Wibo, cienie do powiek Fashion Colors
Wibo
w paździenrikowym Boxie zaskoczył Ambasadorki ilością podwójnych cieni do
powiek z serii Fashion Colors. Nie
powiem byłam z tego także zadowolona. Kolory są tak różnorodne, więc każda na
pewno znajdzie swój odcień. Ale oprócz tego do niektórych będzie potrzebna
koniecznie baza. Dziś pokaże Wam kilka odcieni, które w pierwszej kolejności
mnie zainteresowały. Ciekawe jesteście, który to mój faworyt? To sprawdźmy
W
pierwszej chwili nie mogłam oprzeć się cudnego, delikatnemu różu, clubbing sunrise 04.
Który kusił mnie tak
subtelnym wyglądem. I tak też jest na powiekach. Nałożone kilkanaście razy,
dają bardzo delikatny odcień. Są bardzo słabo na pigmentowane, potrzebna im
koniecznie baza, aby wydobyć ten kolor, to inaczej nic nie widać. Ja jestem,
za, bo lubię delikatne odcienie, nie rzucające się w oczy, ale to na co dzień,
a nie na większe wyjścia czy do mocniejszego makijażu.
Tylko na trwałości tego
odcienia jak i innych słabo na pigmentowanych się zawiodłam. Szybko się
ścierają. Jak nakładam je rano przed 7.00 to przed 15.00 prawie ich nie ma,
gdzieś lekko zanikają. Jak widać na zdjęciu ciemny odcień mogłyby być jako
jasny, bo praktycznie jaśniejszego nie widać.
Kolejnym
odcieniem jest spanish
love 03.
To
kolejny odcień, w którym czuje się dobrze i swobodnie, szczególnie, gdy nie ma
czasu i makijaż trzeba na szybko wykonać. Ten odcień brązu jest tak samo słabo
widoczny na powiekach jak poprzedni (róż). Jego pigmentacja jak widzicie też
mizerna. Ale dla osób, lubiących takie delikatne makijaże pigmentacja nie
będzie zawodem.
Odnośnie trwałości podobnie jak róż. Ale nakładanie może
zdziwić, gdyż róż był taki suchy, tępy w nakładaniu, a brąz powiedziałabym
bardziej mokry, lepiej się „sunął” po powiece. I to mi się spodobało. Oba
odcienie są matowe, bez żadnych drobinek.
Pokusiłam się także spróbować granatu honey monn 06.
Ale to,
co zobaczyłam na powiekach totalnie mnie zaskoczyło, bo z granatem nie ma nic
wspólnego. To typowy odcień turkusu. Zdziwione prawda?
Sama się tego nie spodziewałam,
nie przepadam za niebieskościami na powiekach, źle się nich czuję. Wydaje mi
się, że bardziej zwracają uwagę. Tak samo są matowe jak pozostałe, pigmentacja
może się wydawać słaba, ale z porównaniem do tych wyżej, turkus wypada lepiej.
Bo po samym nakładaniu widać, że pigment ciut mocniejszy. Trwałość także ciut
lepsza., ale tylko do 8godzin. Później kolory są mniej intensywne.
I ostatnio podwójny odcień z tych prezentowanych dziś cieni. Dla
mnie najlepszy, jak najtrwalszy i z dodatkiem drobinek, które w cieniach
uwielbiam.
A mowa o odcieniu my soul 01.
Piękna delikatna czerń, bo jak widać nie należy do
najmocniejszych, plus popiel, wręcz wyglądająca jak biel. Ale jak widać w
makijażu te kolory się mieszają i wychodzi bardziej jak wspomniana wyżej
popiel. Kolory są dobrze na pigmentowane, fajnie się je nakłada, a mam tutaj na
myśli tak jakby były kremowe.
Posiadają w sobie drobinki mieniące się, które
nie wędrują po twarzy, mi tylko pod okiem, ale to szybko nakładałam i dlatego
tak wyszło. Ogólnie trwałość do 10 godzin.
Dostępne w Rossmann
Cena: ok.8zł/szt.
Do każdego cienia dołączona jest pacynka. Choć wolę nakładać
pędzlami. To już dawno nie widziałam tak miłej, przyjemnej jakby z zamszu lub
weluru pacynki. Zrobiła na mnie wrażenie.
Cienie nakładam pędzlami do cieni Lovely, świetnie mi się z nimi
współpracuje.
Wcześniej wspominałam Wam o tym mniejszym, więc ten polubiłam
najbardziej. Zaś większym także da się opanować nakładanie, ale zdecydowanie
wolę mniejszy.
Pędzle myte tysiące razy, a nie straciły kształtu, ani jednego
włosia. Oby tak dalej.
Dla porównania mały i duży pędzel do cieni.
Kolejne dwa odcienie cieni już niebawem....
I jak się Wam podobają odcienie?
Podoba mi się odcień numer 04 i 03.
OdpowiedzUsuńMi najbardziej przypadły do gustu pierwsze dwa : )
OdpowiedzUsuńlubię cienie z Wibo!
