Alverde anti-aging, vitaminfluid 3w1 sanddorn,
Opakowanie: Pompka, trochę inna niż te co znam. Jakoś ciężko
się naciska, musze to mocno zrobić. Ale to nie zacinanie się. Ona nie pompuje tylko
naciska i się wylewa krem. Nie wiem czy tak jest, czy mam jakiś felerny
egzemplarz. Ale to nie jest ważne. W każdym bądź razie robi się to lepiej niż
wyciskając z tubki.
Konsystencja: Żółty krem o bardzo płynnej, rzadkiej, wręcz
wodnistej konsystencji. Nie spotkałam się jeszcze z takim płynnym kremem. O
dziwo bardzo szybko się wchłania, idealnie nadaje pod makijaż, ale nie
przedłuża jego trwałości. Świetnie napina skórę.
Zapach: Przyjemny zapach, wyczuwam delikatnie cytrusy.
Możliwe, że tak pachnie rokitnik, który jest zawarty w tym kremie.
Działanie: Krem świetnie napina skórę i ten efekt bardzo
szybko można zauważyć. Po kilku pierwszych dniach czułam to miłe uczucie,
napięcia, jakby moja skóra była po jakiejś operacji odmładzającej. Skóra stała
się miękka, przyjemna w dotyku. Do tego idealnie nawilża. Po dwóch tygodniach
można już zaobserwować poprawę skóry, w tym poprawienie jej kolorytu, nabiera
zdrowego wyglądu. Można wręcz powiedzieć krem idealny, który świetnie dba o
naszą skórę. Dodatkowo ładnie pachnie, pogoił niedoskonałości.
Zawarty
w kremie rokitnik to roślina, która świetnie wpływa na zmarszczki, w tym
temacie jeszcze nic nie zauważyłam,ale
jeśli by to zmienił, to byłabym „siódmym niebie”. Oby wygładził mimiczne. Ale o
tym przekonam się jak zużyje do końca. A na pewno zużyje, bo krem jest świetny.
Używam go na noc, jak i w dzień, i tak jak pisałam wyżej, nadaje się świetnie pod makijaż nie roluje się, nie klei, ale nie przedłuża trwałości makijażu.
Odnośnie
wydajności kremu, powinien mi starczyć na półtora miesiąca. Już jestem przy
połowie. Więc patrząc na inne kremy 30ml to taki standard.
Jak
na razie jestem zadowolona. Nie spodziewałam się, że Alverde ma tak dobre
kremy, szczególnie, że przez ten czas krem nie uczulił mnie, ani nie zapchał.
Nie
powiem, że wadą jest dostępność, ale z pomocą przybiega szybko allegro
Krem
dostaniemy w cenie ok.31zł, myślę, że warto za takie efekty. Aha ważna rzecz,
krem jest polecany dla osób w wieku 30lat. Więc zwróćcie na to uwagę.
Miałyście
okazję próbować ten krem? A może jest jakiś inny z tej firmy także wart uwagi?
To mnie zadziwiłaś faktem, że ta firma ma taki fajny kremik :) Ciekawie się prezentuje.
OdpowiedzUsuńooo fajna sprawa :) szkoda że tylko allegro
OdpowiedzUsuńchcę go!
OdpowiedzUsuńw Niemczech kosztuje pewnie max 5€, zdzierają na Allegro, no ale cóż. przy takich recenzjach powinnaś dawać zdjęcie składu, moim zdaniem. dużo osób teraz decyduje o zakupie przez to ;)
OdpowiedzUsuńok będę miała zdjęcia składów na uwadze:)
UsuńZ Alverde kremu do twarzy nie miałam :)
OdpowiedzUsuńKiedyś koleżanka dała mi wypróbować z serii dla wrażliwców ale nie byłam zadowolona.
Jestem jeszcze trochę za młoda na ten krem ale skoro go tak wychwalasz to będę musiała o nim pamiętać;)
OdpowiedzUsuńz Alverde mam na razie olejek :)
OdpowiedzUsuńp.s. tamten krem po prostu spleśniał, otworzyłam latem, ale się nie nadawał, schowałam w ciemne, chłodne miejsce, nie wiem co się stało, ale pierwszy raz to mnie spotkało :O
czy alverde to jakaś odmiana alterry?
OdpowiedzUsuńwydaje mi się, że Alverde jest zdecydowanie lepsze od Alterry
UsuńPierwszy raz widzę ten kremik ;)
OdpowiedzUsuńCiekawie wygląda.:) Szkoda, że tak słabo z dostępnością...
OdpowiedzUsuńO! Czuję się mocno zainteresowana :)
OdpowiedzUsuńjaka szkoda, że nie mamy Alverde ani Balea w Polsce, może Ross w końcu to dostrzeże i nam je będzie sprowadzał? :)
OdpowiedzUsuńfajnie by było:)
UsuńNie znam go ,ale przeczytalam z zaciekawieniem :)
OdpowiedzUsuńnaprawdę wodnisty! ;o
OdpowiedzUsuńnie używałam, ba! nawet o nim nie słyszałam. przeglądajac blogi moja wish lista kosmetyczna stale się powiększa ; )
OdpowiedzUsuńhttp://inkaastyle.blogspot.com/
lubię Alverde i jak zwykle ubolewam nad dostępnością :/
OdpowiedzUsuńBędę o nim pamiętać i jak tylko gdzieś zobaczę to zakupię :-)
OdpowiedzUsuńbardzo fajnie, że ma pompkę :)
OdpowiedzUsuńBuuu... za młoda na niego jestem ;)
OdpowiedzUsuńmuszę czegoś spróbować z alverde, bo mam niezłe braki ;)
OdpowiedzUsuńzaciekawiłaś mnie tym kremem.
OdpowiedzUsuńStrasznie jestem ciekawa kosmetyków z tej marki, bo jeszcze nie miałam okazji ich wypróbować.
OdpowiedzUsuńNie spotykane pudełeczko...:)mm ciekawi mnie zapach cytrusów...
OdpowiedzUsuńZapraszam Cię Werciu na mój mały konkursik mam nadzieje że weźmiesz udział:
http://sweetperelka.blogspot.com/2013/01/konkurs-u-sweetperelka-zapraszam.html
Kupiłam inny, podobny krem z Alverde - z goji-berry, ale zastanawiałam się też nad tym, bo lubię rokitnik w kosmetykach. Dobrze wiedzieć, że ten też jest dobry, na przyszłość. ;-)
OdpowiedzUsuńSłyszałam, że kosmetyki alverde są bardzo dobre. Chyba w końcu się na coś skuszę. Zapraszam do siebie :)
OdpowiedzUsuńWydaje się być fajny. Ja się dopiero poznaje z kosmetykami Alverde i Balea ;-)
OdpowiedzUsuńNo więc muszę troszkę poczekać jak będę chciała go kupić.
OdpowiedzUsuńzawsze chciałam mieć coś z Alverde
OdpowiedzUsuń