Demakijaż z Lirene, 3x płyn micelarny z D-Panthenolem, Z minerałami z Morza Martwego i duo płyn z olejkiem rycynowym
Demakijaż
to temat rzeka i zawsze pojawia się coś nowego, o czym można by
było napisać, polecić lub po prostu odwieść od zakupu. Ale to
kwestia też własnego wyboru, odpowiedniej pielęgnacji i wymagań
naszej skóry. Dlatego warto samemu się przekonać jak to jest. Dziś
na tapetę bierzemy trzy nowe płyny Lirene, które w ostatnim czasie
na zmianę miałam okazję stosować.
Uwielbiam
wielkie ekonomiczne butle, która starczają mi na kilka miesięcy.
Przy codziennym makijażu taka jedna butla starcza mi na 2 miesiące
z kawałkiem. Przy kilku tego typu butlach wiadomo jest to bardziej
rozległa ilość czasu. Mimo to są to wydajne produkty.
Nowe
płyny nie tylko zachęcają opakowaniami, kolorem, ale też jak
możecie zauważyć przeźroczystością, gdyż łatwiej jest nam
kontrolować kosmetyk. A także obietnicami producenta.
Zaczniemy
od różowej wersji łagodzącej z D-Panthenolem.
Typowe
opakowanie dla kosmetyków Lirene.
Konsystencja
tradycyjna jak przystało na płyn. Nie zostawia na skórze żadnego
filmu.
Pachnie
delikatnie, świeżo. Niby wersja zapachowa, ale ja tam czuje jednak
zapach i nawet, gdy przejade przez przypadek po ustach to czuć tę
woń.
Szczerze
to nie jestem zachwycona tym płynem. Trochę się zawiodłam. Jest
to płyn tylko do twarzy, inaczej wypali oczy. Jego oczyszczanie też
można brać z przymrożeniem oka. Jest to zupełnie jakaś delikatna
wersja płynu, bardziej toniku. Rozmazuje makijaż zamiast go usuwać.
Nie
wysusza skóry, ale tez jej nie nawilża. Odnośnie działania
łagodzącego, przynoszącego ulgę to praktycznie nic nie
zauważyłam. Dobrze, że nie podrażnia skóry, bo oczy pieką
Co
do oczyszczania mam wysokie wymagania i niestety ten płyn ich nie
spełnia. Płyn polecany jest do każdego typu cery również
wrażliwej, choć z tym ostatnim to radziłabym być ostrożnym.
Ogromna
okrągła butla 400ml to nowe wersje płynów micelarnych Lirene.
Z
minerałami Morza Martwego. Ta wersja płyny micelarnego całkiem
dobrze się u mnie sprawdziła.
Konsystencja
bez tłuszczowa. Brak zapachu.
Dobrze
oczyszcza skórę z brudu i zanieczyszczeń, nie rozmazuje. Nie
wysusza skóry. Nie podrażnia oczu ani skóry. Skóra jest
oczyszczona, odświeżona. Ten efekt i stan najbardziej mi się
podoba.
Trzecia
wersja płynu micelarnego to duo płyn micelarny z olejkiem
rycynowym, który ma wspomagać nasze rzęsy. Dzięki stosowaniu tego
płynu na wacik nie musimy mocno pocierać oczy, więc nie narażamy
rzęsy na wypadanie. O moje rzęsy aktualnie dba inny kosmetyk, który
dobrze się sprawdza, ale o nim innym razem. Rzęsy nie wypadają.
Forma
tego płynu to forma tłusta jak sama nazwa wskazuje z olejkiem
rycynowym. Zostawia na skórze i rzęsach tłusty film, który
bajecznie szybko oczyszcza powieki z makijażu, trudnej kredki czy
mascary. Bałam się o stosowanie na skórze, ale niepotrzebnie. Tam
również fantastycznie sobie radzi. Nie podrażnia skóry, nie
wysusza jej, lekko nawet nawilża. Gdy zbyt mocno przyciśniemy do
powieki wacik może pojawić się dyskomfort w postaci zamglenia, ale
jest on chwilowy. I ma się nijak do mleczek.
Każdy
ma inne wymagania.
Trzy
różne wersje płynów micelarnych trzy różne zastosowania i
niekoniecznie do oczu i twarzy jednocześnie. Ja mam swojego
faworyta. A ty?
Nie znam ich. Na razie sięgam po micel Ganiera z olejkiem arganowym.
OdpowiedzUsuńmnie sie spodobala ich mgielka opalajaca;P
OdpowiedzUsuńZnam niebieski i różowy:) oba mi pasują :)
OdpowiedzUsuńMam płyn z olejkiem rycynowym i polubiłam je :)
OdpowiedzUsuńZupełnie nie znam tych płynów, ale wersje z olejkiem rycynowym i z minerałami chętnie wypróbuję ;)
OdpowiedzUsuńAni jednego nie miałam przyjemności poznać i chyba raczej będę się trzymać od nich z daleka - różowy garnier i różowa bioderma skradły moje serce :)
OdpowiedzUsuńmam ten żółty micel, bardzo go lubię bo nie zostawia tłustego filmu, i faktycznie wzmocnił moje rzęsy :-)
OdpowiedzUsuńten żółty płyn dobrze zmywa nawet wodoodporny tusz, mam go :)
OdpowiedzUsuńMoże skuszę się na wersję zieloną :)
OdpowiedzUsuńmoze kiedys sie skusze:)
OdpowiedzUsuńnie znam zadnego ale niebieski mnie kusi
OdpowiedzUsuńJa używam tego z morza martwego i jest całkiem fajny
OdpowiedzUsuń.
lubię płyn Lirene z morską algą. Widzę, że masz podobny z minerałami morskimi
OdpowiedzUsuń