Z listopadowego Shiny Boxa: Lakier La Rosa i ...
Listopadowy
Shiny Box zaskoczył dużą ilością pełnowymiarowych produktów. Ale nie koniecznie
mnie odpowiednimi kosmetykami. Z całości jak na razie tylko lakier i balsam spróbowałam. A o pudrze Marizy swoje zdanie już dawno wypowiedziałam.
Lakier
106 La Rosa od razu wpadł mi w oko. Przecież to mój ulubiony kolor. Barwa tych
odcieni jest zawsze mile widziana w mojej lakierowej kosmetyczce, a także w ubiorze.
Lakier
zaskoczył mnie swoją głębią koloru. Cudownym blaskiem.
Wyobraźcie
sobie, że jedna warstwa wystarcza na pokrycie płytki! A piszą, że po dwóch otrzymamy nasycony odcień. Tak dobrze jest na
pigmentowany kolorem.
Do
tego szybko schnie, nie tworzą się bąbelki powietrza, żadne smugi.
Pędzelek
jest długi i w miarę wygodny. Dobrze nakłada się nim emalię.
Lakier
utrzymuje się u mnie 3-4 dni. Ale ja ciągle coś robię, więc ostatnio to i tak
wysoka nota.
Wręcz
lakier idealny, ale nie ma tak słodko. Przy zmywaniu barwi skórki i paznokcie,
zostawia taki osad po sobie. Ale jakoś to przeboleję, bo zadowolona jestem z
lakieru.
Tak
w skrócie
Duża
pojemność 10ml, świetny kolor, bardzo dobra trwałość i idealna pigmentacja.
Nasz
zapał szybko może ostudzić cena. Trzeba za niego zapłacić, aż 18zł. Choć dobra
trwałość i pigmentacja wynagradza nam ból portfela. Co nie oznacza, że podobny
kolor jak i trwałość możemy dostać w nieco niższej cenie u konkurencyjnej
firmy. Ale decyzja należy do Was.
O
tym, że uwielbiam balsamy do ciała i ten cały wieczorny rytuał niejednokrotnie
Wam wspominałam. Gdy widzę kolejny nowy dla mnie balsam lub masło muszę go mieć. Tak samo mam z żelami. Dlatego musiałam zobaczyć jak to jest z tymi z AA.
Balsam
ma zapewnić dobre nawilżenie, wręcz doskonałe odżywienie. A jak to jest w
praktyce?
Moja
skóra jest przyzwyczajona do dobrego nawilżenia, nawet jakby zdarzyłoby mi się
nie użyć balsamu nic by się nie stało, choć tego nie praktykuję. Bo nie lubię
odczuwać szorstkiej, suchej skóry. Ale są takie balsamy, które potrafią same w
sobie wysuszyć skórę i dać nieźle w kość.
Balsam
otrzymuje w „superaśniej” buteleczce z pompką. Bardzo dobra forma aplikacji.
Wygodna i higieniczna. Choć nie wiadomo jak będzie przy końcu. Nie kiedy pompki
nie dają rady, wtedy i tak trzeba przeciąć opakowanie (jak ja to lubię:)
Żel
jest biały o lekko gęstej konsystencji. Bardzo szybko się wchłania. Chyba za
szybko.
Jest
bezzapachowy, i kompletnie nie czuję żadnego zapachu. Czasem się tak zdarza, że
produkt jest bezzapachowy i coś czujemy. Ale nie tym razem.
Pełna
zadowolenia podeszłam do testowania balsamu. Na początku pierwsze wrażenia były
super. Idealna pompka, dobra aplikacja. Niestety, gdy przyszło, co nie co
powiedzieć o jego działaniu to efekty marne.
Brak
jakiegokolwiek nawilżania. Jak wspomniałam wyżej moja skóra jest przyzwyczajona
do nawilżenia i nawet jeden dzień nie zrobiłby różnicy. Niestety po użyciu tego
balsamu szybko poczułam różnicę, jednak brakuje mi nawilżenia. Skóra zamiast
zrobić się miękka, miła w dotyku i nawilżona. Została potraktowana nie
przyjemnym pieczeniem i szorstkością. Dnia na dzień było coraz gorzej, więc
przerwałam jego testowanie. Użyłam mocniejszego wartościowszego masła i
wszystko wróciło do normy. Za kilka dni powróciłam znowu do jego używania, ale
już co drugi dzień na zmianę z innymi balsamami. I było w miarę dobrze, choć
nie o taki efekt nam chodzi.
