Bielenda, Total Look Make-Up, Nude Glow Fluid rozświetlający i Nude Cover fluid kryjący
Makijaż
to nieodzowny element moje dnia. Nie zawsze jest to intensywnie i
mocno. Na co dzień stawiam bardziej na rozświetlenie i ogólnie
naturalny, delikatny makijaż. Ostatnio w nowościach Bielendy
pojawiły się ciekawe fluidy, ale szczerze to nie każda wersja mi
pasuje. Znaczy miałam przyjemność poznać tylko dwie. I tylko do
jednej czuję miętę:) Poznajcie Fluidy Total Look Make-up Nude Glow i Nude Cover.
Nude
Glow to formuła naturalnego blasku jaki ma dawać fluid
rozświetlający.
Posiadam
bardzo jasny odcień 01 jasny beż, wręcz taki sam jak moja skóra.
Ogromnie jestem zadowolona z takiego odcienia, który dopasowuje się
do skóry, nie tworzy efektu maski, zupełnie się nie odcina. Odcień
jest neutralny, bez żółtych tonów.
Konsystencja
jest lekka. Dobrze się z nią współpracuje, dobrze się
rozprowadza, nie tworzy plam.
Po
zdjęciu możecie zauważyć, że świetnie wyrównuje koloryt skóry,
nawet całkiem dobrze kryje, jak na fluid rozświetlający. Daje
piękny naturalny efekt o wykończeniu rozświetlenia Glow. Z tym, że
drobinki są drobne, nie nachalne.
Skóra
wygląda na promienną, zadbaną. Jest świeża, naturalnie nabrała
blasku i efektu rozświetlenia. Przy tym nie zapycha skóry, nie
podrażnia.
Obietnice
producenta zostały spełnione. Jestem totalnie zaskoczona efektem
jaki daje.
Skóra
jest gładka, miękka. Cudownie ujednolicona, delikatnie zakryta. O
dziwo o długiej trwałości. W moim przypadku cały dzień. Bez
szybkiego ścierania się czy zanikania. Fajny naturalny efekt.
Muszę
jeszcze dodać, że efekt glow nie powoduje nadmiaru ilości sebum,
ani nie nasila świecenia się. Istotna rzecz przy cerze mieszanej i
wiem, że wiele osób będzie miało przy tym problem. Ten fluid to
totalne pozytywne zaskoczenie. Spodziewałam się zwykłego fluidu,
który będzie jak te typowe drogeryjne, a tu niespodzianka. Bardzo
miła zresztą.
Nawet
przy codziennym naturalnym makijażu możemy zachować promienną
świeżość.
Fluid
zaskoczył mnie słabą wydajnością. W przeciągu niespełna trzech
tygodni moja tubka jest praktycznie płaska i zostało nie wiele
produktu. A opakowanie niby 30ml, choć napisane jest 30g więc
tajemniczo za szybko się kończy. W ogóle jakaś taka od początku
nie pełna była.
Nude
Cover zaciekawił mnie swoją obietnica krycia. Niestety odcień nie
pomógł mi ocenić. Znaczy się, w miarę delikatnie kryje, ale nie
wiem czy to czasem nie zasługa odcienia. 03 jasny beż to totalnie
nie moja bajka. Jest bardzo ciemny, wpada w pomarańcz. Odcień
odcina się od skóry. Wygląda okropnie na mojej twarzy. Jestem zbyt
pomarańczowa i w ogóle nie twarzowo to wygląda.
Krycie
jak widać jest takie średnie, wręcz minimalne. Choć tylko
wyrównanie kolorytu skóry zasługuje na pochwałę.
Konsystencja
też niby lekka, ale jakaś taka inna (tępa w aplikacji) niż przy
Glow i bardziej tamta mi pasuje.
Nie przestraszcie się efektem obu. Mam nadzieję, że to przybliży Wam wygląd rzeczywisty.
