Kojący balsam do ciała Floslek
Cześć dziewczyny
Llato w pełni można by rzecz, opalania czas ....
Miedzy czasie przeszła okropna burza, brak dostępu do neta:(
Dziś chce Wam przedstawić balsam, który ukoił mój piekący problem
Kojący balsam do ciała
Floslek
polecany do skóry wrażliwej, delikatnej, hypoalegriczny.
Jak dobrze wiecie uwielbiam balsamy
i różnego rodzaju kosmetyki tego typu do ciała.
Stawiam głownie na zapach i nawilżanie.
Kojący balsam niestety nie jest w tej grupie zapachowych
kosmetyków dlaczego?
ponieważ osoby wrażliwe stawiają najmniejszy nacisk na zapach
i tylko taki u nich się sprawdzi i będą zadowolone.
Balsam o lekkiej konsystencji, wg producenta ma łagodzić podrażnioną skórę,
przynosząc jej ulgę,. Ja na szczęście takiej nie posiadam,
gdyż systematycznie nawilżam i balsamuje ciało.
Dobrze się rozprowadza, szybko wchłania, nie wysusza skóry,
bo przecież ma temu zapobiec, więc nawilża.
Skóra jest gładka, miła w dotyku. Jak prawie po każdym takim kosmetyku.
Zapach jest taki dziwny, bardziej jak lek,
Chociaż bardzo szybko znika.
Ostatnio po dosyć dużych oparzeniach po opalaniu się przyniósł mi ulgę,
i wtedy nie patrzyłam na zapach, a na jego działanie, więc się sprawdził.
Jednak zapach musi być, umilać czas.
Lubię pachnieć, więc jest to koniecznością:)
Ale chociaż w różnych innych przypadkach może się sprawdzić.
Więc nie skreślam tego balsamu, który bardzo dobrze dba o nasza skórę,
i to akurat w tym bardzo dobrze się sprawdza. Pomógł i to jest ważne.
Oceniam go na 4/5 jedynie jednego pkt brakuje mi za zapach
i zapewne cena będzie dla Was za wysoka
200ml. Ok.24zł
możecie dostać tutaj
Fajny :)
OdpowiedzUsuńDziś przydałby mi się, po nadmiernej ekspozycji mojego ciałka na słoneczko w górach cierpię niemiłosiernie ;-)
OdpowiedzUsuńja dziś się tak spaliłam tak samo jak Whiskey i by mi się tak bardzo przydał ...
OdpowiedzUsuńwygląda fajnie :)
OdpowiedzUsuńPonoć firma floslek ma fajne kosmetyki ;) muszę wypróbować i ja ;)
OdpowiedzUsuńszkoda że nie pachnie, ale dobrze wiedzieć że jest ok:)
OdpowiedzUsuńJa zawsze w lecie, gdy się opalam używam kremu Alantan dermoline z d-pantenolem (5%) - jest lekki i rewelacyjnie łagodzi wszelkie podrażnienia.
OdpowiedzUsuńDla mnie zapach jest obojętny, grunt, by kosmetyk działał:-)
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć, co działa na poparzenia. Staram się chronić, filtrować, ale różnie bywa;)
OdpowiedzUsuńZostałaś otagowana: http://karminoweusta.blogspot.com/2012/05/tag-11-pytan.html
bardzo obiecujący produkt, myślę, że się skuszę, gdy wpadnie mi w oko w drogerii ; )
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś próbki, ale jakoś mnie nie zachwycił.
OdpowiedzUsuńZostałaś otagowana zapraszam Cię Werciu do zabawy:
OdpowiedzUsuńhttp://sweetperelka.blogspot.com/2012/05/tag-11-questions.html
Fajny, ja tam się nie lubię balsamować, dlatego robię to chyba dwa razy na tydzień, na szczęście nie mam suchej skóry, dlatego robię to tak rzadko :D Jak mi się skończą wszystkie balsamy, to może się skuszę na jakiś z Flos Leku :)
OdpowiedzUsuńto koniecznie na jakieś zapachowe np. masło truskawkowe
UsuńProdukt zapowiada sie bardzo obiecujaco, lubie Floslek. Zapach... no coz, zawsze mozna dodac do niego olejki eteryczne i wtedy (sie) cudnie pachnie ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Ja też patrzę na zapach,dla mnie kosmetyk musi ładnie pachnieć:)
OdpowiedzUsuńsprytny pomysl z tymi olejkami! ;))
OdpowiedzUsuńja jade za tydzien na majorke wiec moze powinnam ten balsam kupic skoro nadaje sie na "poopalaniu" :)
polecam tez serum z eveline chłodzące, świetnie łagodzi:)
UsuńNa razie mam inne balsamy do zużycia.
OdpowiedzUsuńświecowe kredki jak nic! :)
OdpowiedzUsuń