Lip Smacker, Vanilla coconut, Balsam do ust
Staram
się dbać o usta, ponieważ zazwyczaj mam problem ze spierzchniętymi, wysuszonymi
ustami. Tym bardziej, jak chcę nałożyć szminkę. Wybieram różne metody wazeliny,
balsamy pomadki ochronne, masełka do ust. Ważne, aby nawilżało i miało łatwą
formę nakładania. Najpopularniejsze pomadki ochronne są w formie sztyftu. I
taką Wam dziś zaprezentuje.
Firma
jak i sama pomadka ochronna jest dla mnie zupełną nowością. Nie wiedziałam czy
można dostać ją w PL. Swoją wygrałam u coco collection, która poinformowała mnie, że dostępne są w Super
Pharm.
Opakowanie
jest malutkie jak przystało na pomadkę ochronną. Bardzo wąskie i zgrabne. Nie
jest takie typowe jak nasze polskie np. z Floslek, Alterry czy Nivea. Ma
przyjemną kolorystykę. Bez zarzutu odkręca się ją w dolnej części.
Aplikacja
przebiega także prosto. Nic się z nią nie dzieje, jest pól twarda, nie topi
się. Zostawia delikatną ochronną poświatę na ustach. Nie błyszczy się jak
typowy błyszczyk, ani nie klei, ani nie lepi. Rewelacyjna sprawa. Dostępne są
jeszcze inne wersje smakowe i zapachowe, które mogą barwić usta. Moja jest
przeźroczysta. Zdradza ją tylko delikatna poświata.
Lip
ma cudowny zapach i smak. Na pierwszy rzut i całkowicie przewagą jest wanilia,
praktycznie wcale nie wyczuwam tam kokosa. Ogólnie mi to nie przeszkadza, bo
lubię wanilię. Ale jakby ktoś skusił się na kokos to byłby zawiedziony, gdyż
tego smaku i zapachu nie ma.
Lip
smacker to świetny kosmetyk ochronny do ust. Bardzo dobrze nawilża je i chroni.
Nadając ustom delikatną poświatę. Przez czynniki zewnętrzne, jakim jest w tej
chwili wiatr pomaga zadbać o prawidłowe nawilżenie. Bez efektu przykrej
suchości czy pieczenia ust.
Ciągły
wiatr, który towarzyszy mi podczas codziennych przejażdżek bardzo utrudnia mi
jazdę. Usta były wysuszone, spierzchnięte. Po zastosowaniu tego balsamu
ochronnego do ust mogę śmiało stwierdzić, że przyniósł mi ulgę. W końcu są
zmiękczone, wygładzone, delikatne i ciągle nawilżone. Choć nawilżenie jest
tylko podczas noszenia pomadki ochronnej. Mimo to podoba mi się efekt. Jest
wystarczający.
Nie
będę ściemniać, że zapach i smak nie ma wielkiego znaczenia, bo ma. I ten lip
jest przyjemnym ciasteczkowym zapachem i smakiem, który chętnie noszę i
zlizuję. Mniam
Jeśli
będziecie miały okazję spróbować to nie zastanawiajcie się.
Uwielbiam wanilię :))
OdpowiedzUsuńPewnie non stop bym ja zlizywala, przez co moje usta bylyby jeszcze mocniej przesuszone :d
OdpowiedzUsuńJa od lat stosuję Carmex, ale może w końcu pora na zmianę ;P
OdpowiedzUsuńMmm i muffinka na opakowaniu :D
OdpowiedzUsuńMusze go wypróbowac ;)
OdpowiedzUsuńhttp://dogonic-marzenia-wiktori.blogspot.com/
Z pewnością zdarzałoby mi się notorycznie zlizywać ją z ust:-)
OdpowiedzUsuńJa wanilii w kosmetykach nie lubię.
OdpowiedzUsuńMam problem z pomadkami bo żadna (nawet radical czy popularne carmexy) nie nawilża ust porządnie i na dłuzej niż czas wchłonięcia. Jedyna szminka która nawilżała dłużej usta to... błyszczyk z Sephory:)
OdpowiedzUsuńTakiego smaku jeszcze na ustach nie miałam.
OdpowiedzUsuńpóki co mam sporo balsamów do ust
OdpowiedzUsuńAle fajny gadżet. :) Lubię wanilię, nie tak dawno zaopatrzyłam się w całą serię kosmetyków do/po kąpieli o tym pięknym zapachu!
OdpowiedzUsuńciasteczkowy zapach przekonuje mnie totalnie:)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że pomadka przypadła Ci do gustu. Polecam wypróbować też inne smaki :)
OdpowiedzUsuńNa pewno polubiłabym tę pomadkę za jej zapach :-)
OdpowiedzUsuńkokos & wanilię samą w sobie bardzo lubię, więc jak dla mnie balsam ten brzmi kusząco :D podobają mi się takie szczuplutkie balsamy do ust :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie czuć w niej zapachu kokosa- uwielbiam go :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam smakowe pomadki które jeszcze dobrze 'smakują' :)
OdpowiedzUsuńMam kilka smackersów, ale rzadko stosuję :) Działaniem mnie nie powaliły :P
OdpowiedzUsuńUuuu, musi nie tylko pachnieć, ale i smakować :>
OdpowiedzUsuńsamo opakowanie już kusi aby wypróbować;)
OdpowiedzUsuńja także uwielbiam wanilię:)
ja mam swoją colkę :P
OdpowiedzUsuńMniami ;-)
OdpowiedzUsuńLubię takie gadżety :)
OdpowiedzUsuń