Kojący balsam po goleniu FlosMen
Tego jeszcze u mnie nie było, opinia gościnna, zupełnie i całkowicie przetestowane przez mojego męża, który stwierdza kilka faktów na temat oto tego kosmetyku
Kojący balsam po goleniu FlosMen
Wydawać się może, że skóra wrażliwa jest tylko u kobiet i dzieci nic bardziej mylnego, mężczyźni też mają swoje słabe strony:) szczególnie, gdy w grę wchodzi golenie.
Mój mąż nie może używać byle czego, bo skutkuje to szorstką i bardzo suchą skórą twarzy.
A nie wszystkie tego typu kosmetyki mu pasują. Bo po prostu się nie sprawdzają. Zobaczmy czy ten produkt mu przypasował. Więc do dzieła oto co kazał mi napisać o balsamie:
wydaje się świetne bez żadnego problemu się otwiera, ale gorzej jest z wydobyciem balsamu, woli gdy opakowanie stoi na głowie, bo nie chce mu się czekać tyle czasu, aż kosmetyk zleci mu na palec. A nie jest to kwestia, że zużyło się już dużo, tylko od początku tak jest. A wydawało mi się, że tylko ja taka niecierpliwa jestem hehe:D Ale serio firma mogłaby to zmienić. Aha i aby dostać się do balsamu trzeba mocno się natrudzić dlaczego? Bo aż nożem trzeba podważyć zabezpieczenie.
Po drugie konsystencja: tutaj się jej nie czepia, bo jest ok., lekka, dobrze się nakłada, rozsmarowuje, a także dosyć szybko wchłania, zostawia cienką powłokę, ale nie tłustą. Na pewno się nie świeci.
Po trzecie zapach: bardzo ładny, przyjemny zapach, typowy dla mężczyzn,
Po czwarte działanie: Do niczego nie może się przyczepić, bo balsam genialnie działa, faktycznie koi skórę po goleniu, która wystawiona jest na podrażnienia. Męża skóra jest wrażliwa, jak wspomniałam wyżej, potrzebuje dobrego nawilżenia i takie daje. Nie czuć ściągnięcia skóry jak bywało po niektórych tego typu kosmetykach. Dodatkowo bardzo ładnie pachnie to też jest duży plus. Nic go nie uczuliło, nie spowodowało swędzenia, ani żadnych rekcji alergicznych. Sprawdziło się tak jak tego oczekiwał.
Cena: ok.22zł/100ml w sklepiku Floslek
Na stronie Flos-lek pojawiła się fajna zakładka gdzie kupić, warto z niej skorzystać
Balsam polecany jest do skóry suchej, wrażliwej i normalnej. Mąż Poleca 5/5
Chętnie pozna resztę kosmetyków z tej serii.
A Wasi faceci używają balsamów po goleniu do twarzy?
hehe :) muszę pomyśleć może kupię tż/ albo tacie :)
OdpowiedzUsuńlubię męskie zapachy :)
OdpowiedzUsuńciekawe czy mój by potrafił powiedzieć coś sensownego o kosmetyku :D
OdpowiedzUsuńmój mąż używa , i też narzeka na przesuszenie skóry na brodzie
OdpowiedzUsuńKupię tacie na urodziny :D
OdpowiedzUsuńja chyba też :P
Usuńjak dla mnei wszystkie meskie kosmetyki sa take same ;D
OdpowiedzUsuńAkurat tego kosmetyku nie potrzebuję ;p
OdpowiedzUsuńMuszę kupić swojemu narzeczonemu ;)
OdpowiedzUsuńOdnośnie recenzji na moim blogu: nie używałaś nigdy kremu matującego? :)
Fajnie, że się sprawdza
OdpowiedzUsuńGdy zdarzy mu się w końcu ogolić, to używa;) Bo inaczej skarży się na bolesne przesuszenie...
OdpowiedzUsuńJaka wyczerpująca recenzja:). Uwielbiam męskie zapachy!
OdpowiedzUsuńmój nie używa, bo zawsze nosi 2 dniowy zarost (ku mojej rozpaczy) i goli się golarką ;)
OdpowiedzUsuńmój goli się co drugi dzień, bo praca tego wymaga,
Usuńfajnie, że się sprawdził. :)
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam że floslek ma serie dla panów.
OdpowiedzUsuńOj, mój mężczyzna też ma bardzo wrażliwą skórę. Trudno o nią dbać...
OdpowiedzUsuńmój mężczyzna takich cudów nie używa, dla niego kosmetyki to zło...
OdpowiedzUsuńja się nie znam na męskich kosmetykach :D Wera fajna recenzja!! ;)
OdpowiedzUsuńKochana, jak pisze się recenzję gościnną, to powinna być pisana w osobie pierwszej przez recenzenta :)
OdpowiedzUsuń