Impala, Maskara i mini lakier wersja druga z dodatkami
Witajcie
Kochani
Dzisiejszy
post dalej jest w temacie kosmetyków Impala. Jako, że niedziela i miałam trochę
wolnego to skorzystałam z okazji i pobawiłam się.
Przy
pracy działkowej nie mam możliwości malowania paznokci. Tym razem jest inaczej
udało mi się ich nie połamać. Nie wiem jakim cudem. Ale wyszło to na dobre. Bo
paznokcie trochę podrosły i fajniej się prezentują. Znając życie zapewne w tym
tygodniu je połamię. Oby nie!
Znudziły
mi się paznokcie bez lakieru, choć przyznam, że nie łamią mi się, aż tak jak
dawniej. Musiały być pomalowane, bo inaczej nie byłoby ich. Teraz jest
odwrotnie. Im dłużej są nie pomalowane tym wyglądają na zdrowsze, nie mam
problemu ze skórkami. Wychodzi na to, że każdy zmywacz nieźle je wysuszał. A
kolorowo emalia powodowała mocne rozdwajanie się końcówek.
Dosyć
tych wywodów. Czas na zaprezentowanie dwóch kosmetyków Impala. Do tej pory
widziałyście je na moim blogu. Mini lakier z wersja krótszych paznokci
Ale
lakier postanowiłam wzbogacić o błyszczący lakier Las Vegas Delii. Kolor lakieru
Impala tak bardzo mi się podoba, że chyba zużyje swój pierwszy lakier do końca.
Pastelowa kompozycja wygląda cudownie i nadaje się na letnie wojaże.
Jestem
ciekawa, która wersja się Wam podoba?
Spójrzcie
na rzęsy naturalne i po użyciu zalotki. Jeszcze jest trochę niedociągnięć. Bo
to moja pierwsza zalotka (akurat na zdjęciu Avon). Ciągle się uczę i mam
nadzieję, że z czasem będę lepiej wprawiona. Sam efekt po użyciu zalotki jest
już zadowalający.
Do
tego użyłam maskary Impala, którą pokazywałam we wczorajszym poście. Efekt
naturalny. Po komentarzach widziałam, że mało Was zachwycił. A tutaj jeszcze
poprawka. Czyli z zalotką. Fajnie podkreślone, podkręcone rzęsy.
Jednak
zalotka robi swoje i nawet z maskarą, która daje naturalny efekt radzi sobie
doskonale.
Prawda,
że rezultaty są lepsze? Wiadomo trzeba sporo czasu poświęcić. Bo zabawa z
zalotką nie jest na raz-dwa. Trzeba ja rozgrzać przed użyciem wtedy lepiej się
sprawdza i wygina rzęsy.
Oczywiście
używamy zalotkę przed nałożeniem tuszu, wtedy nam ich nie utnie, jakbyście się
bały tego. Dawniej sama miałam obawy przed używaniem takiego sprzętu, a teraz
wiem, że nic złego się nie stanie.
Coraz bardziej mam ochotę na inne lakiery z serii mini Impala:)
Sam odcień lakieru bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńDodatki już nie.
wszystko w zależności kto co lubi:)
UsuńLakier super w połączeniu z tym brokacikiem wygląda. :)
OdpowiedzUsuńpodoba mi się ten lakier :)
OdpowiedzUsuńŚwietny efekt! Może rzęsy też nie za bardzo chcą się podkręcać. Kupiłam sobie zalotkę z Avonu, ale okazała się badziewiem ;/ Chyba trzeba zainwestować w coś lepszego :)
OdpowiedzUsuńJuż nie raz wspominałam, że ten topper bardzo mi się podoba, także tutaj na tym lakierze również świetnie wygląda :)
OdpowiedzUsuńA co do zalotki, ja nigdy nie miałam i jakoś mnie nie kusi, bo moje rzęsy raczej są podatne i każda maskara je lekko podkręca.
Z drobinkami piękny efekt:)
OdpowiedzUsuńpiękne paznokcie i rzęsy też ładnie lekko wywinięte
OdpowiedzUsuńLakier ma śliczny kolor!
