Floslek, Dr Stopa, Odświeżający dezodorant do stóp
Od
kilu dni, a nawet dobry tydzień mamy spory upał. Nie wliczając w to okropne
burze. I nie wszystkie osoby to dobrze znoszą. Buntuje się wszystko, a nawet
stopy, które najbardziej narażone są na ogromny wysiłek z poceniem się. Akurat
nie mam z tym problemu, ale mój mąż już tak. I przez pewien czas testował sobie
odświeżający dezodorant do stóp Floslek z serii Dr Stopa.
Używał
go nawet w te dni mniej upalne. I ma spore porównanie.
Mój
mąż wiecznie chodzi w butach i skarpetkach. Od święta można go zobaczyć w
klapkach. Jego praca wymaga butów tzw. „lakierków”. I narażony jest na ciągłe
pocenie się stóp, a nawet i popękane stopy. Nie wspomnę już o problemach
grzybiczych.
W
walce z popękanym naskórkiem wiele razy przypominam mu o peelingach, ale jak to
facet zapomina, albo mu się nie chce.
Zazwyczaj,
jeśli chodzi o kosmetyki do stóp wybiera marki Scholl. Bywały i tańsze
specyfiki z Pharma CF. Był nawet Avon. A tym razem chciał się przekonać jak to
jest z Floslek.
Spray
ma za zadanie odświeżać stopy. Chronić je przed nadmiernym poceniem się. A także
działać antygrzybiczno i antybakteryjnie. Jak to wychodzi w praktyce?
Dezodorant
owszem odświeża stopy. Uzyskujemy ulgę. Ale nie czuć tego chłodu, efektu zimna.
Może
wtedy byłby lepszy efekt? Tego nie wiem.
Odnośnie
pocenia się nadmierna potliwość jest zatrzymana. Stopy mniej się pocą. Nie czuć
tego nie przyjemnego odoru z butów. Można śmiało wyciągać stopy z butów przed
obawą brzydkiego zapachu.
Natomiast,
jeśli chodzi o sprawy antybakteryjne i antygrzybiczne nic się nie zmieniło.
Wszystko pozostało jak było. Do tej kategorii potrzebujmy silniejszych
specyfików, które bardziej nam pomogą. I zdecydowanie coś zadziałają.
Dezodorant
nadaje się na chłodniejsze dni i lekko ciepłe. W tym ostatnim bardzo upalnym
tygodniu. Z ratunkiem przychodziło tylko odświeżenie. Dało ulgę, po ciężkim
dniu. Pocenie się stóp było bez zmian, czyli lekko nasilone w takie dni. Jako
codzienny kosmetyk pielęgnacyjny w letnie dni tak. Ale jako wspomagasz do
mocnych potrzeb już nie.
Znacie
jakieś dobre sprawdzone dezodoranty do stóp?
poluję za kosmetykiem z tej serii, ale do usuwania odcisków :)
OdpowiedzUsuńmiałam coś podobnego z avonu i był średniaczkiem :)
OdpowiedzUsuńMiałam raz z Avonu, był średni ;/ może przetestuje togo ;)
OdpowiedzUsuńPrzy tej pogodzie to coś idealnego:)
OdpowiedzUsuńnie uzywam takich cudow moja tesciowa ma fiola na tym punkcie.
OdpowiedzUsuńU mnie niezbędne są takie specyfiki, na szczęście tylko gdy chodzę bez skarpetek w sztucznych butach ;p Mam peeling i spray z Avonu, są OK. Spray szału nie robi, ale peeling bardzo na plus.
OdpowiedzUsuńLubię takie odświeżające spraya do stóp, chętnie go wypróbuję:)
OdpowiedzUsuńkupiłam podobny spray kiedyś w Rossmannie i zupełnie o nim zapomniałam, dzięki za przypomnienie:P
OdpowiedzUsuńu mnie w szafie czeka Propodia. niestety mam problemy ze stopami i z potliwością także, więc dla mnie byłby trochę za słaby.
OdpowiedzUsuńJa używam właśnie AVON-owskich chłodzących odświeżaczy do stóp i jestem zadowolona :)
OdpowiedzUsuńto coś dla mnie mój No 36 nie działa tak jakbym chciała
OdpowiedzUsuńmój komentarz dodał się?
OdpowiedzUsuńJa potrzebuję czegoś mocniejszego ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że się nie sprawdził, mój chłopak też ma ogromny problem z potliwością stóp.
OdpowiedzUsuńPowiedz mi co najlepiej sprawdzało się u Twojego męża?
fajnie, że jest w spray'u :)
OdpowiedzUsuńMój facet rownież chodzi w skarpetkach i butach zakrytych typu adidasy, z klapkami jest problem bo chętnie by założył ale nigdzie nie znajdę na niego rozmiaru klapek 50!!! no niestety stopa gigant kajak jak to mowię. Jest kucharzem więc całe dnie niekiedy siedzi w kuchni w pracy po 12 godzin w 36 sopniowym upale i nie korzystnie pachną nogi potem..dlatego nadal szukam czegość co pomoże mu.
OdpowiedzUsuńmam dezodorant z rossmanna i średnio się spisuję, wypróbuję teraz tego;)
OdpowiedzUsuńnie używam, ale to całkiem przydatna rzecz. :)
OdpowiedzUsuńnigdy nie używałam takich specyfików:)
OdpowiedzUsuńNie miałam nigdy takiego kosmetyku
OdpowiedzUsuńJa głównie używam Scholla. Wiem co czuje Twój mąż, ja może w lakierkach biegać nie muszę, ale w pracy też siedzę w dość pełnych butach. Dobrze, ze nikt się nie dziwi, ze po biurze chodzimy w samych skarpetkach...
OdpowiedzUsuńZ antyperspirantów do stóp używam tylko w kremie. Polecam z Tołpy, jest rewelacyjny:)
OdpowiedzUsuńChoć nie mam problemów z nadmierną potliwością, to chętnie zapoznam się z odświeżającym dezodorantem do stóp:)
OdpowiedzUsuńciekawy produkt ;)
OdpowiedzUsuń___________
obserwuje www.malinowa188.blogspot.com
hej, sory że jeszcze raz zawracam głowę, ale nie wiem czy dobrze napisałam pytanie. Wiesz chodzi mi o to, że na przykład twoja data dania posta i sam post w sensie jego tytuł Floslek, Dr Stopa, Odświeżający dezodorant do stóp jest fajnie wyśrodkowany i o to pytałam jak się coś takjiego robi? czy to są jakieś funkcje kody nie iwm :D
OdpowiedzUsuń