Niestety
odnośnie trwałości nie wypowiem się, bo zaraz go zmyłam. Bardzo
źle się czułam. Może jaśniejszy odcień 01 sprawdziłby się
lepiej. Może kiedyś z ciekawości zakupię.
Jestem
ciekawa jak pozostałe fluidy z serii Total Look. Bo jak na razie
spośród tej dwójki to Glow jest moim numerem jeden na co dzień.
Daje naturalny, fantastyczny promienny look.
Warto
samemu się przekonać, bo fluidy nie są drogie. Koszt jednego to
ok.12zł/30g np. w sklepie bielenda.strefaurody.pl
W sumie standardowa tubka zwykle ma 50ml więc może to jest przyczyna. Nie wiadomo też, czy ktoś go wcześniej nie "używał". Ja raz zamówiłam krem, w którym pompka była zapchana, aż krem w niej zasechł i nie można było go używać a nowy kosmetyk powinien mieć całkowicie pustą pompkę. Ale cóż, ważne że znalazłaś swojego ulubieńca :D
OdpowiedzUsuńTych jeszcze nie uzywalam, ale z poprzedniej wersji świetnie sprawdza się mi matt. Cover średnio mi odpowiada, ale za tą cenę, jest super :D
OdpowiedzUsuńOj ten ciemniejszy nie najlepiej wygląfa
OdpowiedzUsuńtak jak pisałam, okropnie się odcina;/ i jest za pomarańczowy odcień
UsuńZaciekawił mnie Nude Glow, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńhttp://www.ladymademoiselle.pl
ja tam nie spodziewam się cudów ... ale może na taki codzienny makijaż by przypasował ... tylko z dobraniem koloru może być problem zapewne ... :) standardowo hehe
OdpowiedzUsuńFakt fluid nie jest drogi. Może go przetestuje w najbliższej okazji bo mój coraz mniej mi się podoba.
OdpowiedzUsuńtutajjestem-lekkomyslny.blogspot.com
dla mnie chyba za ciemne
OdpowiedzUsuńfaktycznie cena dosc przystepna, moze kiedys blizej sie im przyjrze i zobacze jak to bedzie u mnie :)
OdpowiedzUsuńJa zdecydowanie jestem fanką od kilku lat bb z garniera i najlepiej się w nim czuje :)
OdpowiedzUsuńz rozświetlających uwielbiam bourjois city radiance i bourjois healthy mix ;)
OdpowiedzUsuń_______________
PorcelainDesire ♥
nie moje odcienie, ze względu na mega bladość używam tylko kremów bb i podkładów mineralnych . wersja nude glow dość łądnie stopiła się z Twoją skórą.
OdpowiedzUsuńrozświetlający sprawdzę:)
OdpowiedzUsuńFluid rozświetlający z pewnością nie dla mnie.. Ciekawe jak z trwałością, chodź dla cery tłustej wątpię czy by się sprawdził. Cena nie za droga, chodź dla mnie ważne jest trwałość i aby był kryjacy.. :)
OdpowiedzUsuńJej, ja tam efektu takiego "wow" nie widzę i chyba mnie by on nie usatysfakcjonował. Ogólnie nie używam tego typu rzeczy oprócz specjalnych okazji .. gdzie akurat ten fluid odpada :P
OdpowiedzUsuńpozostanę przy minerałach ;)) coś mnie nie kuszą te cuda z drogerii
OdpowiedzUsuńfaktycznie efektu jakieś większego nie ma, ja jestem wierna kosmetykom mineralnym :-)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię produkty tej marki!
OdpowiedzUsuńnude glow mógłby być dla mnie odpowiedni
OdpowiedzUsuńśliczne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńNude Glow wygląda świetnie! :)
znowu będą dla mnie za ciemne ;(
OdpowiedzUsuńTamten kryjący rzeczywiście wpada mocno w pomarańcz. Wyptóbowałabym wersję rozświetlającą.
OdpowiedzUsuń