania. Już wiem, co kupię:-)
OdpowiedzUsuńja teraz testuję ałun z Crystal :) zapraszam na moje rozdanie kochana :) www.niemenka88.blogspot.com
OdpowiedzUsuńMoja mama go bardzo lubi. Kiedyś pisałam Ci że dała mi Adidasa ale z niebieską nakrętką. Ładnie pachnie ale jeszcze nie próbowałam go ;p. Teraz testuje - drugi dzień - nowego Garniera tego 72 h i powiem, że fajny jest. Ma przyjemny zapach. Na razie za dużo nie mogę o nim powiedzieć, ale pewnie się polubimy ;)
OdpowiedzUsuńKiedyś używałam taki antyperspirant, ale w pomarańczowym opakowaniu.
OdpowiedzUsuńP.S. Skąd masz informacje, że Adidas nie testuje na zwierzętach ???
z tyłu na opakowaniu napisane jest testowany dermatologicznie
UsuńNiestety to, że kosmetyk testowany jest dermatologicznie nie wyklucza testowania na zwierzętach.
Usuńi to mnie zmyliło, dzięki
UsuńNie miałam Adidasa w sprayu tylko kiedyś w kulce, który długo wysychał.
OdpowiedzUsuńJeden z lepszych antyperspirantów:) Zdradzam go przemiennie z Garnierem.
OdpowiedzUsuńAdidas należy do koncernu Coty jak się nie mylę i oni testują na zwierzętach :(
OdpowiedzUsuńW nawiązaniu do komentarzy związanych z testowaniem kosmetyków na zwierzętach, chciałabym przekazać oficjalne stanowisko firmy COTY, producenta kosmetyków adidas. Z poważaniem, Agnieszka Majewska, Dyrektor Marketingu COTY Polska:
OdpowiedzUsuń"Oświadczenie COTY Inc na temat testowania produktów na zwierzętach. COTY dobrowolnie zaprzestało testowania swoich produktów na zwierzętach od 1991 roku, a więc na długo przed oficjalnym zakazem, który został wprowadzony w 2004 roku. Ponadto, od wielu lat COTY aktywnie uczestniczy w badaniach i rozwoju innych alternatywnych metod testowania produktów. Zanim produkt naszej firmy zostaje wprowadzony na rynek, dbamy o to, by zapewnić konsumentom pełne bezpieczeństwo użytkowania produktu. Troszczymy się też o to, by produkt był przyjazny dla środowiska i zgodny ze wszystkimi regulacjami, ustawami i rozporządzeniami. Nie prowadzimy, nie zlecamy innym podmiotom do wykonania w naszym imieniu, testów na zwierzętach dla naszych produktów bądź składników. Zasady bezpieczeństwa składników kosmetycznych są oparte na innych uznanych rozwiązaniach, np. stosowaniu dostępnych danych bezpieczeństwa, a także dzieleniu się takimi danymi z innymi niż kosmetyczny przemysłami.
Dziękuję za wyjaśnienie,
UsuńDzięki, że mi dałaś znać o tym komentarzu.
Usuńno wiem sama tez nie zaglądam na wcześniejsze, tyle co weszłam na bloga, więc zaraz do Ciebie napisałam, wiem, że zwracasz na to uwagę, więc to bardzo przydatna informacja
UsuńWera, bardzo dziękuję o poinformowanie mnie o komentarzu :-)
UsuńDo COTY: A czy mogłabym prosić o linka do tej informacji? Bo jak rozumiem jest to oficjalne stanowisko firmy i jest to oczywiście podane do publicznej informacji i wiarygodne? Przed chwilą szukałam informacji na temat COTY na stronie PETA i niestety nie uzyskałam żadnych konkretów dotyczących testowania na zwierzętach tej firmy. Podobna sytuacja ma miejsce na uaktualnionej liście wizażu, gdzie COTY jest podana jako firma "niepewna". Proszę o odpowiedź, pozdrawiam.