Serum ujędrniające do biustu Lirene Push Up
Cześć dziewczyny
Dziś będzie mowa o wyczekiwanej opinii
Serum ujędrniające do biustu
Lirene Dermoprogram
z serii MaXSlim Push Up
Temat biustu nie przez wszystkie kobiety lubiany, ale nie powinien być tabu,
Powinniśmy o niego dbać, a mężczyźni maja cieszyć nim oko:)
Miękka seledynowa tubka, mocno przyciągająca wzrok
na półce z tego typu kosmetykami, więc nie ma mowy o nie zerknięciu na niego.
Otwarcie bardzo lekko chodzi. Otwór jest w sam raz na wydobycie kosmetyku.
Serum jest białej konsystencji, bardzo dobrze się rozprowadza,
szybko wchłania, nie lepi się.Kolor kolorem, wygląd wyglądem,
dla mnie najważniejsze jest działanie. I takie też ma.
Kosmetyk do biustu był zawsze u mnie na końcu sama nie wiem dlaczego,
a nie powinno tak być. Ciąża, karmienie zmieniają całkowicie kształt piersi
i niestety na gorsze, miałam piękne jędrne i duże piersi, a teraz suche, malutkie,
nie narzekam, bo zawsze każda mi zazdrościła wielkich piersi,
a ja chciałam zrobić sobie operację na zmniejszenie hehe:D serio.
Straciły swoją witalność, jędrność, elastyczność:( a ja straciłam nadzieję,
na lepszy ich wygląd. Dzięki temu serum poprawił się ich stan.
Z pierwszym dniem kwietnia zaczęłam testowanie tego serum,
nie wymagałam cudów, chciałam aby lepiej były nawilżone i ujędrnione i są.
Producent zapewnia po tygodniu czasu widoczne efekty, nie wierzyłam.
Nie pamiętam po jakim czasie coś zaczęło się dziać, ale zaczęło.
Piersi w miejscach wklęsłych zaczęły nabierać jakby puchnąc,
bo te miejsca są wypełnione, a nie były. Zrobiły się twardsze, jędrne, uelastycznione.
Kształt piersi się modeluje. Minimalnie są podniesione.
Takiej zmiany się totalnie nie spodziewałam.
Nakładam taką ilość jak na zdjęciu, codziennie wieczorem. I kulistymi ruchami
masuję(można poprosić męża lub chłopaka, ale wiecie jak to się skończy :D),
Wydajność jest bardzo duża przy używaniu przez miesiąc została mniejsza połowa,
ale większej ilości nie ma co nakładać,aby się nie rolował.
Więc spokojnie starczy na dwa miesiące.
Zapach jest delikatny, nie nachalny, a jednocześnie świeży i limonkowy.
Polecam Wam serdecznie, ale zaznaczam, nie używałam tego typu kosmetyków
do ciała od kilku dobrych lat. Więc mogło to szybciej zadziałać.
Mi pasuje i działa, więc jest ok. 4+/5:)
W kolejce czeka z serum z Eveline, które miałam kupić, a wygrałam,
więc chętnie je porównam:)ale to dopiero w następnym miesiącu jak się skończy to
150ml/ ok.14zł
czekam na porównanie i może na sobie wypróbuję :) jestem młoda i nie mam prawa narzekać, ale jędrności biustu nigdy za wiele :)
OdpowiedzUsuńu mnie nawet masaz plecow konczy sie na piersiach wiec nie ma mowy o poproszenie partnera haha;) hmm jak taki dobry to warty sprobowac;)
OdpowiedzUsuńu mnie nie ma problemu:)
Usuńoh chyba a sobie go kupię :D serio bo potrzebuję małego ujędrnienia :)
OdpowiedzUsuńDzięki za recenzję ;) Byłam tego serum ciekawa ;)
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt :D
OdpowiedzUsuńnie używam i nigdy nie używałam tego typu produktów. :P
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę go kupic! Też mam duży biust, a o taki waśnie wyjątkowo trzeba dbac aby "nie opadł" z czasem:)
OdpowiedzUsuńObecnie mam serum z Eveline, ale widzę, że muszę ten produkt wypróbować.
OdpowiedzUsuńwłaśnie dzisiaj patrzyłam na niego w sklepie, ale stwierdziłam,że najpierw poszukam czegoś na blogach. wchodzę, patrzę, a tu post u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńcałkiem ciekawie się zapowiada, chyba po niego wrócę jutro :D
wstyd się przyznać, ale nie mam żadnego kosmetyku do pielęgnacji biustu, chyba czas to zmienić :)
OdpowiedzUsuńczy nastolatki tez mogą używać takiego serum ?
OdpowiedzUsuńhmm..krzywdy nie zrobi, ale nie widzę sensu, aby używać, nastolatki z reguły mają młode jędrne biusty
UsuńMam kilka zastrzeżeń co do swojego biustu i od jakiegoś czasu zastanawiałam się nad jakimś kosmetykiem który by poprawił jego kondycję...
OdpowiedzUsuńw ogóle to przez Ciebie zamówiłam lakier z Avonu :) Perfectly flesh! jest piękny i w końcu się skusiłam. Czekam na niego :)
lakier jest śliczny, dziś tez zamówiłam siostrze i niestety już brak go, pewnie dużo osób się skusiło:)
UsuńHm, jak widzę wart kupić. Może wypróbuję^^
OdpowiedzUsuńwow, do biustu? :D genialnie!
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowy post ;*
Tym razem tylko zdjęcia!
O jaaaaa! Leci na moja wishliste ;) moze mi sie moje biedne piersi podniosa i poprawia, bo sa.. no niefajne :P
OdpowiedzUsuńTak samo jak Monika jestem młoda więc nie mam co narzekać. Ale wiele razy patrzyłam na półke i zastanawiałam się czy działa. Może kiedyś się skuszę dzięki Twojej namowie ; p
OdpowiedzUsuńA myślałam że takie cuda do biustu nie działają. To już wiem co muszę kupic :)
OdpowiedzUsuńkurcze kusisz mnie :( ale najpierw peeling!
OdpowiedzUsuńRecenzja toniku z ziaji http://yasminella-yasminella.blogspot.com/2011/05/ziaja-ziaji-nierowna.html
OdpowiedzUsuńMiłego wieczoru:*
ja jakoś nie bardzo wierzę w takie cuda :) nie wiem czemu :)
OdpowiedzUsuńChyba kupię koleżance, ona ma właśnie takie "problemy".
OdpowiedzUsuńZawsze byłam sceptycznie nastawiona do tego typu kosmetyków. Chyba zmienię zdanie.
OdpowiedzUsuńsuper:)
OdpowiedzUsuńno to może za kilka lat się skuszę:)
OdpowiedzUsuńTo z Eveline jest fajne. Ja je bardzo lubię, więc może i tobie przypadnie go gustu:)
OdpowiedzUsuńNa pewno kiedyś go kupię ;p Moim zdaniem temat pielęgnacji piersi nie powinien być tabu. Przecież każda chce by jej biust był w dobrej kondycji ;p
OdpowiedzUsuńNie używałam jeszcze kosmetyków do biustu,muszę wypróbować:))
OdpowiedzUsuńtego jeszcze nie używałam, ale z serum Eveline byłam zadowolona
OdpowiedzUsuń