OdpowiedzUsuńAhh zalotka, bez niej nie dałabym rady wyjść z domu - rzęsy zasłaniały by mi oczy;/ zdecydowanie jest to najlepszy wynalazek;d
OdpowiedzUsuńprzyjemniutki ten lakier :) zalotki nigdy nie miałam, choć w sumie czasami mogłaby się przydać :)
OdpowiedzUsuńŚwietny lakier uwielbiam takie kolorki!:)
OdpowiedzUsuńPiękny kolor lakieru :)
OdpowiedzUsuńświetny kolor, a ten brokat bardzo do niego pasuje :)
OdpowiedzUsuńkolor lakieru świetny ;)
OdpowiedzUsuńoh jaki śliczny róż :)
OdpowiedzUsuńUważaj na zalotkę, bo rzesy od niej sie niszcza i wypadaja;)
OdpowiedzUsuńładny lakier:)
OdpowiedzUsuńmi się podoba i sam lakier i z dodatkiem ;) ładnie podkręcasz te rzęski ♥
OdpowiedzUsuńpiękny kolor lakieru, z dodatkami też mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńRzęsy bardzo ładnie wyglądają a ja gdzieś podobny kolorystycznie lakier mam a i tak ciemną zieleń mam na paznokciach.
OdpowiedzUsuńKolor lakieru jest bardzo ladny, podoba mi się :)
OdpowiedzUsuńpodoba mi się lakier lakieru, śliczny jest! :)
OdpowiedzUsuńKolor podrasowany wygląda fantastycznie, choć solo też daje radę:)
OdpowiedzUsuńŚlicznie wygląda ten lakier z dodatkami :))
OdpowiedzUsuńPaznokcie wyglądają słodziutko ;)
OdpowiedzUsuńTen lakier sporo zyskuje po nałożeniu świecidełek z Delii:) Ja, niestety, nie mogę zapominać o emalii, ponieważ moje paznokcie łamią się wówczas jak szalone...
OdpowiedzUsuńŁadny lakier, ale bardziej podoba mi się bez żadnych dodatków
OdpowiedzUsuńkiedyś kupiłam sobie zalotkę, ale efekt mnie zupełnie nie zadowalał i oddałam ją koleżance
OdpowiedzUsuńsam kolor lakieru jest taki piękny, że żadnych dodatków nie potrzebuję ;> chyba muszę zapolować na taki kolorek :)
OdpowiedzUsuńlakier ma bardzo ładny kolor i zarówno "nagi" jak i z dodatkiem bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki, żeby paznokcie się jednak nie połamały! ładny bardzo ten lakier :)
OdpowiedzUsuńŚliczny kolorek ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam dopiero zaczynam ;*
Lakier solo jak i z dodatkiem prezentuje się pięknie!:) i chyba zainwestuję w końcu w zalotkę... świetny efekt:)
OdpowiedzUsuńMuszę mieć ten lakier z Delii :)
OdpowiedzUsuńA kolorek śliczny :)
W wolnej chwili zapraszam na nową notkę :* (www.kruszyneczka93.blogspot.com)
Ja bardzo często używam zalotki,ale muszę sobie kupić jakąś lepszą ;) Lakier bardzo mi się podoba,śliczny kolor
OdpowiedzUsuńale piękne paznokietki :)
OdpowiedzUsuńKolor na paznokciach i rzęski bardzo mi się podobają!:)
OdpowiedzUsuńbardzo ładny kolor tego lakieru, ahhh :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam roze a ten jest cudowny.
OdpowiedzUsuńja dziekuje wszystkim zalotkom....... raz użyłam i powłowe rzęs mi złamalo..;(
OdpowiedzUsuńużywałam kilka razy, ale nie codziennie i jest ok
Usuńkurcze.. kusi mnie, aby wypróbować zalotkę , bo daje świetny efekt, aczkolwiek mam dość cienkie rzęsy i się troszkę boję :(
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ten efekt na lakierze.
OdpowiedzUsuńbardzo ładny kolor, połączenie z brokatowym topem bardzo udane :) nie używałam nigdy zalotki, ale jestem coraz bardziej ciekawa - mam proste, cienkie druty więc efekt mógłby być ciekawy :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Ja preferuję gładkie paznokcie - bez tych upiększeń. Rzęsy piękne!
OdpowiedzUsuń