Kupując
balsam AA oczekujemy odżywczego kosmetyku, który ma zapobiec wysuszenia i
podrażnienia, a nie nasilania tych punktów. Tym bardziej, gdy zimą suche
powietrze i twarda woda dają jeszcze gorsze efekty. Nie spodziewałam się, że
mnie zawiedzie. Zapewne latem, gdy skóra jest mniej narażona na suchość mógłby
się sprawdzić. Ale tego już się nie dowiem...
Chyba,
że sprawdzi się przy skórze normalnej.
Ale
i tak nie dałabym 24zł/250ml za tak słaby balsam. Są o wiele tańsze balsamy,
które dają zdecydowanie lepsze nawilżenie, że aż skóra jest wdzięczna. To nie
to, że wybrzydzam. Ja tylko szukam dobrego nawilżenia. A czy to jest tak wiele?
Widocznie tak w przypadku tego balsamu;/ Szkoda.
aaaa piękny kolorek :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny lakier, uwielbiam taki kolor :)
OdpowiedzUsuńZapraszam także do siebie
www.daariaaa.com
Odcień lakieru wygląda świetnie! Szkoda, że balsam AA się nie sprawdził u Ciebie :/
OdpowiedzUsuńpodoba mi się kolor lakieru
OdpowiedzUsuńmi też:)
UsuńLubie takie "różowe-borda" na paznokciach:)
OdpowiedzUsuńróżowy to on wcale nie jest, ale takie zestawienia także mi się podobają:)
Usuńładny lakier;)
OdpowiedzUsuńNie miałam balsamów AA i chyba się bym nie skusiła jak u Ciebie się nie sprawdził.Kolorek lakieru jest piękny
OdpowiedzUsuńTeż mam ten lakier. :)
OdpowiedzUsuńkolor lakieru bardzo ładny :)
OdpowiedzUsuńa szkoda, że balsam się nie sprawdził, w dodatku faktycznie tani nie jest...
Lakier ma śliczny odcień - szkoda ze się zawiodłaś na balsamie :)
OdpowiedzUsuńpiękny kolorek ma ten lakier, poszukam po sklepach
OdpowiedzUsuńjestem zakochana po uszy w takich kolorach <3
OdpowiedzUsuńKolorek lakieru świetny :)
OdpowiedzUsuńCudowny kolor! <3
OdpowiedzUsuńlakier jest mega<3
OdpowiedzUsuńPiękny kolor ;-))
OdpowiedzUsuńŚwietny post i śliczny kolor lakieru. Zadowolona jesteś z Shinyboxa?
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie do oglądania i jeśli Ci się spodoba to do obserwowania. Choć ja dopiero zaczynam. Każda uwaga mile widziana.
Będę zaglądać tu częściej i na pewno dodaje do ulubionych. Pozdrawiam :)
http://thisthingisgettingnoisier.blogspot.com/
tak w połowie
UsuńLakier ma świetny odcień :)
OdpowiedzUsuńkolor lakieru bardzo ładny :)
OdpowiedzUsuńŁadny kolor.
OdpowiedzUsuńZ balsamami AA średnio się lubię ...
OdpowiedzUsuńmi te kosmetyki ogólnie nie po drodze;/
UsuńLakier jest przepiękny! :-)
OdpowiedzUsuńLakier ma bardzo ładny kolor, klasyk:) Choć 18zł to bym za niego nie dała, wolę zainwestować w Essie. Szkoda, że balsam okazał się słaby :\
OdpowiedzUsuńUwielbiam czerwienie:) Ta jest świetnie napigmentowana i szybko schnie, więc byłabym skłonna wydać na nią 18 zł, chociaż staram się nie kupować drogich lakierów.
OdpowiedzUsuńZa firmą AA osobiście nie przepadam, miałam kilka ich produktów i żaden nie przypadł mi do gustu. Natomiast kolor lakieru piękny!
OdpowiedzUsuńCałkiem ładny odcień lakieru ;)
OdpowiedzUsuńW moim shiny nie było tego balsamu. Lakieru do paznokci jeszcze ie używałam, ale skoro tak zachwalasz, to musi by fantastyczny ;)
OdpowiedzUsuńszczęściara, dostałaś coś lepszego:)
Usuńbardzo ładny lakier ;-))
OdpowiedzUsuńKolorek lakieru bardzo fajny. Połysk faktycznie na zdjęciu wyszedł niesamowicie intensywny. Ja takich intensywnych kolorów na paznokciach używam głownie latem. Nie wiem czemu, ale tak już mam ;)
OdpowiedzUsuń