OdpowiedzUsuńkolory ładne tylko szkoda,że tak słabo napigmentowane..
OdpowiedzUsuńciekawe kolorki, fajnie się powiecie prezentują :)
OdpowiedzUsuńNajbardziej podobają mi się zestawy z różem i brązem i to one najpiękniej wyglądają na powiekach :-) Lubię takie delikatne i naturalne kolory :-)
OdpowiedzUsuńWszystkie cienie są piękne, ale ten ostatni podoba mi się najbardziej!:-)
OdpowiedzUsuńspanish love 03. Bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuń03 i 04 choć delikatne, podobają mi się najbardziej :)
OdpowiedzUsuńBardzo przystępne te kolorki,każde Ci pasują, ale najładniej Ci chyba w tych ostatnich - wersja z czernią, pięknie wydobywa Twoją tęczówkę. Mnie też się chyba najbardziej spodobała ta paletka, bo brązy i róże już mam.
OdpowiedzUsuńHoney moon wygląda pięknie :)
OdpowiedzUsuńMnie średnio się podobają. Bardziej interesują mnie pędzelki ;p
OdpowiedzUsuńśliczne te cienie :) szczególnie ten pierwszy w odcieniach różu :)
OdpowiedzUsuńwe wszystkich kolorach Ci do twarzy, nawet w turkusie, za którym nie przepadasz :)
OdpowiedzUsuńpodobają mi się dwa pierwsze :) rzadko używam cieni, a jeśli już to bardzo delikatnych
OdpowiedzUsuńJa posiadam 03 i jestem z iego zadowolona :) Daje delikatny efekt w sam raz na dzienny makijaż :)
OdpowiedzUsuńpiękne kolory..śliczny jest ten niebieski :)
OdpowiedzUsuńWszystkie kolory ładne ;] A szkoda,że granat wygląda jak turkus. Bo mógłby być ciekawszy, gdyby nie to.
OdpowiedzUsuńmi się nie podobają , są jakieś takie nijakie :)
OdpowiedzUsuńnajbardziej podoba mi się spanish love 03. aż chyba jutro zaglądnę do rossmanna :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy nie miałam cieni z Wibo. Na razie mam nadmiar cieni więc się nie skuszę, ale będzie mnie "korcić" ;p przy okazji zachęcam do wzięcia udziału w akcji "nakarm psa z tablicą" szczegóły u mnie na blogu albo na http://tablica.pl/nakarm-psa/
OdpowiedzUsuńŚwietne kolorki :)
OdpowiedzUsuńcudowne odcienie;)
OdpowiedzUsuńŁadniutkie! <3
OdpowiedzUsuńBardzo ładne kolory :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie typowy kolo turkusu :O teraz cieszę się , że nie kupiłam tego duetu , ponieważ a odcień turkusu , a zależało mi własnie na takim jak widać przez opakowanie. :)
OdpowiedzUsuńsłodko wyglądają te wytłoczone kwiatki ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda że są słabo napigmentowane;(
OdpowiedzUsuńja nigdy nie miałam hopla na punkcie kosmetyków Avon, ale lubię je używać, bo moim zdaniem są warte uwagi:)
OdpowiedzUsuńmnie się podobają te pierwsze cienie- różowe:)
uuu cienie średnio wypadają :( za słabo napigmentowane według mnie...
OdpowiedzUsuńKolory ciekawe ;) Szkoda, tylko, że taka pigmentacja ;)
OdpowiedzUsuńŚwietne są te cienie :)!
OdpowiedzUsuńna twoich powiekach ładnie wyglądają:)
OdpowiedzUsuńNajbardziej podobają mi się 03 i 06 :)
OdpowiedzUsuńO tak, ten ostatni najlepszy, pasuje Ci :D Aż się wybiorę do Rossmanna i kupię tą paletkę i pędzelek Lovely i zrobię sobie taki makijaż na Wigilię (oby to nie był tylko słomiany zapał ;P)
OdpowiedzUsuńBrązik (03) też ładny.
te ostatnie są spoko
OdpowiedzUsuńw tym niebieskim Ci przepięknie!
OdpowiedzUsuńCzarny i turkusowy to moi faworyci :)
OdpowiedzUsuńZainteresowalas mnie pedzlem- moj lysieje.
Spanish love to dla mnie typowa kawa z mlekiem :) Genialne cienie i makijaż ;) Buziaki :*
OdpowiedzUsuńŁadne kolorki, ale szkoda, że pigmentacja jest tragiczna..
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się ten niebieski makijaż :)
OdpowiedzUsuńszkoda, że mają tak słabą pigmentacje i do tego granat wygląda jak turkus - nie kupię na 100%
OdpowiedzUsuńostatni duet pasuje Ci najbardziej :) tzn. mi się najbardziej podoba
OdpowiedzUsuńOj słabiutka pigmentacja, słabiutka :( Ja każdy makijaż rozpoczynam od bazy, życie jest wtedy łatwiejsze :D Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń