Himalaya Herbals, Apricot Scrub, Peeling morelowy

Stosuję różne peelingi mechaniczne jak i enzymatyczne. Kiedy cera jest w dobrym stanie wybieram mechaniczne, choć czasem i tak omijam pewne miejsce to enzymatyczny jest jak znalazł. Dziś będzie o mechanicznym. Całkiem obcej mi firmy, gdyż wcześniej nie miałam styczności z kosmetykami tej marki. I żałuję, bo straciłam wiele. Ale nic się nie dzieje, właśnie to nadrabiam:) 

Peeling, a raczej scrub dostajemy w miękkim opakowaniu, stojący na głowie. Zamykany na zatrzask, łatwo wydobywa się odpowiednia ilość kosmetyku. Kolorystyka jak i etykieta opakowania jest bardzo schludna, prosta, ale morelka przyciąga uwagę. 
Scrub ma bardzo ładny odcień. Jest łososiowy z dużą ilością ziaren z pestek moreli. Jest kremowy i bardzo gęsty. Jednak doskonale się go rozprowadza na mokro jak i na sucho. Odnośnie jeszcze tych drobinek wspomnę, że są bardzo ostre. Doskonale ścierają martwy naskórek. 
Kosmetyk nie ma za bardzo ładnego zapachu. Spodziewałam się ładnej morelki. Nic z tego jest prawie niewyczuwalny. Delikatnie coś tam pachnie, ale nic mi nie przypomina. Taki uniwersalny. 

Scrub doskonale złuszcza martwy naskórek. Dzięki małej wielkości i dużej ilości ziaren pestek moreli scrub bardzo dobrze wygładza skórę. Pozostawia ją oczyszczoną, miękką i odświeżoną.
Świetnie rozprawia się z zaskórnikami. Znikają wszelkie suche skórki. Mamy pewność, że skóra jest idealnie wygładzona. Bardzo podoba mi się ten efekt.
Oczywiście nie wszyscy będą z niego zadowoleni, gdyż jego moc ścierania może być za mocna dla wrażliwców i naczynkowców. A tak to jest genialny produkt dla innych cer.
Tym bardziej, że skóra nie jest podrażniona. Ani też nie zapycha, i nie uczula.

Podsumowując nie mam nic do zarzucenia kosmetykowi jest bardzo skuteczny. Natychmiastowo wygładzi skórę, złuszczy ją i odświeży. A do tego jest bardzo wydajny i tani ok.8zł/75ml

Komentarze

  1. no to z chęcią poszukam ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. jest niezły! moja mama go używa ;)
    czasem podbiorę, chociaż nie lubię podbierać kosmetyków - lubię być konsekwentna w pielęgnacji.
    i racja - to bardzo dobry oczyszczacz :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Od niedawna go używam,całkiem nie zły :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Spróbuję go kupić, bo widzę że fajnie się sprawdza.

    OdpowiedzUsuń
  5. Miałam kiedyś identyczny peeling do twarzy, ale z innej firmy. Dobre są, naprawdę oczyszczają skórę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Himalaya ostatnio mnie zachwyca! co prawda peeling niekoniecznie mnie kusi, ale ich maseczki, kremy i pianki do mycia bardzo ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jakąś dobrą maseczkę oczyszczająca chętnie bym spróbowała, jak tak zachwyca:)

      Usuń
  7. O ile mnie pamięć nie myli peeling ten ma w składzie parafinę, a szkoda - bo bardzo chciałam go zakupić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mi jak na razie krzywdy nie zrobił, a nie zniosłabym tego

      Usuń
  8. mam dobre skojarzenia z morelowym peelingiem do twarzy przez ten popularny kiedyś peeling z St.Ives i myślę, że wypróbuję i ten :) zapraszam do siebie w wolnej chwili :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Byłam już tak blisko kupienia tego peelingu, ale coś mnie tknęło, bo wcześniej nie słyszałam żadnych opinii ;) Następnym razem go wezmę ;) Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
  10. nie znam firmy, ale produkt wygląda fajnie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ciekawa konsystencja na zdjęciu się wydaje i chętnie bym go na swojej skórze wypróbowała :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Jeżeli tak samo dobrze złuszcza jak peeling morelowy z Sorayi to jestem na tak :P

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja biorę kalendarz zapisuję nazwę i idę buszować za nim - został mi się już ostatni peeling do twarzy a ja lubię mieć ich choć jeden w zapasie :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Uwielbiam ten peeling i produkty Himalaya tak ogólnie - nigdy nie trafiłam na bubel :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Morelowe peeling są bardzo skuteczne, ale dla mojej wrażliwej cery zbyt mocne.

    OdpowiedzUsuń
  16. Jak ostry to dla mnie :D I ta cena - marzenie :D

    OdpowiedzUsuń
  17. Lubię ich kosmetyki, szkoda tylko, że są tak słabo dostępne. Teraz będę się czaić na piankę do mycia twarzy :-)

    OdpowiedzUsuń
  18. brzmi bardzo ciekawie, ale mam sporo peelingów w kolejce ;) mam za to wielką ochotę na piankę oczyszczającą tej firmy i podejrzewam, że niebawem ją dorwę ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Bardzo lubię takie mocne zdzieraki, więc ten na pewno przypadłby mi do gustu. Jeśli gdzieś znajdę, to na pewno kupię. O tym, że produkty Himalaya są naprawdę świetne przekonałam się podczas stosowania szamponu do włosów, który miał na nie zbawienny wpływ :) Szkoda, że ta firma rzadko gości na półkach sklepowych :( Ja ten szampon kupowałam w aptece.

    OdpowiedzUsuń
  20. Chętnie zapoznam się z tym peelingiem, skoro radzi sobie z zaskórnikami. Niestety, czarne kropy regularnie nawiedzają mój nos:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. niestety mój też, ale gorzej mam z czołem i brodą;/

      Usuń
  21. Nie miałam nic z tej firmy:)

    OdpowiedzUsuń
  22. Wygląda mi na prawdziwego killera więc będę go unikać bo nie lubię takich .

    OdpowiedzUsuń
  23. czy to jest odpowiednik pellingu Soraya?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zaczęłam testować Soraya i powiem, że jest lekko mocniejszy, ale tak samo skuteczny

      Usuń
  24. Czyli po peeling ten sięgnę z chęcią:-)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Zostaw ślad po sobie. Dziękuję za komentarz.
Miło, że mnie odwiedziłaś(eś). Zapraszam ponownie.

Popularne posty